Elfyn Evans wzorem do naśladowania dla Kubicy?

Zespół M-Sportu przed tegorocznym sezonem zupełnie przemeblował swój skład, włączając do niego debiutantów w samochodach WRC. Obok Mikko Hirvonena trzon zespołu fabrycznego stanowi Elfyn Evans, który do tej pory miał na koncie tylko jeden występ autem klasy WRC. Z kolei w barwach Lotosu Fiestą RS WRC jeździ Robert Kubica, który jak na razie nie może znaleźć sposobu, by poradzić sobie z częstymi wycieczkami poza drogę. O polskim kierowcy wspomniał Armin Schwartz, były kierowca mistrzostw świata w latach 1988 - 2005, kierowca fabryczny Skody, Mitsubishi, Hyundaia i Toyoty. Niemiec przyznał, że Kubica powinien podejść do rajdów w taki sposób, jak Elfyn Evans. Młody Walijczyk przyznaje, że jego tempo w poszczególnych rajdach jest wolniejsze od tego, jakie możnaby rozwinąć na oesach. "Robert Kubica ma problemy "wieku dziecięcego". Nowicjusze zapamiętywani są głównie z powodu swoich wypadków. Doradziłbym mu, by zdjął nieco nogę z gazu i jeździł nieco wolniej. Wierzę, że ma szybkość, ale potrzebuje nieco więcej czasu, by właściwie wejść w rajdy. Nieważne czy przychodzisz z Formuły 1 czy innego sportu - jest o wiele trudniej przyzwyczaić się do jazdy w rajdach niż na przykład do jazdy samochodami turystycznymi." - powiedział Schwartz dla motorsport-total.com. "Musi jechać o jeden bieg wolniej i uczyć się detali rajdów. Tym, który robi to właściwie, jest młody (Elfyn) Evans. Jego jazda to pierwsza klasa. Ma wsparcie Malcolma Wilsona. Malcolm zawsze widzi, kogo można wspierać i komu zaufać. Wprowadził Otta Tanaka znów do WRC, ponieważ wiedział, że nie będzie mieć budżetu na (Sebastiena) Ogiera." - zakończył.Evans ma w tym roku jedno czwarte i jedno szóste miejsce w mistrzostwach świata. W sumie pięciokrotnie pojechał w samochodzie klasy WRC. Tyle samo startów "wurcem" ma Kubica. Polak w żadnym z tych startów nie wywalczył punktów.