Rajdy  »  Mistrzostwa Polski  »  Aktualności  »  Citroen Racing Trophy: Pierwsza wygrana Porębskiego

Citroen Racing Trophy: Pierwsza wygrana Porębskiego

2009-08-10 - Ł. Lach     Tagi: Citroen, Rajd Rzeszowski, Citroen C2
Walka do ostatnich metrów ostatniego odcinka specjalnego rozgrzała do czerwoności wszystkich obserwatorów 18. Rajdu Rzeszowskiego, piątej odsłony Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Po dwóch dniach zmagań różnica między pierwszym, a drugim zawodnikiem w klasie R2B wyniosła jedynie 6,3 sekundy, a zwycięzcą okazał się, po raz pierwszy w tym sezonie, Tomasz Porębski pilotowany przez Tomasza Spurka.
Pierwszy dzień zawodów na podkarpackich oesach nie zaczął się szczęśliwie. Wypadek jednej z załóg wymusił przerwanie pierwszej próby i walka o zwycięstwo w cyklu Citroën Racing Trophy Polska rozpoczęła się dopiero od drugiego oesu w Izdebkach. Tam najszybszy był Marcin Dobrowolski i został pierwszym liderem CRTP. Na trzeciej w pętli Handzlówce triumfował Tomasz Porębski, ale suma czasów wysunęła na pozycję lidera Tomasza Gryca. Szczęście kierowcy z Warszawy nie trwało jednak długo. Błąd na drugim przejeździe Lubeni kosztował go wizytę poza drogą i zmusił do skorzystania z Superally. Na pozycję lidera powrócił, więc Marcin, Dobrowolski, który utrzymał dobrą formę do końca dnia i zgarnął komplet punktów za pierwszą cześć Rajdu Rzeszowskiego. Finałem piątkowych zmagań był odcinek medialny na terenie browaru w Rakszawie, gdzie najlepszym czasem błysnął gość z Francji - Laurent Viana.
W Sobotę również nie obyło się bez odwołanych oesów. Problemy z pomiarem czasu wymusiły anulowanie próby w podkrośnieńskiej Korczynie, ale podczas pozostałych sześciu odcinków specjalnych byliśmy świadkami wspaniałej walki o zwycięstwo pomiędzy Marcinem Dobrowolskim, a Tomaszem Porębskim. Obaj kierowcy dawali z siebie wszystko, czego dowodem były bardzo zbliżone czasy przejazdów poszczególnych prób. Od początku dnia minimalnie szybszy był Tomasz Porębski, który oes po oesie konsekwentnie zmniejszał swoją stratę do prowadzącego. Zmiana na pozycji lidera nastąpiła po drugim przejeździe Korczyny, gdzie Porębski wyprzedził rywala aż 12,9 sekundy.
Przewagę udało się utrzymać do końca rajdu i podczas ceremonii mety na rzeszowskim Rynku załoga Tomasz Porębski/Tomasz Spurek po raz pierwszy w tym sezonie odebrała puchary za zwycięstwo w klasie R2B. Druga pozycja przypadła braciom Dobrowolskim, ale nowy system punktacji sprawił, że rodzinna załoga z Dzierżoniowa wywiozła z Rajdu Rzeszowskiego taką samą ilość punktów jak Tomasz Porębski, pozostając na pozycji lidera Citroën Racing Trophy Polska. Trzecie miejsce w punktacji cyklu zajmuje po Rajdzie Rzeszowskim załoga Ariel Piotrowski/Anna Wódkiewicz. Kierowca z Włocławka kolejny raz zameldował się na mecie w czołowej trójce i pod nieobecność obrońcy tytułu mistrzowskiego Jana Chmielewskiego przejął trzecią pozycję w CRTP. Pierwszą piątkę piątej odsłony RSMP w klasie R2B uzupełnili Sławomir Sawicki z Michałem Kuśnierzem oraz Szymon Kornicki z Ireneuszem Pleskotem. Przygody podczas pierwszego dnia rajdu zepchnęły na ostatnie miejsce załogę Tomasz Gryc/Krzysztof Zubik.

Na trasach Rajdu Rzeszowskiego Citroeny C2-R2 MAX kolejny raz potwierdziły swoją szybkość i świetnie wypadły w rywalizacji z konkurentami w klasie A6. Niewielkie rajdówki spod znaku szewrona uległy jedynie znacznie mocniejszemu samochodowi kategorii Super 1600.

