Łukasz Pieniążek z kolejnym podium w klasie

Łukasz Pieniążek i Jakub Gerber po raz trzeci w tym sezonie stanęli na podium w klasie 4 w Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Zawodnicy LP Rally Team w 24.Rajdzie Rzeszowskim zaprezentowali się ze znakomitej strony wygrywając po drodze odcinki specjalne także w klasie aut przednionapędowych.

Dodatkowym wyzwaniem była pogoda, zawodnicy musieli zmagać się z temperaturami dochodzącymi nawet do 40 stopni Celsjusza. W tych warunkach bardzo dobrze radzili sobie Łukasz Pieniążek i Jakub Gerber, którzy już na odcinku testowym uzyskali najlepszy rezultat w klasie 4. Początek zmagań był jeszcze lepszy, ponieważ na drugiej próbie załoga LP Rally Team okazała się najszybsza w klasyfikacji samochodów przednionapędowych. Niestety na czwartym oesie po wizycie poza drogą Łukasz i Jakub musieli skorzystać z pomocy kibiców, co oznaczało koniec marzeń o zwycięstwie.

Częstochowsko-poznańska para w dalszej części zawodów postawiła wszystko na jedną kartę i ruszyła do ataku notując na większości oesów czasy w pierwszej trójce w klasie 4. Dobrą formę Łukasz Pieniążek i Jakub Gerber potwierdzili na kończącym zmagania Power Stage’u, na którym uzyskali najlepszy rezultat w klasie. Kolejnym startem dla załogi LP Rally Team będzie runda Rajdowych Mistrzostw Europy Rajd Barum, który odbędzie się w ostatni weekend sierpnia.

Łukasz Pieniążek: To był trudny rajd, ale pomimo wszystko jestem zadowolony. Cieszy mnie to, że pokazaliśmy naprawdę dobre tempo oraz że dotarliśmy na metę pomimo licznych przygód. Dodatkowo w tych ciężkich warunkach pogodowych zajmujemy kolejne miejsce na podium w klasie 4. Podziękowania należą się ekipie GG-Car Sport, która miała sporo pracy w ten weekend. Przed nami Rajd Barum, na którym mam nadzieję wykorzystamy doświadczenia z Rajdu Rzeszowskiego.

Jakub Gerber: Sporo się działo w ten weekend, jednak nie skupiałbym się na przygodach, a na tempie, które było naprawdę na bardzo dobrym poziomie. Jesteśmy na podium, a dodatkowo na nasze konto dopisujemy kolejne wygrane oesy. Temperatura dała nam mocno w kość, ale już na to nie mogliśmy mieć wpływu. Dziękuję kibicom za pomoc i oczywiście za wspaniały doping.