Ostberg chciałby w końcu wygrać w "tradycyjny" sposób

Mads Ostberg zdradził, że zwycięstwo w 2012 roku w Rajdzie Portugalii wcale nie było dla niego jednoznacznie radosnych wydarzeniem. Przypomnijmy, że wygrana powędrowała na konto Norwega po wielu godzinach od zakończenia zmagań, gdy sędziowie zdyskwalifikowali Mikko Hirvonena.

"W WRC jest wiele rajdów które lubię, ale ten jest jednym z moich ulubionych. W 2012 roku już po finiszu przyznano nam zwycięstwo. Szczerze mówiąc, nieco rozczarowujące było dowiedzenie się o wygranej już po opuszczeniu podium. Teraz naprawdę chcę wygrać i stanąć na najwyższym jego miejscu." - powiedział zawodnik Citroena. "Dobrze się czuję na tych drogach. W zeszłym roku prowadziliśmy od startu, zanim wypadliśmy. Czuję się zdolny do walki na czele stawki. Ale warunki bywają tu bardzo trudne. Musisz mieć na uwadze wiele czynników. To jeden z "najostrzejszych" szutrowych rajdów po tym, jak z mistrzostw wypadł Rajd Akropolu." - dodał Mads Ostberg. "Trzeba uważać na samochód i monitorować zużycie opon. Rodzaj dróg też ma znaczenie: jest mnóstwo ślepych zakrętów, wiele zmian wysokości i bardzo mało punktów odniesienia w krajobrazie. Musisz mieć bardzo dokładne notatki." - zakończył norweski kierowca.