Tomasz Porębski (1 miejsce): "Walka trwała do samego końca ostatniego oesu, ale to my okazaliśmy się najlepsi i jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi. Niestety od początku rajdu mieliśmy problemy ze skrzynią biegów, która blokowała się na piątym biegu i miejscami na hamowaniach sprawiało to kłopoty. Mimo to udawało się robić dobre czasy i wymienialiśmy się wygranymi oesowymi z Marcinem Dobrowolskim. Rajd był naprawdę bardzo ciężki, ale taka walka do końca to wielka przyjemność."

Marcin Dobrowolski (2 miejsce): "Fajnie się walczyło, Tomek Porębski był drugiego dnia w lepszej formie, wygrał i za to gratulacje dla niego. My tanio skóry nie sprzedaliśmy, ale tak wyszło, że nie wygraliśmy. Wydaje mi się, że poziom rywalizacji jest w tym roku dużo wyższy, myślę, że dzięki takim właśnie sytuacjom jak na tym rajdzie wszyscy dojeżdżamy wyżej i podnosimy wartość tego małego przednionapędowego samochodu, jakim jest C2-R2 MAX."

Ariel Piotrowski (3 miejsce): "Bardzo ciężki rajd, staram się jeździć regularnie i udaje mi się to. Pierwszy raz jechałem w Rzeszowie i widać, że bardziej doświadczeni zawodnicy z czołówki trochę mi odjechali. Ja też już zbyt wiele tym samochodem nie zdziałam, bo C2-R2 w specyfikacji MAX daje jednak przewagę. Niestety zmiana systemu punktacji powoduje, że samo kończenie rajdów, nawet w czołówce nie daje możliwości walki o najwyższe tytuły."

Sławomir Sawicki
(4 miejsce): "W końcu udało się przejechać pierwszy rajd bez przygód. Teraz trzeba odbudować zaufanie do siebie, do samochodu i będzie coraz lepiej. Przed nami szutrowy Rajd Orlen, a ja szutrowym asem nie jestem. Myślę na treningowym startem w Rajdzie Kormoran, natomiast nie wiem czy będę mógł tam wystąpić z powodów rodzinnych, ponieważ moja żona ma za tydzień termin porodu i spodziewam się córki."

Szymon Kornicki
(5 miejsce): "Jest OK, mnóstwo nauki, kolejne przejechane kilometry i zebrane doświadczenia, ale przygód też nie zabrakło. Drugi dzień przejechaliśmy już typowo treningowo, udało się dojechać do mety całym autem, więc jesteśmy bardzo zadowoleni. Z rajdu na rajd powinno być coraz szybciej. Był to mój dopiero drugi asfaltowy rajd w Mistrzostwach Polski i w porównaniu z Elmotem było dużo lepiej. Nie mogę od siebie zbyt dużo wymagać, ale staramy się żeby było jak najlepiej."

Tomasz Gryc
(6 miejsce): "Zaczęliśmy bardzo szybko, bo po pierwszej pętli byliśmy na prowadzeniu. Niestety wyszedł mój brak doświadczenia, niezbyt mocno zaznaczyłem na zapoznaniu moment hamowania za szczytem po bardzo długiej prostej. Gdy zorientowałem się, że jest tam zakręt było już za późno. Wycieczka w pole uszkodziła chłodnicę i nie chcieliśmy ryzykować uszkodzenia silnika, więc trzeba było się zatrzymać. Drugiego dnia nie było tak szybko, ale jechaliśmy bez przygód, myślę, że odpowiednie tempo odzyskaliśmy dopiero na ostatnim, oesie."

Laurent Viana: "Niestety nie udało się dojechać do końca rajdu. Walka z uczestnikami CRT Polska była bardzo pasjonująca jednak czasami tak się zdarza. Po raz pierwszy startowaliśmy z Polsce i było to dla nas duże doświadczenie. Mamy nadzieję, pojawić się na kolejnych eliminacjach w waszym kraju, żeby powalczyć z najlepszymi o zwycięstwo."



źródło: Citroen Polska, fot. Jarosław Rytwiński, Mateusz Banaś

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Citroen Racing Trophy: Pierwsza wygrana Porębskiego