
42. Rajd Świdnicki był bardzo trudnym rajdem dla reprezentantów Subaru Poland Rally Team. Tuż przed startem na prawym fotelu doszło do zmiany, kontuzjowanego Kamila Hellera zastąpił były pilot Dominika Butvilasa, Renatas Vaitkevičius. Uczący się charakterystyki rajdów asfaltowych Dominik po raz pierwszy w swojej karierze pokonywał tak legendarne próby Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, jak "Walim-Kamionki", czy "Srebrna Góra-Jodłownik".
Litewski reprezentant SPRT nie ustrzegł się błędów, ale pokonał cały dystans rajdu. Podczas ostatniej pętli duet Butvilas/Vaitkevičius zdecydowanie poprawiał swoje czasy z pierwszych przejazdów ostatecznie osiągając 11. miejsce na mecie etapu i 22. w klasyfikacji generalnej.
Licznie zgromadzeni przy trasie kibice czekali również na przejazdy Subaru Imprezy 555 startującej w Rajdowym Pucharze Polski. Załoga Subaru Historic Rally Team, Marek Kluszczyński/Krzysztof Marschal była najszybsza na większości odcinków specjalnych, lecz przed osiągnięciem najlepszego czasu na dystansie całego rajdu przeszkodziła im awaria techniczna.
Renatas Vaitkevičius: Nie było mi łatwo po tak długiej przerwie wsiąść z marszu do rajdówki. Sobotnie próby podobały mi się, szkoda tylko, że popełniliśmy te dwa błędy. Dobrze opisywaliśmy nieznane nam wcześniej odcinki specjalne, a nasze tempo pod koniec rajdu było właściwe - zaznaczył.
Dodaj komentarz
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
Komentarze do:
Dominik Butvilas po Rajdzie Świdnickim




