Rajdy » Mistrzostwa Świata WRC » Aktualności » Wyścig Górski Pikes Peak: Tajima tym razem nie poprawił rekordu

Wyścig Górski Pikes Peak: Tajima tym razem nie poprawił rekordu
2008-07-21 - Ł. Lach Tagi: Suzuki, Wyścigi Górskie
Nobuhiro "Monster" Tajima, szef działu sportu Suzuki oraz nadal aktywny sportowiec, odniósł trzecie z rzędu zwycięstwo w najsłynniejszym wyścigu górskim, 86. Pikes Peak International Hill Climb w Colorado Springs.
Kierowca prototypowego, 1000-konnego Suzuki XL7 "wspinał się" na metę zlokalizowaną na wysokości 4300 m (1300 m nad startem) o 18,250 s za długo, aby przełamać magiczną barierę i uzyskać czas przejazdu poniżej 10 minut. 58-latek po pięcioletniej przerwie, w 2006 roku wrócił do ścigania w górach Kolorado i.. wygrał. Zmienna pogoda i deszcz nie pozwoliły jednak na uzyskiwanie najlepszych czasów trasy. W ubiegłym roku Tajima wykręcił czas 10 minut i 1.408 s ustanawiając tym samym nowy rekord trasy, lepszy o 3,2 od wyniku Roda Millena (Toyota Celica) z 1994 r. W poprawionej ewolucji czteronąpedowego potwora jakim jest Suzuki SX7 Monster był zdeterminowany aby w niedzielę 20 lipca 2008 jeszcze bardziej wyżyłować rekord. Już w czwartek, podczas drugiego dnia treningów, gdy kierowcy jeździli na górnej partii trasy, szef Suzuki World Rally Team zdał sobie sprawę, że będzie to ekstremalnie trudne zadanie.
Z powodu robót drogowych i opadów deszczu na szutrowo-asfaltowej trasie znalazło się sporo brudu, a zapobiegając głębokiemu cięciu zakrętów organizatorzy ustawili na wewnętrznych dodatkowe barykady. Treningi zakończyły się w piątek.
Sobota była dniem wolnym od jazd więc 50-tysięczny tłum przyszedł podziwiać wystawę 177 samochodów, które na następny dzień miały pędzić 200 km/h na liczącej 156 zakrętów i prawie 20 km długości górskiej trasie.Gdy w niedzielę pomiar czasu zlokalizowany jeszcze przed połową dystansu wskazywał, że strata Tajimy wynosi już 5 s w stosunku do ubiegłorocznego wyniku jasne stało że tym razem rekord nie padnie i Japończyk spokojnie dotarł na szczyt Pikes Peak.
Drugie i trzecie miejsce zajęli Amerykanie, Paul Dallenbach i Jimmy Olson wolniejsi od legendarnego Monstera odpowiednio o 42 i 86 sekund.
Podczas 86 edycji Pikes Peak International Hill Climb padł za to inny rekord. Ze względu na wyjątkową ilość niebezpiecznych wypadków sędziowie aż 14 razy wywieszali czerwoną flagę wstrzymując zawody. Nikt nie odniósł poważnych obrażeń, ale kilku zawodników wylądowało w szpitalu.
Kierowca prototypowego, 1000-konnego Suzuki XL7 "wspinał się" na metę zlokalizowaną na wysokości 4300 m (1300 m nad startem) o 18,250 s za długo, aby przełamać magiczną barierę i uzyskać czas przejazdu poniżej 10 minut. 58-latek po pięcioletniej przerwie, w 2006 roku wrócił do ścigania w górach Kolorado i.. wygrał. Zmienna pogoda i deszcz nie pozwoliły jednak na uzyskiwanie najlepszych czasów trasy. W ubiegłym roku Tajima wykręcił czas 10 minut i 1.408 s ustanawiając tym samym nowy rekord trasy, lepszy o 3,2 od wyniku Roda Millena (Toyota Celica) z 1994 r. W poprawionej ewolucji czteronąpedowego potwora jakim jest Suzuki SX7 Monster był zdeterminowany aby w niedzielę 20 lipca 2008 jeszcze bardziej wyżyłować rekord. Już w czwartek, podczas drugiego dnia treningów, gdy kierowcy jeździli na górnej partii trasy, szef Suzuki World Rally Team zdał sobie sprawę, że będzie to ekstremalnie trudne zadanie.
Sobota była dniem wolnym od jazd więc 50-tysięczny tłum przyszedł podziwiać wystawę 177 samochodów, które na następny dzień miały pędzić 200 km/h na liczącej 156 zakrętów i prawie 20 km długości górskiej trasie.Gdy w niedzielę pomiar czasu zlokalizowany jeszcze przed połową dystansu wskazywał, że strata Tajimy wynosi już 5 s w stosunku do ubiegłorocznego wyniku jasne stało że tym razem rekord nie padnie i Japończyk spokojnie dotarł na szczyt Pikes Peak.
Drugie i trzecie miejsce zajęli Amerykanie, Paul Dallenbach i Jimmy Olson wolniejsi od legendarnego Monstera odpowiednio o 42 i 86 sekund.
Podczas 86 edycji Pikes Peak International Hill Climb padł za to inny rekord. Ze względu na wyjątkową ilość niebezpiecznych wypadków sędziowie aż 14 razy wywieszali czerwoną flagę wstrzymując zawody. Nikt nie odniósł poważnych obrażeń, ale kilku zawodników wylądowało w szpitalu.
V10.pl fot. suzukisport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Wyścig Górski Pikes Peak: Tajima tym razem nie poprawił rekordu
Podobne: Wyścig Górski Pikes Peak: Tajima tym razem nie poprawił rekordu



.jpg)
Podobne galerie: Wyścig Górski Pikes Peak: Tajima tym razem nie poprawił rekordu
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit Suzuki
Galerie zdjęć
Newsletter