Hungarian Baja: Małysz nie wróci w SupeRally

Wczorajsze uszkodzenia Porsche Cayenne okazały się zbyt poważne, aby naprawić je w regulaminowym czasie. To oznacza, że Adam Małysz i Rafał Marton nie mogą powrócić do rywalizacji w węgierskiej rundzie Pucharu Świata Cross Country. Oprócz uszkodzonego drążka kierowniczego wystąpił problem ze sprzęgłem. Do czasu awarii załoga Małysz / Marton zdecydowanie prowadziła w kategorii T2, zajmując 10. miejsce w klasyfikacji generalnej. - W czasie ewakuacji pojazdu z trasy, załoga musiała przejechać przez zaorane pole, co spowodowało awarię sprzęgła, której nie mogliśmy usunąć w regulaminowym czasie - wyjaśnił Albert Gryszczuk, szef RMF Caroline Team. - Tak czy inaczej, zrealizowaliśmy swoje cele treningowe. Adam znakomicie przejechał wszystkie odcinki i mieliśmy możliwość porównania zespołu z najlepszymi kierowcami klasyfikowanymi przez FIA. - Drążek kierowniczy pękł nam w trudnodostępnym miejscu trasy - zauważył Adam Małysz. - Żeby nie stwarzać zagrożenia dla innych kierowców musieliśmy jak najszybciej zjechać z odcinka. Jedyną szansą było zaorane pole, a takie warunki w połączeniu z problemami z drążkiem pociągnęły za sobą uszkodzenie sprzęgła. Bardzo chciałem jeszcze trochę pojeździć i nawet dziś jak słyszę ryk samochodów to ciągnie mnie na trasę. W barwach RMF Caroline Team jedzie już tylko Łukasz Łaskawiec, który zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji quadów. Na pierwszym dzisiejszym odcinku był drugi za Andre Mendesem, podróżującym z godzinną karą za ominięcie punktu kontrolnego. Do przejechania pozostała już tylko jedna próba sportowa.