Rajdy » Rafał Grzesiński: Jego duch pilnował nas przez cały dzień

Rafał Grzesiński: Jego duch pilnował nas przez cały dzień
2012-03-13 - Ł. Łuniewski Tagi: Memoriał, Grzesiński, Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza
Miniona niedziela stała pod znakiem samochodowych emocji na najwyższym poziomie, jakie towarzyszyły już 6 edycji Memoriału Janusza Kuliga oraz Mariana Bublewicza. Cykliczna impreza, która wpisała się w kalendarz sportów samochodowych w Polsce, w tym roku uzyskała dwudniowy charakter. Sobota, to nocny odcinek specjalny po ulicach Wieliczki, natomiast niedzielne zmagania na 2,5 kilometrowej trasie, to główny punkt programu.
W tej imprezie wzięli udział kielczanin, Rafał (Kiler) Grzesiński oraz jego pilot Mateusz Tutaj. Załoga miała okazję występu w tym prestiżowym wydarzeniu już po raz trzeci. Mogę tylko powiedzieć do trzech razy sztuka - skwitował na mecie Rafał Grzesiński, zwycięzca tegorocznej już 6 edycji Memoriału Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza. Po nieudanych startach w 2010 i 2011 roku, w końcu pech przestał prześladować Rafała, a wola walki zwyciężyła. Grzesiński pokonał swojego najgroźniejszego rywala, zwycięzcę edycji 2011 oraz Mistrza Polski GSMP - Mariusza Steca o 5 sekund.
Rafał, który na co dzień ściga się w cyklu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski, jest drugim po Mariuszu Stecu zwycięzcą Memoriału, który wywodzi się z GSMP.
Przyjechałem do Wieliczki żeby znaleźć się na podium, ale od początku ja i cały zespół nie liczyliśmy na wygraną, bo na liście zgłoszeń widniało przynajmniej kilku pretendentów do zwycięstwa. Główny cel tej imprezy to uczczenie dwóch wielkich polskich kierowców rajdowych Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza i to zadanie od 6 lat spełniane jest w 100%. Szkoda, że kibice mogli zobaczyć mnie tylko w niedzielę, ponieważ prolog w naszym wykonaniu nie wypalił, ale myślę, że zrekompensowaliśmy wszystkim brak naszej załogi w sobotnie popołudnie. Jestem bardzo zadowolony z występu, bo udało się pokazać z najlepszej strony. Ten start to była również prezentacja umiejętności naszego nowego zespołu oraz serwisu. Auto jest topowo przygotowane, a skrzynia biegów, która napsuła mi nerwów w sezonie 2011, sprawowała się jak marzenie, co przełożyło się na mój styl jazdy. Tym samochodem zamierzam powalczyć w tym roku w GSMP o wysokie pozycje. Cieszy mnie, że pomimo złej pogodny kibiców na trasie było naprawdę sporo. Wasz doping dał mi niezłego kopa, a jak dużego sami zobaczcie na moim onboardzie z Memoriału, było naprawdę gorąco. Co tu dużo mówić wykonaliśmy 110% świetnej roboty razem z Mateuszem. Mówiąc do trzech razy sztuka, muszę wam przypomnieć, że pierwszy start w 2010 roku to debiut w Evo X, ale niestety nie dogadałem się z autem. Zeszły rok jechałem moim Evo IX i niestety błąd zabrał mi zwycięstwo. W tym roku trzeci start, duże skupienie i jest zwycięstwo.
Sukces załogi Rafał Grzesiński/Mateusz Tutaj, to duże zaangażowanie wielu ludzi, którym należą się podziękowania. Chciałbym bardzo podziękować mojej całej rodzinie za wsparcie jakiego mi udzielili, szwagrowi Mikołajowi Souvlakis oraz mojej siostrze Karolinie Souvlakis-Grzesińskiej. Ogromne podziękowania dla wszystkich kibiców za super doping, wsparcie oraz dodanie nam otuchy. Na koniec wielkie podziękowania należą się Mateuszowi Bieńkowskiemu, który już od 2 lat zajmuje się elektroniką w naszym samochodzie. Dobrą robotę zrobił cały zespół Vacat Technika oraz Vacat Serwis. Chciałbym również podziękować firmie Team Promotion Marketing i PR Sportowy za moją obsługę. Już niedługo zobaczycie nas na trasach wyścigów górskich.
Cały memoriał zakończył się niesamowitym akcentem dla ekipy Vacat i samego Rafała Grzesińskiego. Okazało się, że ciężarówka serwisowa, którą kupiliśmy od 4turbo.pl to samochód, który w przeszłości należał do Janusza Kuliga. Chyba jego duch pilnował nas przez cały dzień i dzięki temu mogliśmy wygrać rywalizację - podsumował na zakończeniu zadowolony Grzesiński.
Rafał, który na co dzień ściga się w cyklu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski, jest drugim po Mariuszu Stecu zwycięzcą Memoriału, który wywodzi się z GSMP.
Przyjechałem do Wieliczki żeby znaleźć się na podium, ale od początku ja i cały zespół nie liczyliśmy na wygraną, bo na liście zgłoszeń widniało przynajmniej kilku pretendentów do zwycięstwa. Główny cel tej imprezy to uczczenie dwóch wielkich polskich kierowców rajdowych Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza i to zadanie od 6 lat spełniane jest w 100%. Szkoda, że kibice mogli zobaczyć mnie tylko w niedzielę, ponieważ prolog w naszym wykonaniu nie wypalił, ale myślę, że zrekompensowaliśmy wszystkim brak naszej załogi w sobotnie popołudnie. Jestem bardzo zadowolony z występu, bo udało się pokazać z najlepszej strony. Ten start to była również prezentacja umiejętności naszego nowego zespołu oraz serwisu. Auto jest topowo przygotowane, a skrzynia biegów, która napsuła mi nerwów w sezonie 2011, sprawowała się jak marzenie, co przełożyło się na mój styl jazdy. Tym samochodem zamierzam powalczyć w tym roku w GSMP o wysokie pozycje. Cieszy mnie, że pomimo złej pogodny kibiców na trasie było naprawdę sporo. Wasz doping dał mi niezłego kopa, a jak dużego sami zobaczcie na moim onboardzie z Memoriału, było naprawdę gorąco. Co tu dużo mówić wykonaliśmy 110% świetnej roboty razem z Mateuszem. Mówiąc do trzech razy sztuka, muszę wam przypomnieć, że pierwszy start w 2010 roku to debiut w Evo X, ale niestety nie dogadałem się z autem. Zeszły rok jechałem moim Evo IX i niestety błąd zabrał mi zwycięstwo. W tym roku trzeci start, duże skupienie i jest zwycięstwo.
Cały memoriał zakończył się niesamowitym akcentem dla ekipy Vacat i samego Rafała Grzesińskiego. Okazało się, że ciężarówka serwisowa, którą kupiliśmy od 4turbo.pl to samochód, który w przeszłości należał do Janusza Kuliga. Chyba jego duch pilnował nas przez cały dzień i dzięki temu mogliśmy wygrać rywalizację - podsumował na zakończeniu zadowolony Grzesiński.
źródło: informacja prasowa
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Rafał Grzesiński: Jego duch pilnował nas przez cały dzień
Podobne: Rafał Grzesiński: Jego duch pilnował nas przez cały dzień




Podobne galerie: Rafał Grzesiński: Jego duch pilnował nas przez cały dzień

.jpg)

Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter