Hanninen: Monte Carlo uczyniło mnie mocniejszym

Mistrz Intercontinental Rally Challenge, Juho Hanninen przyznał, że starty w Rajdzie Monte Carlo uczyniły go lepszym kierowcą. W ostatniej edycji Fin prowadził w zawodach po pierwszym dniu, by w następnym ponieść duże straty czasowe po błędnym doborze opon. Stwierdził jednak, że doświadczenie pomogło mu utrzymać się w ogóle na drodze, gdy podróżował swoją Skodą Fabią S2000 z asfaltowym ogumieniem po śniegu. - Powiedziałem sobie wtedy: OK, to jest Rajd Monte Carlo, takie rzeczy się zdarzają - wspomina Juho Hanninen. - Masz opony takie, jakie masz i musisz jechać. Cieszę się, że udało się nie popełnić błędu i doprowadzić auto do mety. Mentalnie byłem mocniejszy podczas imprezy. Być może 2 lata temu znalazłbym się poza drogą, ale tym razem myślę, że byłem silniejszy - dodaje. Pomimo zajęcia szóstego miejsca w pierwszej rundzie IRC, Hanninen odczuwa pozytywne wrażenia po rajdzie. Szczególnie chodzi o jego progresję na asfalcie, na którym nigdy jeszcze nie wygrał rajdu. Fabryczny kierowca Skody zaskoczył wszystkich doskonałymi czasami podczas pierwszego etapu Rajdu Monte Carlo, gdy kierowcy rywalizowali na suchej nawierzchni. - Pozytywną rzeczą dla mnie była moja szybkość w pierwszej części rajdu - zauważa Fin. - Byłem bardzo pewny na suchym asfalcie, co sprawiło, że rajd okazał się dla mnie dobry. Gdybym nie był tak szybki w pierwszej fazie imprezy, a później miał te problemy, to już by nie było tak dobrze. Coś się stało w mojej głowie. Zrozumiałem co muszę robić z autem na asfalcie, dzięki czemu pewność jest znacznie, znacznie lepsza - przyznaje.