
Rajd Rzeszowski - wypowiedzi czołówki klasy N3
2010-08-13 - M. Jermakow Tagi: Rajd Rzeszowski, RSMP, N3, Janczak
Na 19. Rajd Rzeszowski z czekali chyba wszyscy zawodnicy i kibice, wszak jego ubiegłoroczna edycja na długo zapadła w pamięci. Ci, którzy liczyli na świetne widowisko, z pewnością się nie zawiedli. Po raz kolejny na starcie zobaczyliśmy przeszło 140 załóg z RSMP, RPP i mistrzostw Słowacji. 70 zespołów rywalizowało w rundzie mistrzostw Polski, a aż 15 z nich walczyło o punkty i sekundy w klasie N3 (www.KlasaN3.pl). Triumfowała załoga Janczak/Sadlik, przed jak zwykle skutecznymi duetami Herbi/Holdenmayer i Stryjek/Stryjek.
Rafał Janczak:
To był fantastyczny rajd! Mimo, że od OS4 (na którym na “twardym slicku” spotkaliśmy obfity deszcz) jechaliśmy 4-biegową Hondą (wtedy straciliśmy “czwórkę”, a już na mecie OS1 “jedynkę”), to niemal cały czas mieliśmy ogromną radość z jazdy po tych pięknych trasach, wcale nie łatwiejszych niż na czeskim Rajdzie Bohemia! Na zapoznaniu nawet zastanawiałem się czy dam radę, widząc taką ilość “chytrych” miejsc, jednak okazało się, że bezpodstawnie i od początku do końca dyktowaliśmy tempo w klasie N3. Z powodu braku zawieszenia i opon szutrowych odpuszczamy Rajd Warszawski i czekamy na Rajd Koszyc, na którym również chcielibyśmy zwyciężyć w naszej klasie. W tym czasie mechanicy z TopRacing.net.pl będą reanimować skrzynię biegów i dopieszczać naszego Type-R’a, a po trzech rajdach z ekipą pod przewodnictwem Wieśka Bąka wiemy, że angażują się bez reszty i o topowe przygotowanie auta do boju możemy być spokojni. Dziękujemy im oraz firmom KRAC i Multiservis, a patronat medialny zapewniają nam KlasaN3.pl oraz RSMP.info, Magazyn WRC, SportoweFakty.pl, Odcinek Specjalny oraz Aktywni.pl.
Piotr Rudzki:
Przede wszystkim gratulacje dla Rafała Janczaka za zwycięstwo oraz dla Tomka Ratajczyka, który mimo nieukończonego rajdu pokazał, że jest również szybki. My generalnie z wyniku jesteśmy zadowoleni, tym bardziej, że synchronizator 2 biegu był uszkodzony i w sumie na dohamowaniach był problem, co niejednokrotnie powodowało, że musiałem wrzucać trójkę, co z kolei odbijało się na przyspieszeniu. Dodatkowo pierwszego dnia sprawę utrudniał uciekający na hamowaniu tył. Na szczęście okazało się, że to tylko tylne amortyzatory były ustawione na różnych twardościach ,ale sekundy uciekały.
Po wyregulowaniu i ustawieniu prowadzenie auta się poprawiło, choć pierwsza pętla drugiego dnia była trochę asekuracyjna. Ile na tym traciliśmy, trudno powiedzieć, ale na pewno jakby wszystko grało, to pierwszego dnia moglibyśmy skoczyć o jedno oczko w górę, przed Mikołaja Kempę, bo do niego brakło 14 sekund. Jak się później okazało, nasz problem to nie problem, przy tym jak Mikołajowi drugiego dnia całkiem rozpadła się skrzynia. Rafał nas dogonił i jesteśmy prawie na zero w punktacji łącznej. Dziękujemy sponsorom - GLOSS, KONSTRUKTOR GROUP, FOGO, OPONY KUROPKA, PAŁAC KROTOSZYCE, dzięki którym nasz start był możliwy.
