Rajdy  »  Mistrzostwa Polski  »  Aktualności  »  Wrażenia zawodników po ostatniej rundzie RSMP
Tomasz Kuchar i Jakub Gerber

Wrażenia zawodników po ostatniej rundzie RSMP

2007-09-24 - Ł. Lach     Tagi:
Załoga Orlen Team Krzysztof Hołowczyc / Łukasz Kurzeja (Subaru Impreza N12B), po pasjonującej walce podczas ostatniego etapu, ostatecznie zajęła znakomite drugie miejsce w Rajdzie Orlen. Hołowczyc uległ tylko, prezentującemu znakomitą formę w trakcie całego sezonu, Bryanowi Bouffier (Peugeot 207 S2000). Zacięta walka o czołowe pozycje toczyła się do ostatnich kilometrów rajdu. Zapraszamy do ponownego odwiedzenia tego dokumentu, wkrótce kolejne wypowiedzi...

Krzysztof Hołowczyc (2. miejsce, Subaru Impreza N12): Od samego początku rajdu obserwowaliśmy wspaniałą walkę o zwycięstwo dwóch zagranicznych załóg dysponujących superszybkimi autami S2000. Bryan i Anton walczyli o każdy ułamek sekundy. Drugą taką parę tworzyliśmy my i bracia Bębenek, walcząc zaciekle o trzecie miejsce. W takich warunkach bardzo łatwo jest popełnić błąd. Nam udało się wytrzymać tę niesamowitą presję, pojechaliśmy wszędzie bardzo czysto. Niemal do samego końca jechaliśmy na 100% naszych możliwości, pozwalając sobie tylko na odrobinę luzu na ostatniej próbie, gdy byliśmy już prawie pewni drugiego miejsca. Wtedy jednak, Łukasz stwierdził, żebym nie pozdrawiał tak często kibiców, przypominając sytuację z ostatniego odcinka rajdu Polski, kiedy to niespodziewany kapeć pozbawił nas pewnego niemal zwycięstwa. Na szczęście nic takiego tym razem się nie przytrafiło. Przy okazji chciałem wyrazić uznanie dla firm Peugeot i Fiat za to że, zaprosiły na ten rajd swoich znakomitych, fabrycznych kierowców, którzy bardzo wysoko podnieśli poprzeczkę polskim zawodnikom. W wyniku tego rywalizacja na trasie rajdu była bardzo emocjonująca od startu do samej mety. Dzisiejszy etap udowodnił, że jeżeli nawierzchnia jest nieco twardsza, to jesteśmy w stanie konkurować z samochodami klasy S 2000. Bardzo się cieszę z drugiego miejsca, to maksimum, co mogliśmy w tych warunkach osiągnąć. Chciałbym też bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do naszego sukcesu - naszemu zespołowi, sponsorom, a także kibicom, którzy dopingowali nas na każdym kroku. Chciałbym szczególnie pogratulować organizatorom i sponsorom Rajdu ORLEN, dzięki którym mieliśmy okazję wystartować we wzorowo przeprowadzonej imprezie, choć była to dopiero jej pierwsza edycja. Myślę, że Płock szybko stanie się jednym z ulubionych miejsc na rajdowej mapie Polski.
Zaledwie 0,4 sekundy po przejechaniu ponad 170 km odcinków specjalnych zabrakło Zbigniewowi Staniszewskiemu i Bartkowi Bobie (Mitsubishi Lancer evo IX) do zajęcia miejsca na podium podczas Rajdu Orlen. W trakcie drugiego etapu olsztyńsko-krakowska załoga mozolnie odrabiała straty wynikające z błędów popełnionych na początku rajdu. Zawodnicy wygrali nawet ostatni odcinek specjalny jednak nie dane im było stanąć na najniższym miejscu podium. Nastroje na mecie były raczej mieszane.Michał i Grzegorz Bębenek bardzo udanie zakończyli rywalizację w tegorocznych RSMP. Bracia z Bochni po pasjonującej walce na trasie ostatniej eliminacji Mistrzostw Polski - Rajdu Orlen zajęli bardzo dobre trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, co pozwoliło im awansować na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej tegorocznych mistrzostw. Mistrzami Polski w sezonie 2007 została francuska para Bryan Bouffier i Xavier Panseri.Michał Bębenek (3. miejsce, Mitsubishi Lancer Evo IX): Plan na ten rajd mieliśmy bardzo prosty. Przyjechaliśmy do Płocka, aby walczyć, przynajmniej, o czwarte miejsce w tegorocznych mistrzostwach i bardzo cieszymy się, że udało się ten cel zrealizować w 100 %.

