Jari-Matti Latvala rozczarowany jak nigdy

Jari-Matti Latvala przyznał się do fatalnego samopoczucia po Rajdzie Niemiec, w którym niemal pogrzebał swoje szanse na tytuł mistrza świata. Po odpadnięciu Sebastiena Ogiera Fin miał otwartą drogę do zwycięstwa i odrobienia niemal całej straty do kolegi z zespołu.

Zamiast tego, na 15. oesie Volkswagen Latvali wypadł w winnice i uderzył w barierę przy próbie powrotu. Po raz drugi z rzędu niemiecki zespół poniósł klęskę na własnym terenie na własne życzenie. "Mieliśmy zwycięstwo na wyciągnięcie ręki. Czuję się niesamowicie źle z powodu sposobu, w jaki się rozbiliśmy. Głównie szkoda mi zespołu. Mogłem dać im to zwycięstwo, ale niestety popełniłem błąd z tragicznymi konsekwencjami." - powiedział rozczarowany Latvala po Rajdzie Niemiec. "Warunki były niesamowice trudne ostatniego dnia - na przemian mieliśmy suche i mokre sekcje. Długi lewy zakręt, na którym droga wydawała się sucha, okazał się bardziej śliski niż myślałem. Samochód na wyjściu poszedł bokiem i wyjechaliśmy w winnice. Ponieważ nie mogłem podjechać pod górę, próbowałem wrócić na drogę jadąc w dół. Niestety, uderzyliśmy w umocnioną barierę i musieliśmy się poddać." - dodał Fin. "Strata do Sebastiena pozostała taka sama. Jedyne co mogę zrobić do spróbować dogonić go w kolejnych rajdach i pomóc Volkswagenowi w zdobyciu mistrzostwa producentów w Australii." - zakończył zawodnik niemieckiego zespołu.

Ogier cały czas ma więc 44 punkty przewagi nad Latvalą. Pocieszeniem dla Volkswagena w Rajdzie Niemiec było jedynie kolejne w tym roku podium trzeciego z zawodników tej stajni, Andreasa Mikkelsena.