Rajdy » Rajdowy Puchar Polski » Aktualności » Załoga Ranik / Grzybek, czyli jak pilot chciał zostać kierowcą

Załoga Ranik / Grzybek, czyli jak pilot chciał zostać kierowcą
2007-11-08 - Ł. Lach Tagi:
Znana ze startów w Rajdowych Mistrzostw Polski samochodem Mitsubishi Lancer Evo VIII w barwach Team 07 załoga - Bartłomiej Grzybek i Michał Ranik postanowiła zamienić się miejscami. W ostatniej rundzie Pucharu PZM, pilot spróbuje swoich sił za kierownicą VW Polo (klasa A5), a kierowca zasiądzie na prawym fotelu.
Zapraszamy na krótką anegdotę autorstwa Michała Ranika związaną ze startem w rozpoczynającym się już w najbliższą sobotę Rajdzie Tyskim. Historia ma swój początek 2 tygodnie przed rajdem.
25 października
Wychodzę z warsztatu moje kierowcy, Bartłomieja Grzybka, a tam stoi VW Polo od mojego kolegi z Tychów, Łukasza Norasa, który jak się okazało nie może jechać, bo ma egzamin na lekarza. No to szybka akcja - kilka telefonów i pada pomysł wystartowania w moim domowym rajdzie.
26 października
Poszukiwania sponsorów mojego genialnego (a jak!) planu.
29 października
Trzeba się zgłosić, a kasy ani widu ani słychu, więc znów kilka telefonów i udało się odroczyć płatność. Z pilotem nie było kłopotu, bo jak to by mogło być inaczej gdyby mój etatowy kierowca by się nie zgodził.
31 października - 2 listopada
Nic się nie da załatwić, bo wszystkim inne „rzeczy” w głowie, a do startu coraz bliżej. Niestety, kilka firm odmawia współpracy już na początku, a inne każą czekać. Pomysłów na kasę coraz mniej.
3 listopada
Decyzja wstępna - na 99.9% nie jedziemy!
4 listopada godz. 9.00
Nie jedziemy na 100%. Ale mówię do Grzesia, szefa serwisu GG Car Serwis: Jak zadzwonię do 14 to wstawisz jeszcze polo na Warsztat?
5 listopada
Jedziemy na 90%! Ale nie mamy opon...
6. listopada
Są opony dzięki Piotrkowi Meresińskiemu, ale tylko zimówki no i rozmiary całkiem różne. Cóż, chyba łatwiej być profesjonalnym pilotem niż profesjonalnym kierowcą.
7 listopada
Udało się pożyczyć w sumie 6 felg (dzięki Piotrek Drasek i Przemek Paszek!). Pierwsza jazda autem - 300 m. Fotel za blisko i gaśnie mi auto 2 razy - niestety ten typ tak ma. Podobno na rajdzie na luzie się nie jeździ, oj nie wiem...
8 listopada
Serwis jeszcze raz przegląda auto i dokonuje poprawek, a wieczorem trzeba będzie odebrać już dokumenty.
Czy się nie boje? Jak to Bartek powiedział: Jak Ty się ze mną nie boisz jechać to ja też się nie boje. Sęk w tym, że ja się boję jechać. Czy Bartek też się boi?
Chciałem podziękować firmom: GG Car Serwis z Będzina, Hurtowni Odzieży Używanej również z Będzina, Ultra-Med., Hurtowni Mera oraz innym za udzieloną pomoc. Trochę mi przykro, że tyskie firmy wyraziły bardzo małe zainteresowanie tym „dziwnym” startem.
Zapraszam również na stronę www.grzybek-team.pl gdzie niedługo pojawi się nasz nowy klip podsumowujący sezon 2007.
Michał Ranik
25 października
Wychodzę z warsztatu moje kierowcy, Bartłomieja Grzybka, a tam stoi VW Polo od mojego kolegi z Tychów, Łukasza Norasa, który jak się okazało nie może jechać, bo ma egzamin na lekarza. No to szybka akcja - kilka telefonów i pada pomysł wystartowania w moim domowym rajdzie.
26 października
Poszukiwania sponsorów mojego genialnego (a jak!) planu.
29 października
Trzeba się zgłosić, a kasy ani widu ani słychu, więc znów kilka telefonów i udało się odroczyć płatność. Z pilotem nie było kłopotu, bo jak to by mogło być inaczej gdyby mój etatowy kierowca by się nie zgodził.
Nic się nie da załatwić, bo wszystkim inne „rzeczy” w głowie, a do startu coraz bliżej. Niestety, kilka firm odmawia współpracy już na początku, a inne każą czekać. Pomysłów na kasę coraz mniej.
3 listopada
Decyzja wstępna - na 99.9% nie jedziemy!
4 listopada godz. 9.00
Nie jedziemy na 100%. Ale mówię do Grzesia, szefa serwisu GG Car Serwis: Jak zadzwonię do 14 to wstawisz jeszcze polo na Warsztat?
5 listopada
Jedziemy na 90%! Ale nie mamy opon...
6. listopada
Są opony dzięki Piotrkowi Meresińskiemu, ale tylko zimówki no i rozmiary całkiem różne. Cóż, chyba łatwiej być profesjonalnym pilotem niż profesjonalnym kierowcą.
7 listopada
Udało się pożyczyć w sumie 6 felg (dzięki Piotrek Drasek i Przemek Paszek!). Pierwsza jazda autem - 300 m. Fotel za blisko i gaśnie mi auto 2 razy - niestety ten typ tak ma. Podobno na rajdzie na luzie się nie jeździ, oj nie wiem...
8 listopada
Serwis jeszcze raz przegląda auto i dokonuje poprawek, a wieczorem trzeba będzie odebrać już dokumenty.
Czy się nie boje? Jak to Bartek powiedział: Jak Ty się ze mną nie boisz jechać to ja też się nie boje. Sęk w tym, że ja się boję jechać. Czy Bartek też się boi?
Chciałem podziękować firmom: GG Car Serwis z Będzina, Hurtowni Odzieży Używanej również z Będzina, Ultra-Med., Hurtowni Mera oraz innym za udzieloną pomoc. Trochę mi przykro, że tyskie firmy wyraziły bardzo małe zainteresowanie tym „dziwnym” startem.
Zapraszam również na stronę www.grzybek-team.pl gdzie niedługo pojawi się nasz nowy klip podsumowujący sezon 2007.
Michał Ranik

Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Załoga Ranik / Grzybek, czyli jak pilot chciał zostać kierowcą
Newsletter
Galerie zdjęć