Walka na trasie była naprawdę pasjonująca, tak o pierwsze jak i o nasze trzecie miejsce w „generalce” rajdu.
Myślę, że z Hołkiem, zawodnikiem będącym wybitnym specjalistą od jazdy na nawierzchniach szutrowych, stworzyliśmy widowisko na najwyższym rajdowym poziomie, podobne do tych sprzed kilku lat toczonych pomiędzy Krzyśkiem a Januszem Kuligiem. Szkoda tylko, że ten jeden, jedyny zakręt przekreślił nasze szanse na, jak się okazało, drugie miejsce w zawodach. Nasza przygoda miała miejsce na bardzo wolnym, oporowym zakręcie. Przy niewielkiej prędkości oparliśmy się bokiem o głęboką koleinę i przewróciliśmy się na dach. Liczyłem, że uda się powrócić od razu na koła jednak musieliśmy chwilkę poczekać na kibiców, którzy pomogli nam wrócić na koła.
W tym miejscu uciekło kilkanaście cennych sekund i nie pozostało nam nic innego jak tylko dowieźć do mety bardzo dobre trzecie miejsce w rajdzie i czwarte na zakończenie sezonu.
Na koniec chcieliśmy serdecznie podziękować całemu naszemu teamowi za wspaniałą pracę, nie tylko na tym rajdzie, ale w ciągu całego tegorocznego sezonu.

Dziękujemy firmom, które w tym sezonie postanowiły zainwestować swoje pieniądze w nasze starty, a więc: Hydroland, Igloo, Imex, AQQ oraz Getin Bank, z którym rozpoczęliśmy w tym roku współpracę i wszystko wskazuje, iż będzie ona kontynuowana także i w przyszłym sezonie oraz Salwator i ALFA, bo to dzięki ich wsparciu kolejny już sezon możemy skutecznie walczyć o czołowe miejsca w RSMP. Dziękujemy także firmie High Tec, która opiekuje się naszą rajdówką, za ogromną pracę i perfekcyjne przygotowanie naszej Evo IX na każdą imprezę oraz wszystkim osobom, które były z nami i do końca wierzyły w nasze umiejętności. DZIĘKUJEMY !!!


Zbigniew Staniszewski
(4. miejsce, Mitsubishi Lancer Evo IX): Bardzo żałuje. Te 0,4 sekundy, które nas dzieliły od podium to w zasadzie jedno dodanie gazu nieco wcześniej i już by się ta różnica zniwelowała. Szkoda że tak wyszło, ale trzeba się cieszyć z 4 miejsca w tak dużej stawce. Kilku zawodników doskonałymi samochodami z poza Polski, cała czołówka z Polski więc 4 miejsce to i tak jest dobrze. Przyczyna sobotnich niepowodzeń była bardzo banalna. Na pierwszym odcinku specjalnym pojechałem nieco wolniej, dodatkowo przestrzeliłem skrzyżowanie. Miałem skręcić w lewo ale pojechałem prosto bo za późno zacząłem hamować. Próbowałem się obrócić na ręcznym wykorzystując impet samochodu. Skończyło się tym że zgasł silnik i stanąłem w poprzek drogi. Trzeba było silnik rozpalić od nowa, potem na trzy razy dokończyć obrót. To spowodowało że uciekło tam 10-15 sekund. To jest przyczyna całego niepowodzenia. Wyszło to na koniec rajdu.

Bartłomiej Boba: Rajd przejechany bardzo dobrze, prawie czysto. Drobne błędy zdarzają się prawie zawsze, nie da się pojechać idealnie tak jak w życiu nie da się zrobić wszystkiego idealnie. Zabrakło 0,4 sekundy do Michała Bębenka, który pięknie jechał cały rajd i tak naprawdę jemu należało się to 3 miejsce. Gdybyśmy walczyli o to miejsce cały rajd i ostatecznie przegrali to byłby żal. Bolałoby może trochę. Tak naprawdę Michał był cały czas przed nami więc jemu się należało. Ja jestem zadowolony z 4 miejsca, z całego rajdu, z przygotowań, z tempa, z pracy chłopaków. Super rajd.

Pomysł przeniesienia rajdu z okolic Ciechanowa na szutrowe odcinki wokół Płocka bardzo spodobał się zawodnikom. Trasy były bardziej techniczne i wymagające. Rajd ze względu na rangę sponsora był dobrze zorganizowany i wypromowany. Dodatkowo geograficzna bliskość Płocka zdecydowała o obecności dużej grupy kibiców z Warmii i Mazur, którzy znakomicie dopingowali Zbyszka i Bartka.

Bartłomiej Boba: Dawno nie pamiętam żeby tylu kibiców wychodziło na drogę, machało, pozdrawiało i podpuszczało do jazdy jeszcze szybszej. To bardzo fajne uczucie. Bardzo wielu kibiców nam dopingowało - to super sprawa.

Sam naliczyłem ok. 5 różnych rodzajów transparentów. Niektóre z nich miały naprawdę imponujące rozmiary. Prawie 4 metry na 2, z napisami: STANIK OGNIA, STANIK GO. Bardzo przyjemnie było przejeżdżać odcinkami i obserwować te transparenty - dodaje Zbigniew Staniszewski.

Tomasz Kuchar i Jakub Gerber zostali Wicemistrzami Polski w klasyfikacji generalnej Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski oraz w grupie N. Są najszybszymi Polakami i pierwszą załogą wśród samochodów klasy N-4. Wywalczyli również drugie miejsce w klasyfikacji zespołowej dla PlayStation Rally Team.

Pierwszy etap Rajdu Orlen Tomek i Jakub ukończyli na 8 miejscu w klasyfikacji generalnej, jednak strata do poprzedzających ich zawodników była bardzo nieduża. Drugiego dnia zmagań załoga PlayStation Rally Team rozpoczęła pogoń i osiągając dwa drugie i dwa czwarte czasy awansowała o 3 pozycje - ostatecznie rajd ukończyli na piątym miejscu w klasyfikacji generalnej, zaledwie 12,3 sekundy od podium. Zdobyte punkty pozwoliły odzyskać drugą lokatę w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski.

Tomasz Kuchar (5. miejsce, Subaru Impreza N12): To był niesamowity sezon, zaczęło się wręcz doskonale, wygrana na Rajdzie Magurskim, potem drugie miejsce na Elmocie, kolejnych kilka dobrych lokat i prowadzenie we wszystkich klasyfikacjach przez większą część sezonu. Później trochę pechowe dwie awarie: na pierwszym odcinku Rajdu Rzeszowskiego i na ostatnim oesie Rajdu Nikon, aż dojechaliśmy do ostatniej rundy, czyli Rajdu Orlen.

Tutaj plan był bardzo prosty: przede wszystkim obronić podium, a przy okazji walczyć o wicemistrzostwo. Udało się, tym razem my mieliśmy więcej szczęścia, co poskutkowało tym, że zostaliśmy wicemistrzami Polski w klasyfikacji generalnej, grupie N i klasyfikacji zespołów sponsorskich. Szkoda, że w tym roku (po raz pierwszy) Mistrzostwa Polski są międzynarodowe, a tytuł Mistrza pojechał do Francji, choć oczywiście zasłużenie. Na osłodę pozostał fakt, że jesteśmy najlepszymi Polakami sezonu 2007. Cieszę się także, że na podium jesteśmy wspólnie z Sebastianem Fryczem i Jackiem Rathe, to naprawdę fajni faceci i świetni zawodnicy, z którymi walczyliśmy przez cały sezon na ułamki sekund, a poza rajdami potrafiliśmy znaleźć wspólny język. Korzystając z okazji, chciałbym także podziękować Gadule oraz całemu naszemu zespołowi za wkład i nieograniczone poświęcenie w ciągu sezonu. Jest to bez wątpienia najlepszy zespół z jakim kiedykolwiek współpracowałem i to właśnie im dedykuję ten niewątpliwy sukces.

Duet Cersanit Rally Team - Michał Sołowow i Maciej Baran, wywalczył szóste miejsce w klasyfikacji generalnej. Końcówka zawodów była bardzo emocjonująca.

Michał Sołowow (6. miejsce, Fiat Abarth Grande Punto S2000): Fajny rajd, bo dużo się działo, koledzy ścigali się do ostatniego kilometra. Dla nas końcówka była słabsza niż się spodziewaliśmy. Wydawało się, że pojechaliśmy szybko, nie popełniając błędów, a jednak nie udało się awansować do pierwszej trójki. Cóż, tegoroczny sezon nie był zbyt udany. Nie udało się osiągnąć żadnego znaczącego wyniku. Mieliśmy trochę kłopotów technicznych i pecha, ale ogólnie było bardzo ciekawie. Myślę, że tegoroczne mistrzostwa stały na naprawdę wysokim poziomie. Walka była bardzo zacięta, a obecność Bryana Bouffier’a i jego wyniki na pewno były dla wielu zawodników dodatkowym wyzwaniem. Dla sezon się nie kończy - czekają na jeszcze dwa rajdy do Mistrzostw Europy - Grecja i Antibes. Teoretycznie jest szansa na miejsce w pierwszej trójce i postaramy się o nie powalczyć.

Maciej Oleksowicz z Andrzejem Obrębowskim zajęli 10 miejsce w klasyfikacji generalnej Rajdu Orlen. Warszawski duet mocnym akcentem rozpoczął tą imprezę wygrywając 1 odcinek specjalny. Podczas kolejnych odcinków było już zdecydowanie trudniej, ale mimo to tempo i jazda załogi Castrol Q-Service była całkiem dobra.

Maciej Oleksowicz (10. miejsce, Subaru Impreza N12): To był dla nas naprawdę udany rajd, choć na odcinku testowym dopadł nas pech i mechanicy musieli wymienić nam zdefektowaną skrzynię biegów. Nastroje i chęć do walki zdecydowanie poprawił nam pierwszy odcinek specjalny, na którym odnieśliśmy swoje drugie w karierze oesowe zwycięstwo. Podczas kolejnych docinków było zdecydowanie trudniej, ale jechało nam się naprawdę wyśmienicie. Czołówka trochę nam odjechała, ale nie były to już tak duże różnice jak w poprzednich rajdach. Cieszy nas ta progresja, bo to dobrze rokuje to na przyszły sezon. Obecny pozostawiał niestety wiele do życzenia. Co do samego rajdu, to było to w mojej opinii najlepiej zorganizowany rajd w tegorocznym kalendarzu RSMP. Trasy, mimo że były trochę zbyt miękkie i szybkie, to były naprawdę ciekawe. Liczę, że w przyszłym roku będzie jeszcze lepiej. Na koniec chciałbym gorąco podziękować całemu zespołowi za świetna pracę i wsparcie podczas naszych startów i przygotowań. Dziękuję moim mechanikom, którzy za każdym razem solidnie przygotowywali nasz samochód. Kibicom za doping. Oczywiście podziękowania kieruję do naszych sponsorów, czyli do firm: Q-Service, Michelin, Sachs, Hella, TRW, oraz Ferodo. Szczególnie dziękuję firmie Castrol, która już piąty rok z rzędu darzy nas zaufaniem i jest naszym stałym partnerem. Liczymy, że w przyszłym roku spotkamy się w takim samym składzie i będziemy wspólnie walczyć na rajdowych trasach.

Załoga 2Brally Team Bartłomiej Boruta/Sławomir Grabarkiewicz zakończyła ostatnią eliminację Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski - Rajd Orlen na drugim miejscu w klasie A7 oraz dziewiątym w grupie A. Tym samym ostatecznie zdobywając tytuł wicemistrzowski klasy A7 w sezonie 2007.

Bartłomiej Boruta (29. miejsce, 2. w A7, Renalt Clio): Mimo problemów z silnikiem trapiących nas przez cały niedzielny etap jestem zadowolony. Drugie miejsce w klasie na rajdzie no i co najważniejsze jest tytuł wicemistrza polski. W ubiegłym roku na trzeciej pozycji, teraz druga lokata więc wynika z tego, że sezon 2008 powinniśmy zakończyć na najwyższym stopniu podium. Jestem pewny, że będę o niego walczył nowym Clio R3.

Ariel Piotrowski (33. miejsce, 5. A6, Citroen C2 R2): Bardzo się cieszyłem z tego rajdu, ponieważ mieszkam niedaleko Płocka jakieś 50 km i nareszcie moi znajomi mogli zobaczyć prawdziwy rajd a nie tylko z moich opowiadań. W sobotę tak jak na innych rajdach w tym sezonie nie obyło się bez przeszkód. Zaczęło się od przewrócenia na bok na wolnym zakręcie, szczęście w nieszczęściu, ponieważ trafiłem akurat na dużą grupę kibiców, który postawili samochód na koła i mogłem kontynuować jazdę. Od tego się zaczęło a to był dopiero pierwszy sobotni oes ! W połowie drugiego oesu stopiły nam się 2 świece i kontynuowałem jazdę na dwóch cylindrach. Po pierwszej pętli mechanicy wszystko naprawili i wyjechaliśmy na drugą pętle sobotniego etapu, pomyślałem teraz będzie tylko lepiej, ale NIE.

W połowie 3 odcinka urwała się skrzynia biegów (dokładnie to wszystkie śruby powyciągały się ze skrzyni z gwintem). Po przejechaniu 3 oesu przywiązałem skrzynie na pasy do podłużnicy i kontynuowałem jazdę na następny oes. Na 4 oesie niedosyt, że skrzynia ledwo co wisiała (w końcówce oesu pasy pękły i znowu się opuściła) to jeszcze komputer "padł" i samochód wkręcał się tylko do 6 tysięcy obrotów. I tak zakończył, sie mój pierwszy dzień rajdu. W niedziele mechanicy wszystko od rana naprawili. Przykręcili skrzynie i wyruszyliśmy na pierwszy niedzielny oes. Na drugim oesie skrzynia nie wytrzymała i znowuż się urwała. Przed 3 oesiem przywiązałem pasem do podłużnicy, i tak przejechałem 3 oes. Na serwisie mechanicy przywiązali porządnie skrzynie do samochodu, ponieważ pękła obudowa i nie było możliwości jej przykręcenia. Czwarty i piąty oes przejechałem bardzo spokojnie, żeby skrzynia nie odpadła a jadąc na 6 oesie bardzo spokojnie, pomyślałem nic więcej już nie może się stać ale NIE !

Jadąc na wprost tylne lewe koło poprostu się urwało i pojechało w las. Kontynuowałem jazdę na 3 kołach i tak po 7 kilometrach dojechałem do mety. Od mety do serwisu (45 km) jechaliśmy na 3 kołach i żeby jeszcze było mało na dojazdówce złapaliśmy kapcia. Przed rajdem obiecałem sobie, że dojadę w końcu do mety za wszelką cen i udało się pierwszy raz w tym sezonie.

Po dłuższej przerwie na rajdowe odcinki specjalne powróciła załoga Zespołu Rajdowego Stefan Karnabal i Michał Kuśnierz. W Mitsubishi Lancerze EVO IX wystartowali w ostatniej eliminacji Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski - Rajdzie Orlen. Pierwszy dzień zmagań załoga Karnabal - Kuśnierz zakończyła na trzynastym miejscu w klasyfikacji generalnej. Drugi etap rajdu stał pod znakiem walki o wyższe pozycje.

Stefan Karnabal (nie ukończył, Mitsubishi Lancer Evo IX): Nie ukrywam, że szło nam ciężko od samego początku, a na dodatek na ostatnim odcinku specjalnym odpadło nam koło. Rajd z pewnością zyskał na atrakcyjności. Nie brakuje ciekawych odcinków, choć niestety nawierzchnia kilku z nich pozostawia wiele do życzenia. Niemniej jednak organizatorom należy się wielki plus za profesjonalne przygotowanie rajdu - ocenia kierowca Zespołu Rajdowego WARTA.

Nie dość, że na ostatnią eliminację zmobilizowała się cała nasza konkurencja, to jeszcze gościnnie wystąpili tu także Anton Alen i Krzysztof Hołowczyc. A nam... od początku szczęście nie chciało dopisywać. Najpierw spadł przewód podciśnieniowy i straciliśmy dużo mocy. Podczas drugiej pętli na rozrytej już trasie nie udało się uniknąć błędów. Nie mogliśmy odnaleźć naszego.

Zmniejszaliśmy straty do poprzedzających nas rywali, ale zaczęły zawodzić nas amortyzatory. Mimo to wciąż staraliśmy się walczyć o wyższą pozycję. Niestety na ostatnim oesie, na prostym odcinku, przy prędkości około 170 km/h zobaczyłem jak koło przelatuje koło samochodu. Na szczęście po obu stronach drogi było pole więc udało się bezpiecznie zatrzymać. Niestety Rajd Orlen okazał się najgorszym w naszym wykonaniu w perspektywie całego sezonu.

Załoga Suzuki Jotun Rally Team: Grzegorz Grzyb i Joanna Madej nie ukończyła szutrowego Rajdu Orlen. Już na pierwszym odcinku specjalnym drugiego dnia rajdu żółte Suzuki Swift S 1600 zatrzymało się przy drodze z dwoma przebitymi oponami.

Grzegorz Grzyb
(nie ukończył, Suzuki Swift S1600): Już na jednym z pierwszych zakrętów OS-u najechaliśmy na olbrzymi kamień. Początkowo myślałem, że przebiciu uległa jedna opona, ale kiedy auto przestało się prowadzić i musieliśmy zatrzymać się, aby dokonać wymiany zdefektowanego ogumienia okazało się, że przebite są dwa koła. Podjęliśmy decyzję o wycofaniu się z rajdu bowiem w rezerwie mieliśmy tylko jedno koło zaś w perspektywie pokonanie dwóch OS-ów i liczącej pięćdziesiąt kilometrów dojazdówki do strefy serwisowej. Nie skorzystaliśmy także z systemu supeRally bowiem nic w tym rajdzie nie mieliśmy już do ugrania. W zamian za nie przejechane w Rajdzie Orlen kilometry otrzymam możliwość dłuższych testów przed czekającymi mnie występami w Czechach i na Słowacji (Rajd Vsetin i Koszyce oraz praski rallysprint) jak również Rajdem Warszawskiej Barbórki.




Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Wrażenia zawodników po ostatniej rundzie RSMP