Piotr Stryjek:
O ile przygotowania do rajdu były dosyć nerwowe, obarczone sporą ilością przygód, to sama rywalizacja naszego zespołu startującego w barwach firmy HYDROMEGA, WITPiS i portalu www.wojsko-polskie.pl, przebiegała pomyślnie. Auto jak zawsze sprawowało się znakomicie, serwisowane przez mechaników firmy POLSAD z oddziału w Koninie, dealera RENAULT TRUCKS. Problemem było tylko przyzwyczajenie się do amortyzatorów o nowej charakterystyce. Nasze małe Clio stało się sztywniejsze, bardziej nerwowe i w kilku miejscach przysporzyło nam sporo dodatkowych „emocji”.
Dodatkowych emocji nie brakowało również na drugim przejeździe odcinka Handzlówka, gdzie zarówno nas, jak i kilka innych załóg z dalszymi numerami w klasie N3 „ubranych” w twarde slicki, zastał ulewny deszcz. Niestety ponieśliśmy także w tym miejscu spore straty czasowe. Udało się jednak doprowadzić Clio do mety w jednym „kawałku”, kolejny raz na podium w bardzo silnie obsadzonej N3. Aby zaatakować czołowe lokaty w N3 konieczne są jednak testy, o które jednak w okolicach Kutna i Łodzi trudno. To powoduje, że do rajdówki pomiędzy rajdami wsiadamy ostatnio dopiero w momencie oficjalnego odcinka testowego.
Mikołaj Kempa:
Jesteśmy szczęśliwi i jednocześnie bardzo smutni. Rajd rozpoczęliśmy bardzo dobrze. Czasy uzyskiwane na odcinkach świadczą o tym, że zaczynamy lepiej rozumieć asfalty. Szczęście jednak opuściło nas drugiego dnia, kiedy chwilę przed startem w aucie pozostał nam tylko drugi bieg, na którym przejechaliśmy cały odcinek i niestety musieliśmy poddać się po awarii skrzyni biegów. Podsumowując w skrócie: wspaniałe odcinki, super organizacja i oczywiście cieszące oko piękne dziewczyny, których w Rzeszowie nie brakuje. Pod tym względem Podkarpacie rządzi (śmiech). Dziękujemy firmom SILEZJAN SECURITY SYSTEM, BALTICON oraz GULF za wsparcie oraz Bracia Motorsport za przygotowanie sprzętu do walki na oesach.
To był fantastyczny rajd! Mimo, że od OS4 (na którym na “twardym slicku” spotkaliśmy obfity deszcz) jechaliśmy 4-biegową Hondą (wtedy straciliśmy “czwórkę”, a już na mecie OS1 “jedynkę”), to niemal cały czas mieliśmy ogromną radość z jazdy po tych pięknych trasach, wcale nie łatwiejszych niż na czeskim Rajdzie Bohemia! Na zapoznaniu nawet zastanawiałem się czy dam radę, widząc taką ilość “chytrych” miejsc, jednak okazało się, że bezpodstawnie i od początku do końca dyktowaliśmy tempo w klasie N3. Z powodu braku zawieszenia i opon szutrowych odpuszczamy Rajd Warszawski i czekamy na Rajd Koszyc, na którym również chcielibyśmy zwyciężyć w naszej klasie. W tym czasie mechanicy z TopRacing.net.pl będą reanimować skrzynię biegów i dopieszczać naszego Type-R’a, a po trzech rajdach z ekipą pod przewodnictwem Wieśka Bąka wiemy, że angażują się bez reszty i o topowe przygotowanie auta do boju możemy być spokojni. Dziękujemy im oraz firmom KRAC i Multiservis, a patronat medialny zapewniają nam KlasaN3.pl oraz RSMP.info, Magazyn WRC, SportoweFakty.pl, Odcinek Specjalny oraz Aktywni.pl.
