Rajdy » Mistrzostwa Polski » Aktualności » Piotr Maciejewski z Piotrem Kowalskim po 47. Rajdzie Barbórka

Piotr Maciejewski z Piotrem Kowalskim po 47. Rajdzie Barbórka
2009-12-09 - Ł. Łuniewski Tagi: Barbórka, Maciejewski, N4
Piotr Maciejewski z Piotrem Kowalskim dosyć pechowo rozpoczęli swój udział w 47. Rajdzie Barbórka. Już na odcinku dojazdowym do pierwszego odcinka w ich Mitsubishi Lancerze Evo VII były problemy ze sprzęgłem. Niestety już na drugiej Cytadeli załoga musiała wycofać się z rajdu.
Piotr Maciejewski: Już na dojazdówce do pierwszego odcinka zaczęło ślizgać sprzęgło i wiedzieliśmy, że daleko nie zajedziemy. Na Żeraniu kilka razy mieliśmy problem z rozpędzaniem ale jakoś skończyliśmy próbę, za to na Cytadeli już mocno rozgoryczeni całą sytuacją zostaliśmy bez napędu. Po awarii w samochodzie Tomka Trembickiego mechanicy pożyczyli od niego kłową skrzynię biegów wraz ze sprzęgłem i w ostatniej chwili chłopcy poskładali nam samochód przed Karową. Niestety w całym zamieszaniu źle pojechaliśmy tą kultową próbę i w wynikach wylądowaliśmy dopiero w trzeciej dziesiątce. Mam nadzieję, że za rok będzie lepiej ;-) Piotr Kowalski: Nie ukrywam, że zdecydowanie inaczej wyobrażałem sobie przebieg naszego startu. Mocno liczyłem na pierwszą dziesiątkę, bo MISIO świetnie się czuje na tego typu próbach, a tu z powodu awarii zostaliśmy szybko wyeliminowani z rywalizacji. Najgorsze jest to, że po kilku miesiącach przerwy byliśmy wręcz „głodni” rajdowej rywalizacji i Barbórka miała nas lekko zaspokoić przed uruchomieniem Fiesty R2. A tu wszystko się tak poukładało, że chyba jeszcze bardziej niecierpliwie będziemy czekać na pierwsze odpalenie naszej nowej rajdówki.
Piotr Maciejewski: Już na dojazdówce do pierwszego odcinka zaczęło ślizgać sprzęgło i wiedzieliśmy, że daleko nie zajedziemy. Na Żeraniu kilka razy mieliśmy problem z rozpędzaniem ale jakoś skończyliśmy próbę, za to na Cytadeli już mocno rozgoryczeni całą sytuacją zostaliśmy bez napędu. Po awarii w samochodzie Tomka Trembickiego mechanicy pożyczyli od niego kłową skrzynię biegów wraz ze sprzęgłem i w ostatniej chwili chłopcy poskładali nam samochód przed Karową. Niestety w całym zamieszaniu źle pojechaliśmy tą kultową próbę i w wynikach wylądowaliśmy dopiero w trzeciej dziesiątce. Mam nadzieję, że za rok będzie lepiej ;-) Piotr Kowalski: Nie ukrywam, że zdecydowanie inaczej wyobrażałem sobie przebieg naszego startu. Mocno liczyłem na pierwszą dziesiątkę, bo MISIO świetnie się czuje na tego typu próbach, a tu z powodu awarii zostaliśmy szybko wyeliminowani z rywalizacji. Najgorsze jest to, że po kilku miesiącach przerwy byliśmy wręcz „głodni” rajdowej rywalizacji i Barbórka miała nas lekko zaspokoić przed uruchomieniem Fiesty R2. A tu wszystko się tak poukładało, że chyba jeszcze bardziej niecierpliwie będziemy czekać na pierwsze odpalenie naszej nowej rajdówki.
źródło: informacja prasowa
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Piotr Maciejewski z Piotrem Kowalskim po 47. Rajdzie Barbórka
Podobne: Piotr Maciejewski z Piotrem Kowalskim po 47. Rajdzie Barbórka



Podobne galerie: Piotr Maciejewski z Piotrem Kowalskim po 47. Rajdzie Barbórka



Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter