Rajdy  »  Mistrzostwa Świata WRC  »  Aktualności  »  Rajd Japonii po I dniu: Totalny chaos!
Takie warunki panują na trasie Rajdu Japonii

Rajd Japonii po I dniu: Totalny chaos!

2008-10-31 - Ł. Lach     Tagi: Rajd Japonii
Chaotyczny pierwszy dzień Rajdu Japonii zakończył się dwoma przejazdami superoesu, gdzie obsługa odcinka zupełnie straciła kontrolę nad sytuacją i zapanował totalny chaos w kolejności startu zawodników. W tej sytuacji wyniki są "bardzo nieoficjalne". Podwójnie prowadzi Ford - Mikko Hirvonen wyprzedza Jari-Mattiego Latvalę, a po podium zmierza Sebastien Loeb. Pierwsza pętla, licząca cztery odcinki, przebiegła spokojnie i nie zapowiadała późniejszych dramatów. Po opuszczeniu serwisu zawodnicy bez problemu pokonali jeszcze OS5, gdzie na prowadzeniu umocnił się Hirvonen, Francois Duval wyprzedził Latvalę i awansował na 2. miejsce, a dalej znajdowali się kierowcy Citreona, Loeb i Dani Sordo.

Lawinę kłopotów rozpoczął OS 6. Po kilometrze jazdy z uszkodzonym turbo na odcinki stanął Dani Sordo. Duval, jako dziewiąty na trasie, rozbił Focusa WRC na metalowej barierze cztery kilometry dalej. Odcinek przerwano a załoga Stobarta znalazła się w szpitalu - Duval jedynie na rutynową kontrolę, natomiast Patrick Pivato wymagał opieki medycznej.
Kolejny OS, oznaczony jako siódmy, odwołano już wczoraj ze względu na leżący na trasie śnieg. W wyniku wypadku i powstałego opóźnienia w rajdzie organizatorzy odwołali również OS 8. Dzień miały zakończyć dwa przejazdy superoesu, tworzące OS9 i OS 10.

Zawodnicy mieli startować parami na równoległym torze w hali Dome. Jako pierwsi bieg ukończyli Hirvonen i Loeb, ale kierowca Citroena długo nie opuszczał Punktu Kontroli Czasu. Obsługa odcinka nie rozmawiała po angielsku, Daniel Elena nie otrzymał z powrotem karty drogowej i w ten sposób zaczął się "totalny chaos" - jak krzyczał reporter WRC Radio łapiąc się za głowę.

"Za metą odcinka nikt nas nie rozumiał, więc nie oddali nam karty drogowej. Dali ją wszystkim, tylko nie nam. Absolutnie żaden sędzia nie mówi po angielsku, wszyscy porozumiewają się po japoński i dogadanie się jest niemożliwe"
- komentował na gorąco Loeb.

Kolejni zawodnicy startowali w pomieszanej kolejności. Czasem na trasie był tylko jeden samochód, a momentami nawet cztery. Nikt nie wiedział co się dzieje. Dodatkowo Hirvonen  złapał kapcia i musiał błyskawicznie zmienić koło w 2 min. przed drugą wyjazdem na superoes.

"Popisali jakieś głupoty w naszej karcie, więc po prostu pojechaliśmy odcinek żeby dać radość kibicom, a wyjaśnieniem tego zajmiemy się później"
- powiedział Chris Atkinson z Subaru.

Po zakończeniu dnia Sebastien Loeb widnieje na 3. miejscu w rajdzie i jeśli utrzyma lokatę do niedzieli to zapewni sobie piąty tytuł mistrzowski. Pół minuty za Loebem, na 4. miejscu, dzień zakończył Petter Solberg, któremu udało się wyprzedzić Matthew Wilsona. Co do kolejności na dalszych lokatach - nie możemy być niczego pewni.

Ostatecznie zamiast na dziesięciu odcinkach o łącznej długości 90 km zawodnicy rywalizowali w piątek na siedmiu OS-ach i 42 km. Sobota będzie znacznie bardziej wymagająca bo zaplanowano aż 156 km ścigania i kolejne 10 OS-ów.



V10.pl fot. Ford

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Rajd Japonii po I dniu: Totalny chaos!