Koniec walki na Rajdzie Nowej Zelandii. Team orders w Citroenie

Na miejscu Hirvonena olał bym Team orders i cisnął bym ile się da... Żałosne są takie zagrywki i psują całą zabawę

Żałosny to jest Mikko, który odszedł z Forda ponieważ nie odpowiadała mu rola lidera... Dokładnie wiedział jakie praktyki były stosowane wobec Ogiera, także ma teraz swoją ulubioną pozycję...

Z opinią o odejściu z Forda się zgadzam, ale niestety olanie TO mogłoby się skończyć poważnymi konsekwencjami finansowymi i kontraktowymi dla Hirvo. Zdecydował się na bycie numerem 2, to teraz nim jest.

Dokładnie. Wszyscy wiemy jaką sytuację miał Ford i choć wcale nie podobała mi się decyzja o przejściu Hirvo do Citroena i nadal jej nie pochwalam to zaczynam ją rozumieć. Mikko doskonale wiedział na co się decyduje i sam citroen wiedział jakiego kierowcy potrzebuje. Team orders są jak najbardziej uzasadnione to Mikko ma nr 2, stratę punktową w generalce i w tym rajdzie a liczą się punkty dla fabryki, które rok temu roztrwaniał głupimi wypadkami Ogier. Zresztą o czym my mówimy, Hirvonen miał doskonały sezon w 2009r gdy potrafił wygrywać rajdy z Loebem, od tamtego czasu nie może się odnaleźć w roli lidera.