Zbigniew Cieślar wygrał Rajd Wisły wymarzonym autem

Zbigniew Cieślar, pilotowany przez swojego szwagra Adama Ogiermana, wygrał klasyfikację generalną 54. Rajdu Wisły. Tylko na czwartym odcinku specjalnym Cieślar był wolniejszy od Adama Zdebela w Mitsubishi Lancer Evo VII, gdy popełnił mały błąd i stracił około 10 sek.

Zbigniewa Cieślara nie oglądamy często za kierownica rajdowego samochodu. Tym razem jechał Subaru Impreza N11 wypożyczonym po koleżeńsku od Sebastiana Frycza z pobliskiego Szczyrku. Spytaliśmy kierowcę z Wisły, czy debiut w czteronapędowym samochodzie traktował jedynie jako dobrą zabawę, czy też wywalczone zwycięstwo to dopiero otwarcie drogi przed kolejnymi startami.

"To jest moja pierwsza poważna wygrana i to na dodatek w Rajdzie Wisły, gdzie zawsze marzyłem o tym, aby wystartować tak mocnym samochodem jak Subaru. Naprawdę jestem bardzo bardzo zadowolony, bo nie spodziewałem się takiego wyniku." "Na pierwszej pętli myślałem, że nie poradzę sobie z tym samochodem, ale w miarę przejechanych kilometrów zaczęliśmy się "dogadywać" i odcinki kolejnej pętli jechaliśmy coraz szybciej."

W ubiegłym roku Cieślar również wystartował w Rajdzie Wisły. Wieloletni pilot Łukasza Sztuki jechał wtedy Renault Clio (podobnej specyfikacji jaką dysponuje Sawicki) i zajął 5. miejsce. "Na pewno Clio jest bardziej nerwowym samochodem - jak to ośka, na początku za bardzo nie mogłem sobie z nim dać rady, chociaż wynik był niezły. Subaru jest jednak bardziej stabilnym samochodem, można nim bardzo szybko pojechać, ale aby wykorzystać jego możliwości musiałbym przejechać Imprezą jeszcze wiele tysięcy kilometrów."

Zbigniew Cieślar zdradził nam, że jeśli Łukasz Sztuka "dopnie" budżet na starty w RSMP 2008, to wróci na prawy fotel jego rajdówki, w przeciwnym wypadku sam będzie chciał spróbować swoich sił za kierownicą w kolejnych rajdach.

„Po tak dobrym wyniku, jakim jest zwycięstwo w rajdzie, liczę na to, że sponsorzy spojrzą na nas łaskawym okiem i będę startował dalej. Nie wiem czy w Pucharze PZM, czy w mistrzostwach Polski, na pewno start w RSMP jest moim wielkim marzeniem” - zakończył zwycięzca 54. Rajdu Wisły.