Proton podsumowuje Rajd Barum

Ekipa Protona w radosnych humorach opuściła Zlin po tym jak dwa samochody marki dotarły do mety rundy IRC.

Malezyjski producent dodatkowo wywalczył pierwsze punkty w klasyfikacji indywidualnej kierowców. Na punkty miał także szanse Giandomenico Basso, który złapał kapcia. Miałem dobre wyczucie przez cały rajd i cieszyłem się z jazdy. Podobały mi się odcinki specjalne oraz poprawiony silnik i podwozie. Jest lepiej. Mieliśmy małą nerwówkę w serwisie, ale zespół poradził sobie z problemami i mogliśmy kontynuować jazdę. Z niecierpliwością oczekuję kolejnego startu w Niemczech. Zrobiłem sporo kilometrów po asfalcie i czuję, ze teraz mogę jeździć jeszcze szybciej - mówił PG Andersson. Jestem zadowolony. To bardzo trudny rajd, ale było dobrze. Dokonaliśmy kilku ulepszeń i ważne było, by dotrzeć do mety na dobrym miejscu. Zobaczymy, co wydarzy się na Węgrzech. Mam nadzieję, że osiągniemy dobry wynik. Samochód ma większy potencjał, ale to był trudny rajd dla każdego. Pokazaliśmy naszą niezawodność. Samochód był dobry - komentował Giandomenico Basso. Na fali sukcesu, jakim był Rajd Barum zespół udał się przez Słowację na Węgry, gdzie zostanie rozegrana kolejna runda IRC, Rajd Mecsek.