Kajetanowicz: Konsekwentnie w kierunku mety

Scenariusz dzisiejszej rywalizacji w Rajdzie Irlandii pisała zmienna brytyjska pogoda. Jednak niezależnie od tego jak często zaczynał padać deszcz i jak śliskie stawały się asfaltowe drogi na północ od Belfastu, jedną głównych ról w emocjonującym spektaklu, jakim był pierwszy etap 2. rundy FIA ERC, grali Kajetan Kajetanowicz z Jarkiem Baranem. Na piątkowych próbach Rajdowi Mistrzowie Europy zaprezentowali rewelacyjne tempo, mimo że dzisiejsze odcinki są dla nich kompletnie nowymi trasami, które nie były wykorzystywane w ich debiucie w Irlandii w ubiegłym roku. Na pierwszych trzech z sześciu odcinków specjalnych Rajdu Irlandii najlepsze rajdowe załogi Europy i Wielkiej Brytanii ścigały się w warunkach bardzo zmiennej przyczepności. Wąskie i bardzo szybkie asfaltowe trasy przecinające doliny hrabstwa Antrim nie wszędzie zdążyły przeschnąć, więc wiele miejsc na oesach pozostawało mokrych i zabłoconych. Nie przeszkodziło to jednak Kajetanowiczowi i Baranowi w szybkiej i równej jeździe. Na dwóch odcinkach specjalnych - najszybszej w rajdzie próbie Knockboy (11,87 km) i ponad 31-kilometrowym oesie The Glens - załoga LOTOS Rally Team uplasowała się na drugim miejscu i takie też miejsce zajmowała w klasyfikacji generalnej zawodów.

Przed rozpoczęciem kolejnej pętli nad odcinki specjalne powrócił deszcz, ale Kajetanowicz z Baranem nie mieli zamiaru zmniejszyć tempa i opuszczać czołowej lokaty w Rajdzie Irlandii. Popołudniowe zmagania rozpoczęły się od drugiego przejazdu próby Knockboy, na której Polacy wywalczyli kolejne oesowe podium, a do zwycięstwa zabrakło zaledwie 1,1 sekundy. Świetną jazdę w pierwszym etapie irlandzkiego klasyka załoga LOTOS Rally Team zakończyła trzecim czasem na widowiskowej, miejskiej próbie Newtownards. Rajdowi Mistrzowie Europy konsekwentnie realizowali dziś swoją taktykę i po pokonaniu 93 kilometrów na najwyższych obrotach i z najwyższą koncentracją zajmują 2. miejsce w klasyfikacji generalnej Rajdu Irlandii. W rajdzie prowadzą jego ubiegłoroczni zwycięzcy -  załoga Breen/Martin. Kajetanowicz i Baran wyprzedzają nie tylko całą czołówkę FIA ERC, lecz także wszystkich zawodników walczących w rajdowym czempionacie Wielkiej Brytanii - m.in. zajmującego trzecie miejsce Alastaira Fishera - uczestnika 23 rund WRC.

Jutro reprezentanci LOTOS Rally Team będą kontynuować walkę w 2. rundzie FIA ERC. Przed Polakami 8 odcinków specjalnych o łącznej długości 116,5 km. Meta rajdu zaplanowana jest na 19:07 polskiego czasu.

Kajetan Kajetanowicz: - Dziś bardzo ważna była konsekwencja, ale równie istotne było to, żeby zachować spokój. Choć może to słowo dziwnie brzmi w ustach kierowcy rajdowego, który po mokrej i zabłoconej drodze jedzie, a czasem nawet lata, na oponach bez bieżnika, ale tak trzeba było dziś robić (uśmiech). Różnice nie są duże, staramy się trzymać tempo i cały czas poprawiać swoją jazdę, a samochód dostosowywać do tych zmieniających się warunków. Pierwszą pętlę mieliśmy suchą, drugą - kompletnie mokrą, a ruszaliśmy jako pierwszy samochód i rozbryzgiwaliśmy te kałuże. To nie była łatwa jazda i trudno było zachować koncentrację. Myślę, że się udało, bo jesteśmy tutaj, a wielu zawodników nie miało tyle szczęścia. Dzisiejsze odcinki były dla nas kompletnie nowe, a ścigaliśmy się z zawodnikami, którzy je znali. Jutro szykuje się równie trudny dzień, jak nie trudniejszy. Wprawdzie są oesy, które już jechaliśmy, ale pogoda zmienia się tak często, że nie mamy żadnej gwarancji, iż trafimy na podobne warunki, jak rok temu. To pokazuje jak trudny jest ten rajd.