Rajdy  »  Rajdowy Puchar Polski  »  Aktualności  »  Łukasz Byśkiniewicz: Do dziś nie mogę w to uwierzyć
Łukasz Byśkiniewicz

Łukasz Byśkiniewicz: Do dziś nie mogę w to uwierzyć

2011-12-07 - Ł. Łuniewski     Tagi: Barbórka, Byśkiniewicz
Załoga TVN TURBO Łukasz Byśkiniewicz i Maciej Wisławski wystartowali w 49. Rajdzie Barbórka. Po bardzo udanym debiutanckim sezonie, w którym „Byś” i „Wiślak” w Fordzie Fiesta R2 wygrali klasę A6 Rajdowego Pucharu Polski, w Barbórce wystartowali Subaru Impreza N14 R4. Dla warszawskiego kierowcy był to debiut za kierownicą samochodu z napędem na cztery koła. Łukasz Byśkiniewicz: Przejechałem słynny odcinek Karowa samochodem Subaru Impreza R4, a do moich uszu docierał głos „Wiślaka”. Do dziś nie mogę w to uwierzyć. Moje kolejne marzenie się spełniło. Przyznam się, że miałem niezłego „stresa” czekając na start pod trybuną. To magiczne miejsce. Nie ma co mówić, trzeba to przeżyć. Sam Rajd Barbórki też pozostanie w mojej pamięci na długo. Przede wszystkim, że udało się przy zaangażowaniu naszych partnerów pojechać wspaniałym samochodem. Nigdy wcześniej nie jeździłem prawdziwą „N-ką” i teraz już wiem jak to smakuje.

Zadanie nie było łatwe bo przed rajdem przejechałem 30 km testowych. Próby sportowe miały kilka zdradliwych miejsc. Przekonało się o tym wielu doświadczonych kolegów. Ja także. Na Bemowie złapałem kapcia na wyrwie, którą „poznali” także inni zawodnicy.

Ale i tak start zaliczamy do bardzo udanych. Podobnie jak cały sezon, w którym z Wiślakiem wygraliśmy klasę A6 w RPP, a jeszcze do tego obroniłem tytuł Mistrza Polski w Wyścigowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. Dwie dyscypliny i dwa sukcesy.
Oczywiście sam nie dałbym rady. Olbrzymi wkład w to mają ludzie, których spotykam na swojej drodze. Chciałbym podziękować Pawłowi Stachowskiemu za organizowanie moich startów i przygotowanie całej Barbórki. Wiślakowi, że mi zaufał, uwierzył we mnie i zasiadł na prawym fotelu. Podziękowania kieruje również do szefów kanałów grupy TVN, którzy wspierają nas medialnie. Dziękuję także naszym partnerom zaangażowanym w start podczas 49. Rajdu Barbórka: Byś, Moto-Remo, Szołtun Kamieniarstwo, AL Sanit, Hurt-Detal MAJA, AutoFukowski.


Maciej Wisławski: Zastanawiałem się jak sobie poradzi Łukasz za kierownicą topowego auta N-grupowego. Przecież tak z marszu nie da się pojechać na mistrzowskim poziomie, tym bardziej jeśli wcześniej nie miało się styczności z takim samochodem. Warunki do poznawania auta były raczej niesprzyjające, a i tak Łukasz spisał się bardzo dobrze. Uzyskiwał czasy kierowców, którzy takimi samochodami jeżdżą kilka lat. Szkoda tego kapcia na Bemowie, bo tam było naprawdę dobrze. Podobał mi się także jego przejazd Karową oraz beczka. Koniec sezonu jak najbardziej na plus. Cieszę się, że zaryzykowałem i pomogłem Łukaszowi odważnie i z sukcesami wejść w świat rajdów. Wierze, że jeśli będzie miał szanse rozwijać się dalej to odniesie kolejne sukcesy.



źródło: informacja prasowa

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Łukasz Byśkiniewicz: Do dziś nie mogę w to uwierzyć