
Przed Suzuki jeszcze dużo ciężkiej pracy
2008-04-01 - Ł. Lach Tagi: Suzuki, Gardemeister, Rajd Argentyny, Andersson
P-G Andersson jadący samochodem Suzuki SX4 WRC, choć dotarł na odległym miejscu w klasyfikacji generalnej, zdobył punkt w klasyfikacji producentów dla zespołu Suzuki w Rajdzie Argentyny. Mniej szczęścia miał Toni Gardemeister, który nie dotarł do mety ostatniego etapu.
Po ostatnim posiedzeniu rady FIA zespół Suzuki otrzymał wiele przywilejów. Po wysłuchaniu opinii kierownictwa Suzuki, FIA ustaliła, że debiutanci w WRC (w tym roku dotyczy tylko Suzuki) będą mogli znacznie częściej, niż pozostałe zespoły, wymieniać takie komponenty jak silnik, zawieszenie, czy skrzynia biegów. Wszystko po to, aby ułatwić nowicjuszom start w nowej kategorii i wyrównać szanse w technologicznym pościgu. Samochody Suzuki SX4 WRC startowały w Argentynie z modyfikacjami nadwozia, które wprowadzono w celu ułatwienia pokonywania licznych w tym rajdzie przejazdów przez wodę oraz ze zmienioną uszczelką pod głowicą. Wszystkie modyfikacje zdały w pełni egzamin, a zespół udanie kontynuował program testowy w swoim dopiero czwartym starcie w WRC. W trakcie rajdu kierowcy nieustannie eksperymentowali z nowymi ustawieniami. P-G Andersson nie dotarł do mety pierwszego dnia rajdu z powodu problemów z czujnikiem ciśnienia doładowania. Drugiego dnia wyeliminował go defekt uszkodzonego zawieszenia. Trzeciego dnia już bez poważniejszych problemów osiągnął metę rajdu.
„Jestem zadowolony z ukończenia tego niesłychanie trudnego rajdu, a także ze zdobycia punktu dla zespołu, chociaż satysfakcja byłaby większa, gdyby udało się punktować także w klasyfikacji kierowców!” - powiedział P-G Andersson. „Po problemach w piątek i w sobotę, ostatni etap był dla nas udany. Nasza jazda i wyniki na niedzielnych OS-ach pokazują potencjał, gdy z samochodem wszystko jest w porządku. Musimy rozwiązać problemy, które nas trapiły w Argentynie. Zaraz po powrocie zaczynamy przygotowania do Rajdu Jordanii.”
Samochód Gardemeistera spisywał się niezawodnie pierwszego dnia, aż do chwili uderzenia w kamień w piątek po południu. Powrócił do rywalizacji w sobotę, by odpaść z powodu kłopotów z układem hydraulicznym i elektroniką.
“Mieliśmy trochę problemów w miniony weekend. Warunki były niezwykle trudne, a nawierzchnia OS-ów wyjątkowo śliska” - powiedział Toni Gardemeister. „Było wyjątkowo łatwo popełnić błąd. Staraliśmy się za wszelką cenę utrzymać na drodze i ukończyć rajd. Niestety to się nie udało, ale zebraliśmy sporo cennych doświadczeń. Najważniejsze, że wiemy dokładnie, nad czym musimy się skupić w naszych pracach w najbliższym czasie.”Nobuhiro Tajima, szef Suzuki World Rally Team: “Czeka nas wiele pracy. Jesteśmy rozczarowani startem w Argentynie, ale trzeba powiedzieć, że prześladował nas pech. Czujnik ciśnienia turbiny, który zatrzymał P-G Anderssona w piątek, to po prostu pechowa awaria, która może się przytrafić każdemu"."Toni z kolei miał wielkiego pecha, uderzając w kamień, który znalazł się na jego torze jazdy. Wydaje się, że rozwiązaliśmy problemy związane z niezawodnością, które trapiły nas w przeszłości, ale musimy wciąż ciężko pracować, aby uporać się z kolejnymi. To jest warunkiem osiągnięcia naszego celu, którym jest obecnie regularne kończenie rajdów w czołówce.”
