Wywiad z Sebastienem Loebem po Rajdzie Finlandii

Przed rozpoczęciem Rajdu Finlandii, Sebastien Loeb wykluczał wywalczenie drugiego zwycięstwa w skandynawskim klasyku. Przedrajdowe zapowiedzi zdały się na nic i kibice mogli podziwiać fantastyczną jazdę Francuza. Jak się czujesz po walce o pierwsze miejsce?

Nie wiem, czy to jest najlepsze zwycięstwo, ale na pewno jest w czołówce. To niesamowite uczucie. Finlandia zawsze była wyjątkowa. Jak zawsze powtarzam ten rajd jest najtrudniej wygrać w sezonie. W tym roku mieliśmy wspaniałą walkę z Sebem i Jari-Matti. Każdy etap był bardzo szybki. Co wieczór były zagrywki taktyczne i każdego dnia musiałem prowadzić. Czasami stanowiło to problem, a czasami nie. Nie wiem, czy chciałbym wywalczyć drugie czy trzecie miejsce. Miałem ogromną presję i było bardzo trudno. Wygraliśmy i to jest wspaniałe.

Jak ciężko było wczoraj?

Kiedy zobaczyłem zagrywki taktyczne i listę startową nie byłem przekonany do wczorajszego dnia. Nie zapowiadano deszczu i wiedziałem, że wygrana na suchym jest niemożliwa. Ranek był wilgotny i drogi był w dobrym stanie. Starałem się i szukałem sekund. Popołudniu były koleiny, ale dałem z siebie wszystko. Przed rajdem mówiłeś, że zwycięstwo nie jest najważniejsze. Kiedy zmieniłeś zdanie?

Tak, przyjechałem tu z chęcią wywiezienia znaczącej ilości punktów. Zwycięstwo nie było ważne. Chciałem wygrać, ale ważniejsze było, bym nie stracił dużej ilości punktów. Nie jest to mój ulubiony rajd. Nie podejmowałem niesamowitego ryzyka, czułem się dobrze w samochodzie. Byłem w stanie jechać na granicy bez większych przygód. Poszło dobrze, a jak na standardy Finlandii idealnie. Byłem w 100% pewny swojej jazdy. Który moment był dla Ciebie najtrudniejszy?

Najtrudniej było wczoraj popołudniu. Zrobiłem dobry wynik, ale warunki nie były najlepsze. Wiedziałem, że mogę stracić wszystko, co zarobiłem rano. W tym momencie byliśmy blisko zwycięstwa i mogliśmy je stracić. Myślę, ze to było najtrudniejsze.