Albinowski zderzył się z koparką

Zawodnicy RMF 4racing Team wyruszyli w okolice niemieckiego Lipska już w czwartek bladym świtem. Przeszli wszystkie potrzebne do startu odbiory administracyjne i badania techniczne. W piątek o 6 rano walkę na trasie wyznaczonej na terenach kopalni odkrywkowej rozpoczęli motocykliści i zawodnicy na quadach a wśród nich reprezentujący barwy RMF 4racing Team - Maciek Albinowski. Samochody i ciężarówki do zmagań wystartowały o godzinie 13. Rewelacyjnie wystartował Maciek Albinowski. Zawodnik RMF 4racing Team nie miał jednak szczęścia. Na czwartym okrążeniu na jednym z łuków przed jego quadem "wyrosła" koparka. Nie udało się uniknąć kontaktu z maszyną.

Maciek został przetransportowany helikopterem z trasy rajdu do szpitala. Okazało się, że Albin ma złamane przedramię i kości dłoni. Skarżył się też na ból głowy - informuje twórca zespołu Rafał Płuciennik. Trzymamy za niego kciuki i życzymy jak najlepiej. Maciek jest juz po zabiegach. Wierzę, że już wkrótce ponownie zobaczymy go na rajdowych trasach. To twardy zawodnik! - dodaje.

Po 13.00 na trasę w pobliżu Hohenmölsen wystartowało 109 samochodów i 21 ciężarówek. Na pokładzie GRata do walki o zwycięstwo wyruszyła załoga RMF 4racing Team. Robert Kufel i Dominik Samosiuk po pierwszym dniu zawodów zostali sklasyfikowani na 9 pozycji.

Sobotnie ściganie to dla zawodników "powtórka z rozrywki". Motocykle i quady walczyły na trasie przez 6 godzin a załogi samochodowe o pół godziny dłużej. Rywalizacja w kategorii samochodów rozpoczęła się po godzinie 14.00. Dla RMF 4racing Team to kolejny pechowy dzień podczas Baja 300. Podczas wyprzedzania Robert Kufel i Dominik Samosiuk zaliczyli "dachowanie". Załoga na szczęście nie odniosła żadnych obrażeń. Po tym incydencie zawodnicy RMF 4racing Team podjęli decyzję o wycofaniu z rajdu Baja 300.

Cały czas siedział nam w głowie wypadek Maćka - mówi Robert Kufel. Mimo wszystko byliśmy skoncentrowani i zdeterminowani. Na trasie była ogromna ilość wyrw i tradycyjnie wszechogarniający kurz. Podczas wyprzedzania położyliśmy samochód na dachu. Nic wielkiego się nie stało więc szybko "się postawiliśmy" i ruszyliśmy dalej. Niestety po kilkunastu kilometrach okazało się, że na wydech kapie olej. Z uwagi na ten fakt i związane z tym niebezpieczeństwo pożaru podjęliśmy decyzję o wycofaniu z rajdu i zakończyliśmy nasz występ w Baja 300 - podsumował kierowca RMF 4racing Team.

Teraz zawodników czeka naprawa sprzętu i rekonwalescencja. Załogi RMF 4Racing Team zobaczymy już na początku czerwca podczas Baja Challenge.