Maciej Oleksowicz: Była to prawdziwa katorga
2011-10-29 - Ł. Łuniewski Tagi: Oleksowicz, Rajd du Valais, ME, ERC
Zawodnicy zespołu Castrol TRW MOTOINTEGRATOR ukończyli drugi, pełen niespodzianek, dzień rywalizacji w 52. Rallye Int. du Valais. Oleksowicz i Obrębowski przystępowali do drugiego dnia rajdu z mocnym postanowieniem poprawienia swojego tempa i wspięcia się na wyższe lokaty w klasyfikacji rajdu. Aż 144 km oesowe, które były dziś do przejechania, pozwalały realnie myśleć o awansie na wyższą lokatę. Polacy, jak zapowiadali, tak zrobili. Dobre czasy w generalce na poszczególnych oesach (czwarty czas na OS 5, trzeci na OS 7, czwarty na OS 8) i pech konkurentów pozwoliły Oleksowiczowi i Obrębowskiemu awansować na trzecie miejsce w klasyfikacji zawodów i co ważne - przeskoczyć Antonina Tlustaka, głównego konkurenta Oleksowicza do podium w ERC. Pierwsza pętla była zaskakująca, by nie powiedzieć, że wręcz dziwna.
Maciej Oleksowicz: Już na zapoznaniu przekonaliśmy się o tym, że ten rajd jest piękny, ale dziwny. Wszystkiego jest tu pełno: zmiennej nawierzchni, szutru, dziur. Dzisiaj wydarzyło się sporo niespodzianek, ale my realizowaliśmy swój plan. Jechaliśmy bardzo bezpiecznie, a przed nami działy się niesamowite rzeczy. Antonin Tlustak miał awarię silnika, Luca Rossetti wygrał pierwszy oes, a następnie wycofał się z powodu awarii. Luca Betti w zasadzie nie zdążył wystartować. No i coś, czego jeszcze nigdy nie widzieliśmy - na widok komisarzy machających żółtymi flagami musieliśmy mocno zwolnić. Jak się wkrótce okazało ktoś urwał hydrant i wielka, 30-metrowa fontanna zamieniła drogę w rzekę.
Plan na kolejne odcinki był prosty - utrzymać dobre i bezpieczne tempo i zakończyć dzień na pierwszym miejscu w ERC, co dawało 7, cennych, bonusowych punktów. Niestety na przedostatnim odcinku dzisiejszego dnia, polską załogę dopadła złośliwość rzeczy martwych. Awaria układu wspomagania skutecznie spowolniła tempo załogi Oleksowicz/Obrębowski.
Maciej Oleksowicz: Jest tu bardzo wiele odcinków szutrowych i jak się okazuje jazda po szutrze autem w specyfikacji asfaltowej, z twardym, niskim zawieszeniem, mocno je niszczy, czego doświadczyliśmy na własnej skórze. Od początku dnia trzymaliśmy dobre tempo i widać było, że nasza strategia przynosiła rezultaty - byliśmy na trzecim miejscu w rajdzie i pierwszym w ERC. Niestety na samym początku przedostatniego odcinka specjalnego zepsuło nam się wspomaganie kierownicy. Przed nami, do przejechania było jeszcze 20 km odcinka pełnego dziur i szutru. Była to prawdziwa katorga i przyznaje, że ledwo dojechaliśmy, a ja na mecie byłem zlany potem. Bardzo ciężko się jechało w dziurawych ciasnych nawrotach, gdzie Andrzej musiał ciągnąć ręczny i pomagać mi w kręceniu kierownicą. Na kolejnym, ostatnim już dzisiaj, odcinku staraliśmy się przede wszystkim nie stracić zbyt wiele czasu. Na szczęście się to udało i utrzymaliśmy drugie miejsce w klasyfikacji ERC. Cieszę się, że jesteśmy na mecie. Zawsze chciałem spróbować, jak się jeździ A-grupowym samochodem bez wspomagania kierownicy ;) Teraz już wiem, że to nic fajnego, zwłaszcza w takich warunkach, przy takiej ilości nawrotów. Przed jutrzejszym dniem przyda nam się jakiś masaż rąk.
Sobota - ostatni dzień rajdu to także siedem odcinków specjalnych, jednak ich łączna długość jest sporo mniejsza. W sumie zawodnicy przejadą blisko 89 km oesowych. Start do pierwszego odcinka zaplanowano na godzinę 9:13. Na mecie pierwsza z załóg spodziewana jest o 16:30
Plan na kolejne odcinki był prosty - utrzymać dobre i bezpieczne tempo i zakończyć dzień na pierwszym miejscu w ERC, co dawało 7, cennych, bonusowych punktów. Niestety na przedostatnim odcinku dzisiejszego dnia, polską załogę dopadła złośliwość rzeczy martwych. Awaria układu wspomagania skutecznie spowolniła tempo załogi Oleksowicz/Obrębowski.
Sobota - ostatni dzień rajdu to także siedem odcinków specjalnych, jednak ich łączna długość jest sporo mniejsza. W sumie zawodnicy przejadą blisko 89 km oesowych. Start do pierwszego odcinka zaplanowano na godzinę 9:13. Na mecie pierwsza z załóg spodziewana jest o 16:30
źródło: informacja prasowa
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Maciej Oleksowicz: Była to prawdziwa katorga
Podobne: Maciej Oleksowicz: Była to prawdziwa katorga

Podobne galerie: Maciej Oleksowicz: Była to prawdziwa katorga
.jpg)
.jpg)
.jpg)
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter