Ogier żałuje przedwczesnego odpadnięcia Krisa Meeke

Sebastien Ogier po wygranym Rajdzie Monte Carlo przyznał, że do momentu gdy jechał jeszcze Kris Meeke, ani przez moment nie czuł się bezpieczny na prowadzeniu. Duet ten zamieniał się pozycjami przez dwa kolejne etapy, aż Północnoirlandczyk odpadł po najechaniu na kamień i uszkodzeniu skrzyni biegów. "W normalnych asfaltowych warunkach, jeśli masz pół minuty przewagi to jest ona bezpieczna i ciężko to odrobić, więc można myśleć o zwycięstwie. Ale w Monte Carlo zły dobór opon albo większe ryzyko rywala na lodowym fragmencie sprawia, że 30 sekund znika." - powiedział Ogier po zakończonym rajdzie. "To rajd, w którym potrzebujesz dużej przewagi, by naprawdę się zrelaksować. Mając 30 sekund przewagi byłem w dobrej sytuacji, na pewno lepszej niż Kris. Ale wiedziałem, że muszę dobrze jechać."

"Kris wykonał naprawdę świetną robotę. Miał naprawdę mocne tempo i gdy ja stawałem się bardziej zrelaksowany albo jechałem bardziej ostrożnie, to od błyskawicznie odrabiał czas."

"To było ekscytujące i szkoda, że nie walczyliśmy do końca rajdu. Wielkim pechem było to, co mu się przydarzyło. Ale z drugiej strony, mogłem kontrolować rajd i ostatni dzień był nieco łatwiejszy."