Rajdy  »  Mistrzostwa Europy  »  Aktualności  »  Pechowy etap Chuchały w Rajdzie Azorów!

Pechowy etap Chuchały w Rajdzie Azorów!

2016-06-04 - P. Krupka     Tagi: ERC, Rajd Azorów, Chuchała
Załoga Subaru Poland Rally Team nie będzie miała miłych wspomnień z dzisiejszego etapu Rajdu Azorów. Strategiczne podejście zakładało spokojną jazdę na porannych odcinkach specjalnych i przygotowanie na nich do szybszej jazdy podczas drugiej pętli. Na OS 9 Wojtek Chuchała i Daniel Dymurski pojechali rewelacyjnie notując 8. czas w klasyfikacji generalnej i pewnie zwyciężając w ERC 2. Niestety, legendarny odcinek „Sete Cidades” udowodnił dlaczego jest uważany za jeden z najtrudniejszych i zwykle decydujący o losach rajdu. Na 8 kilometrze próby z obręczy przedniego lewego koła zsunęła się opona, więc załoga zdecydowała się je zmienić. Zmiana nie trwała długo, ale strata czasowa spowodowała, że Siemanko i Lopez spadli na 2. miejsce w klasie i 23. w klasyfikacji generalnej.
Jutro do pokonania pozostało 6 odcinków specjalnych o łącznej długości niespełna 103 kilometrów.

Wojciech Chuchała: - Wszystko szło zgodnie z założeniami, przyspieszyliśmy i wbijaliśmy się w pierwszą dziesiątkę klasyfikacji generalnej. Na trzecim odcinku spotkał nas pech, opona zsunęła się z felgi. Nie jest to niczyja wina, ale straciliśmy przez to sporo czasu. Cóż, potrenowaliśmy zmianę koła w nietypowych warunkach i pięknej scenerii, czyli na zboczu wulkanu. Niestety, spadliśmy na drugie miejsce w klasie i tracimy ponad minutę do lidera, więc jutro postaramy się odrobić tę stratę. Dziękujemy całemu Zespołowi i naszym Partnerom: Keratronik, Eneos, Raiffeisen Leasing, Franke, oraz SJS.

Daniel Dymurski: - Drugą pętlę rozpoczęliśmy zgodnie z planem. Zakładał on zrobienie rozpoznania rano i szybsze tempo popołudniu. Pierwszy i drugi oes poszły prawidłowo, na ostatnim, najdłuższym, złapaliśmy niestety kapcia na 17 kilometrów przed metą. Stąd ogromna strata. Na drugim przejeździe znacznie zmieniła się też pogoda. Nie było mgły, tylko świeciło słońce, więc można było dokładnie obserwować trudne warunki, którym stawialiśmy czoła. Plan na dzisiaj jest prosty. Po oddaniu auta do parku ferme udajemy się do hotelu i nie będziemy odpoczywać, a przygotowywać do jutrzejszych odcinków specjalnych. Będzie to kolejny długi etap z dużą liczbą kilometrów oesowych, a nasza strata wynosi ponad minutę. Nie poddajemy się więc, tylko jak prawdziwi sportowcy walczymy do końca.



źródło: inf. prasowa

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Pechowy etap Chuchały w Rajdzie Azorów!