Po ostatnim posiedzeniu rady FIA zespół Suzuki otrzymał wiele przywilejów. Po wysłuchaniu opinii kierownictwa Suzuki, FIA ustaliła, że debiutanci w WRC (w tym roku dotyczy tylko Suzuki) będą mogli znacznie częściej, niż pozostałe zespoły, wymieniać takie komponenty jak silnik, zawieszenie, czy skrzynia biegów. Wszystko po to, aby ułatwić nowicjuszom start w nowej kategorii i wyrównać szanse w technologicznym pościgu. Samochody Suzuki SX4 WRC startowały w Argentynie z modyfikacjami nadwozia, które wprowadzono w celu ułatwienia pokonywania licznych w tym rajdzie przejazdów przez wodę oraz ze zmienioną uszczelką pod głowicą. Wszystkie modyfikacje zdały w pełni egzamin, a zespół udanie kontynuował program testowy w swoim dopiero czwartym starcie w WRC. W trakcie rajdu kierowcy nieustannie eksperymentowali z nowymi ustawieniami. P-G Andersson nie dotarł do mety pierwszego dnia rajdu z powodu problemów z czujnikiem ciśnienia doładowania. Drugiego dnia wyeliminował go defekt uszkodzonego zawieszenia. Trzeciego dnia już bez poważniejszych problemów osiągnął metę rajdu.
„Jestem zadowolony z ukończenia tego niesłychanie trudnego rajdu, a także ze zdobycia punktu dla zespołu, chociaż satysfakcja byłaby większa, gdyby udało się punktować także w klasyfikacji kierowców!” - powiedział P-G Andersson. „Po problemach w piątek i w sobotę, ostatni etap był dla nas udany. Nasza jazda i wyniki na niedzielnych OS-ach pokazują potencjał, gdy z samochodem wszystko jest w porządku. Musimy rozwiązać problemy, które nas trapiły w Argentynie. Zaraz po powrocie zaczynamy przygotowania do Rajdu Jordanii.”
“Mieliśmy trochę problemów w miniony weekend. Warunki były niezwykle trudne, a nawierzchnia OS-ów wyjątkowo śliska” - powiedział Toni Gardemeister. „Było wyjątkowo łatwo popełnić błąd. Staraliśmy się za wszelką cenę utrzymać na drodze i ukończyć rajd. Niestety to się nie udało, ale zebraliśmy sporo cennych doświadczeń. Najważniejsze, że wiemy dokładnie, nad czym musimy się skupić w naszych pracach w najbliższym czasie.”Nobuhiro Tajima, szef Suzuki World Rally Team: “Czeka nas wiele pracy. Jesteśmy rozczarowani startem w Argentynie, ale trzeba powiedzieć, że prześladował nas pech. Czujnik ciśnienia turbiny, który zatrzymał P-G Anderssona w piątek, to po prostu pechowa awaria, która może się przytrafić każdemu"."Toni z kolei miał wielkiego pecha, uderzając w kamień, który znalazł się na jego torze jazdy. Wydaje się, że rozwiązaliśmy problemy związane z niezawodnością, które trapiły nas w przeszłości, ale musimy wciąż ciężko pracować, aby uporać się z kolejnymi. To jest warunkiem osiągnięcia naszego celu, którym jest obecnie regularne kończenie rajdów w czołówce.”
źródło: na podst. inf. Suzuki Motor Poland fot. McKlein
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Przed Suzuki jeszcze dużo ciężkiej pracy
Podobne: Przed Suzuki jeszcze dużo ciężkiej pracy



Podobne galerie: Przed Suzuki jeszcze dużo ciężkiej pracy
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit Suzuki
Galerie zdjęć
Newsletter