Rajdy  »  Dakar 2010 - Orlen Team po piątym etapie
Jakub Przygoński (orlenteam.pl)

Dakar 2010 - Orlen Team po piątym etapie

2010-01-06 - Ł. Łuniewski     Tagi: Hołowczyc, Rajd Dakar, Czachor, Dąbrowski, Przygoński
To był jeden z najtrudniejszych etapów w Rajdzie Dakar. W sumie liczył 670 km - z Copiapo do Antofagasty, a 483-kilometrowy odcinek specjalny był drugim najdłuższym w zawodach. Z chilijską pustynią Atacama świetnie poradzili sobie zawodnicy ORLEN Team zajmując dziewiąte miejsca: Jakub Przygoński wśród motocyklistów oraz Krzysztof Hołowczyc w kategorii samochodów.
Przygoński po pechowym trzecim etapie, kiedy stracił prawie godzinę przez problemy z motocyklem, odrabia straty. Na początku dzisiejszego odcinka miał kłopoty z goglami, na 138. kilometrze był 15., ale potem przesuwał się w górę klasyfikacji. Na 456. kilometrze był nawet siódmy, ostatecznie finiszował jako dziewiąty przegrywając z Francuzem Alainem Duclosem o sekundę! A w klasyfikacji generalnej awansował z 21. miejsca na 17. Jacek Czachor utrzymał się w drugiej dziesiątce. Dziś zajął 24. miejsce, a po pięciu etapach znajduje się na 19. pozycji. Marek Dąbrowski był 45. Hołowczyc startował jako siedemnasty, ale szybko przesunął się do przodu. Na 53. kilometrze był już dziesiąty i przez cały odcinek jechał w czołówce. Pod koniec wyprzedził Rosjanina Leonida Nowickiego o 12 sekund i ostatecznie finiszował jako dziewiąty, a w klasyfikacji generalnej jest nadal szósty.
Jakub Przygoński: Początek był bardzo ciężki. Przez mgłę nie dało się jechać, bo gogle były całe mokre. Pobrudziły mi się rękawiczki, więc nawet nie mogłem przecierać gogli podczas jazdy. Zdjąłem je, czego nigdy się nie robi. Podczas Dakaru mi się to nie zdarzyło. Minąłem jednego zawodnika, on też miał zdjęte gogle. Pomyślałem sobie, że widocznie nie da się jechać inaczej, bo nie ma żadnej widoczności. Od setnego kilometra zaczęło mi się dobrze jechać. Na tankowaniu przeczyściłem gogle i ustawiłem wszystko tak jak być powinno. Od tego czasu wszystko poszło dobrze. Jestem bardzo zadowolony. Krzysztof Hołowczyc: Za nami jeden z najdłuższych etapów tegorocznego Dakaru. Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego dnia. Nie mieliśmy żadnych przygód, jechaliśmy cały czas równym tempem, bez niepotrzebnego ryzyka. Startowaliśmy dziś z 17. pozycji, a skończyliśmy na 9.miejscu, więc jutro będziemy mieli zdecydowanie lepszą pozycję startową. Dzisiaj było dużo stromych, kamienistych podjazdów, na których sporo traciliśmy do aut fabrycznych. Ostatecznie straciliśmy 25 minut na prawie 500 kilometrach szalenie wymagającej trasy, a więc całkiem przyzwoicie. Najważniejsze, że złapałem te właściwe „dakarowe” tempo, i że nasza Navara nie sprawie prawie żadnych kłopotów technicznych, a przecież codziennie różne kłopoty techniczne prześladują faworytów. Dziś szansę na swoje 10. zwycięstwo pogrzebał Peterhasel, którego kłopoty z silnikiem BMW kosztowały ponad 2 godziny straty. Ponownie kłopoty miał też de Villiers. A za nami dopiero 5 z 14 etapów. Jeszcze wszystko przed nami.

Jacek Czachor: Starałem się jechać tyle, ile potrafię. Błędów nie robiłem. Na więcej nie starczyło sił, motocykla i umiejętności. Odcinek był bardzo trudny i brzydki. Trasa w ogóle mi się nie podobała. Dużo fesz-feszu. Ani to kurz, ani piasek. Biała spalona ziemia, luźne kamienie. Dużo wymytych rzek. Trzeba było bardzo uważać, by nic sobie nie zrobić. Dużo jazdy fizycznej, na stojąco.

Marek Dąbrowski: Bardzo ciężki etap. Na początku jechałem w kurzu. Kiedyś, gdy motocykle nie miały zwężki wykorzystywało się nadwyżkę mocy i przelatywało przez ten kurz. Teraz, gdy mamy założony restryktor jest to też możliwe, ale w kurzu trzeba spędzić trzy razy więcej czasu, więc lepiej nie ryzykować, bo ta pustynia i drogi są pełne kamieni. Trzeba było sobie odpuścić wyprzedzanie. Później wzywałem helikopter do jednego z zawodników i parę minut postałem. Bardzo trudny etap.



źródło: dakar.orlenteam.pl

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Dakar 2010 - Orlen Team po piątym etapie