Rajd Nowej Zelandii - wyniki: Kolejny dublet Citroena, wielki dramat Forda

Sebastien Loeb wygrał Rajd Nowej Zelandii, a 17 s za nim był Dani Sordo, co dało Citroenowi drugie z rzędu podwójne zwycięstwo w mistrzostwach świata. Kierowcy Forda, zmierzając po prawie pewne dwa pierwsze miejsca, przeżyli wielki dramat na przedostatnim odcinku specjalnym - Mikko Hirvonen przebił koło i ostatecznie był „dopiero” trzeci, a Jari-Matti Latvala uszkodził Focusa WRC na kamieniu i nie dotarł do mety.

Rajd Nowej Zelandii 2008 - podsumowanie

Trzeci dzień 11. rundy MŚ początkowo układał się idealnie po myśli zespołu spod znaku niebieskiego owala. Sebastien Loeb, który umyślnie oddał w sobotę pokaźną przewagę w celu zyskania lepszej pozycji na starcie, miał ostro gonić w niedzielę tymczasem wykonał piruet na otwierającym dzień OS 13 i uszkodził przód C4-ki WRC. "To był długi lewy zakręt" - mówił Loeb tłumacząc spadek na 4. pozycję. "Źle napadłem na ten zakręt i kiedy dodałem gazu to samochód wykonał pełny piruet. Musiałem cofać i dopiero mogłem pojechać dalej".

Latvala z wielkim poświęceniem odkurzał drogę jadącemu po nim koledze i na drugiej próbie dnia strategia Forda wydała się realizować perfekcyjnie. Hirvonen prowadził 7,1 s przed Latvalą, a dwa kolejne miejsca zajmowały Citroeny C4 WRC przedzielone różnicą 8,7 s. "Jari-Matti odwala kawał dobrej roboty" - chwalił kolegę Hirvonen. "Daje dziś z siebie wszystko. Czuć ogromną różnicę kiedy ktoś jedzie przed tobą". Potwierdzając wrażenia rodaka Latvala powiedział: "Czułem jakbyśmy tracili do reszty z pół godziny! Jeśli utrzymam dobre tempo to mamy szansę obronić się przed Loebem".

Loeb, choć wygrał trzeci od końca OS 16 to powoli zaczął porzucać nadzieję na trzecie z rzędu i 44 w karierze zwycięstwo w MŚ. Od mety dzieliła go już tylko klasyczna próba w terenie i króciutki superoes.

"Rano straciliśmy swoją szansę i teraz zwycięstwo jest już nieosiągalne. Spróbujemy złapać Jari-Mattiego, ale nawet ten cel będzie bardzo trudno zrealizować" - mówił nadal czwarty w wynikach Loeb.

"Następny odcinek będzie bardzo ważny" - brzmiała prorocza była wypowiedź Latvali na mecie tej samej próby. "Ja już nie jestem w stanie pojechać szybciej i na pewno nie złapię Mikko, ale postaram się utrzymać z tytułu Citroeny”.

Pierwszą ofiarą 29-kilometrowego OS 17 padł otwierający trasę Latvala - 3,3 km po starcie trafił w kamień, po czym poinformował przez radio o poważnym wycieku oleju i zaparkował Focusa WRC na poboczu. Trzeci wypadek w trzecim występie nie pomógł Latvali w odbudowaniu reputacji.

Następny był Hirvonen. Lider rajdu przebił oponę, następnie na kapciu nie opanował samochodu i obrócił się uszkadzając przód Focusa. Strata wyniosła 50 s, a zszokowani obrotem wydarzeń kierowcy Citroena dowiedzieli się na mecie odcinka, że zajmują dwa pierwsze miejsca.

"Nie wiem w ogóle co się działo, Dani próbował przekazać mi coś przez radio" - mówił nowy lider. "Dopiero gdy zobaczyłem Latvalę to zacząłem ostro cisnąć bo wiedziałem, że Hirvonen będzie pod dużą presją. Okazało się, że miał kapcia, a my prowadzimy. Niesamowity rajd. Rano nie pomyślałbym, że będę w tym miejscu".

Dalej na OS 17 Ford otrzymał kolejny cios gdy Francois Duval zastępujący kontuzjowanego Gigi Galliego w satelickim zespołe Stobarta wypadł z drogi na szybkim prawym zakręcie, rozbił Focusa WRC i zmuszony był oddać 5. miejsce.

Na superoesie obyło się już dramatów. Petter Solberg korzystając z pecha rywali ukończył rajd na 4. miejscu choć strata do poprzedzającego go Mikko Hirvonena wyniosła 2 min i 48 s. Chris Atkinson w kolejnym Subaru Impreza WRC2008 po raz drugi wycofał się z rajdu, ponownie po błędzie, który spowodował uszkodzenie 2-litrowego Boxera.

Urmo Aava już na początku trzeciego dnia rywalizacji oddał lokatę rywalowi w Subaru notując stratę, której do końca nie udało się już odrobić. Mimo to Estończyk w prywatnym Citroenie zajął wysokie 5. miejsce. "Wykonaliśmy obrót na pierwszym dzisiejszym oesie i dlatego Petter awansował. Samochód lata strasznymi bokami i ciężko wstrzelić się w zakręty. To chyba nie jest mój dzień" - relacjonował na mecie OS 15.

Kierowcy zespołu Suzuki, choć nie uniknęli problemów, to wywalczyli najlepszy wynik dla modelu SX4 WRC w jego pierwszym pełnym sezonie startów MŚ. P-G Andersson przebił dziś dwa koła na jednym oesie, ale zdołał utrzymać miejsce przed zespołowym kolegą, Tonim Gardemeisterem. Dzięki 6. i 7. lokacie Suzuki za jednym razem dopisało 7 oczek do dotychczas zebranych 13 punktów.

Dwa kolejne miejsca należały także do kierowców jednego zespołu - Munchi's Ford. Federico Villagra zmieścił się w punktowanej ósemce. Henning Solberg po stracie 10 minut pierwszego dnia spowodowanej awarią wspomagania w Focusie WRC wykorzystał świetną pozycję na drodze i wygrał w sumie siedem odcinków specjalnych! Wysiłek się opłacił bo Norweg dopisał jeden punkt do dorobku argentyńskiego zespołu.

Na końcu dziesiątki znalazł się zwycięzca rundy PCWRC, Martin Prokop, znany polskim kibicom z rywalizacji w JWRC z Michałem Kościuszko. Czeski kierowca Mitsubishi Lancera Evo IX w końcu zdołał przełamać złą passę. Za nim finiszował Patrik Sandell i Martin Rauam jadący także "Dziewiątkami".

Rajd Nowej Zelandii 2008 - wyniki końcowe (po OS 18)
poz	kierowca / pilot	samochód	czas
1.	Loeb / Elena	Citroen C4 WRC	3:59:18.9
2.	Sordo / Marti	Citroen C4 WRC	+17.5
3.	Hirvonen / Lehtinen	Ford Focus WRC 08	+41.5
4.	P.Solberg / Mills	Subaru Impreza WRC 08	+2:48.9
5.	Aava / Sikk	Citroen C4 WRC	+3:30.7
6.	Andersson / Andersson	Suzuki SX4 WRC	+7:37.4
7.	Gardemeister / Tuominen	Suzuki SX4 WRC	+7:54.9
8.	Villagra / Perez Companc	Ford Focus WRC 07	+8:35.0
9.	H.Solberg / Menkerud	Ford Focus WRC 07	+9:15.2
10.	Prokop / Tomanek (1. PCWRC)	Mitsubishi Lancer Evo IX	+13:49.0