Ford i Latvala dostali nauczkę

Fabryczny zespół Forda przyznał się do zbagatelizowania trudów na trasie tegorocznej edycji, zakończonego 1 czerwca, Rajdu Akropolu.

Focusy WRC od momentu debiutu wygrały w Grecji siedem razy. W tym roku kierowcy trzech zespołów korzystających z Focusów WRC mieli na trasie różne problemy - głównie z zawieszeniem. Najwyżej, na 3. miejscu, dotarł Hirvonena, ale i jego nie ominęły "przygody". "Dokonaliśmy błędu w ocenie" - powiedział rzecznik zespołu Ford. "Rajd Akropolu nigdy wcześniej nie był tak trudny jak tym razem. Przykładowo, na początku sezonu, do testów po Szwecji nie wybraliśmy najgorszych znanych nam dróg, bo uznaliśmy, że nie jest to konieczne".

Po rajdzie Ford natychmiast przystąpił do "zbrojenia" swoich maszyn przed kolejną rundą w Turcji. Zmieniono konstrukcję zawieszenia, które łamało się pod naporem głazów oraz przeprojektowano dolot turbo, który rozleciał się w samochodzie Latvali.

Również inaczej będzie wyglądała praca mechaników podczas samego rajdu: "W Turcji postaramy się być bardziej zapobiegawczy i będziemy na serwisie wymieniać znacznie więcej części" - dodał rzecznik. Rajd Turcji uchodzi za łatwiejszy od Akropolu, ale stosunkowo niedługa, 11 dniowa, przerwa między wymagającymi rajdami rzuca przed zespołami nowe wyzwanie logistyczne. W obu rajdach należy użyć tych samych nadwozi. Zespoły nie miały także czasu na wysłanie samochodów do centrali na przegląd.

Mikko Hirvonen, który w Turcji startował trzykrotnie, z czego najlepszy wynik, 2. miejsce, osiągnął w 2006 roku, ma nadzieję, że tym razem Loeb będzie tracił czas przecierając trasę pierwszego etapu.

"Naprawdę chciałbym żeby było sucho bo to oznaczałoby, że Sebastien Loeb, mój rywal na czele tabeli, będzie jechał w najgorszych możliwych warunkach. Przez ostatnie dwa rajdy ja cierpiałem z tego powodu, więc jestem ciekaw jak on sobie poradzi" - powiedział Hirvonen.

"Wolę obecną sytuację, kiedy mam lepszą pozycję i tylko jeden punkt straty, niż kiedy startuję przed nim z zaledwie jednopunktową przewagą".

Jari-Matti Latvala, drugi z kierowców BP-Ford Abu Dhabi, startował w Turcji tylko raz, w 2004 roku.

"Może nie będę w stanie tak atakować jak we Włoszech czy w Grecji, ponieważ nie mam tu za wiele doświadczenia, ale z drugiej strony może dzięki temu łatwiej mi będzie jechać czysto i bez błędów" - zapowiada Latvala.

"Moim celem jest podium. Jeśli nie włączę się do walki o zwycięstwo to nie będę rozczarowany. W Grecji nauczyłem się, że szybka jazda popłaca tylko w dobrych warunkach, a kiedy jest gorzej to lepiej odpuścić".