Przede wszystkim gratulacje dla Rafała Janczaka za zwycięstwo oraz dla Tomka Ratajczyka, który mimo nieukończonego rajdu pokazał, że jest również szybki. My generalnie z wyniku jesteśmy zadowoleni, tym bardziej, że synchronizator 2 biegu był uszkodzony i w sumie na dohamowaniach był problem, co niejednokrotnie powodowało, że musiałem wrzucać trójkę, co z kolei odbijało się na przyspieszeniu. Dodatkowo pierwszego dnia sprawę utrudniał uciekający na hamowaniu tył. Na szczęście okazało się, że to tylko tylne amortyzatory były ustawione na różnych twardościach ,ale sekundy uciekały.
Po wyregulowaniu i ustawieniu prowadzenie auta się poprawiło, choć pierwsza pętla drugiego dnia była trochę asekuracyjna. Ile na tym traciliśmy, trudno powiedzieć, ale na pewno jakby wszystko grało, to pierwszego dnia moglibyśmy skoczyć o jedno oczko w górę, przed Mikołaja Kempę, bo do niego brakło 14 sekund. Jak się później okazało, nasz problem to nie problem, przy tym jak Mikołajowi drugiego dnia całkiem rozpadła się skrzynia. Rafał nas dogonił i jesteśmy prawie na zero w punktacji łącznej. Dziękujemy sponsorom - GLOSS, KONSTRUKTOR GROUP, FOGO, OPONY KUROPKA, PAŁAC KROTOSZYCE, dzięki którym nasz start był możliwy.
Piotr Stryjek:
O ile przygotowania do rajdu były dosyć nerwowe, obarczone sporą ilością przygód, to sama rywalizacja naszego zespołu startującego w barwach firmy HYDROMEGA, WITPiS i portalu www.wojsko-polskie.pl, przebiegała pomyślnie. Auto jak zawsze sprawowało się znakomicie, serwisowane przez mechaników firmy POLSAD z oddziału w Koninie, dealera RENAULT TRUCKS. Problemem było tylko przyzwyczajenie się do amortyzatorów o nowej charakterystyce. Nasze małe Clio stało się sztywniejsze, bardziej nerwowe i w kilku miejscach przysporzyło nam sporo dodatkowych „emocji”.
Dodatkowych emocji nie brakowało również na drugim przejeździe odcinka Handzlówka, gdzie zarówno nas, jak i kilka innych załóg z dalszymi numerami w klasie N3 „ubranych” w twarde slicki, zastał ulewny deszcz. Niestety ponieśliśmy także w tym miejscu spore straty czasowe. Udało się jednak doprowadzić Clio do mety w jednym „kawałku”, kolejny raz na podium w bardzo silnie obsadzonej N3. Aby zaatakować czołowe lokaty w N3 konieczne są jednak testy, o które jednak w okolicach Kutna i Łodzi trudno. To powoduje, że do rajdówki pomiędzy rajdami wsiadamy ostatnio dopiero w momencie oficjalnego odcinka testowego.
Mikołaj Kempa:
Jesteśmy szczęśliwi i jednocześnie bardzo smutni. Rajd rozpoczęliśmy bardzo dobrze. Czasy uzyskiwane na odcinkach świadczą o tym, że zaczynamy lepiej rozumieć asfalty. Szczęście jednak opuściło nas drugiego dnia, kiedy chwilę przed startem w aucie pozostał nam tylko drugi bieg, na którym przejechaliśmy cały odcinek i niestety musieliśmy poddać się po awarii skrzyni biegów. Podsumowując w skrócie: wspaniałe odcinki, super organizacja i oczywiście cieszące oko piękne dziewczyny, których w Rzeszowie nie brakuje. Pod tym względem Podkarpacie rządzi (śmiech). Dziękujemy firmom SILEZJAN SECURITY SYSTEM, BALTICON oraz GULF za wsparcie oraz Bracia Motorsport za przygotowanie sprzętu do walki na oesach.
źródło: Informacja prasowa
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Rajd Rzeszowski - wypowiedzi czołówki klasy N3
Podobne: Rajd Rzeszowski - wypowiedzi czołówki klasy N3




Podobne galerie: Rajd Rzeszowski - wypowiedzi czołówki klasy N3
.jpg)


Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter