Wrażenia zawodników po ostatniej rundzie RSMP
Krzysztof Hołowczyc (2. miejsce, Subaru Impreza N12): Od samego początku rajdu obserwowaliśmy wspaniałą walkę o zwycięstwo dwóch zagranicznych załóg dysponujących superszybkimi autami S2000. Bryan i Anton walczyli o każdy ułamek sekundy. Drugą taką parę tworzyliśmy my i bracia Bębenek, walcząc zaciekle o trzecie miejsce. W takich warunkach bardzo łatwo jest popełnić błąd. Nam udało się wytrzymać tę niesamowitą presję, pojechaliśmy wszędzie bardzo czysto. Niemal do samego końca jechaliśmy na 100% naszych możliwości, pozwalając sobie tylko na odrobinę luzu na ostatniej próbie, gdy byliśmy już prawie pewni drugiego miejsca. Wtedy jednak, Łukasz stwierdził, żebym nie pozdrawiał tak często kibiców, przypominając sytuację z ostatniego odcinka rajdu Polski, kiedy to niespodziewany kapeć pozbawił nas pewnego niemal zwycięstwa. Na szczęście nic takiego tym razem się nie przytrafiło. Przy okazji chciałem wyrazić uznanie dla firm Peugeot i Fiat za to że, zaprosiły na ten rajd swoich znakomitych, fabrycznych kierowców, którzy bardzo wysoko podnieśli poprzeczkę polskim zawodnikom. W wyniku tego rywalizacja na trasie rajdu była bardzo emocjonująca od startu do samej mety. Dzisiejszy etap udowodnił, że jeżeli nawierzchnia jest nieco twardsza, to jesteśmy w stanie konkurować z samochodami klasy S 2000. Bardzo się cieszę z drugiego miejsca, to maksimum, co mogliśmy w tych warunkach osiągnąć. Chciałbym też bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do naszego sukcesu - naszemu zespołowi, sponsorom, a także kibicom, którzy dopingowali nas na każdym kroku. Chciałbym szczególnie pogratulować organizatorom i sponsorom Rajdu ORLEN, dzięki którym mieliśmy okazję wystartować we wzorowo przeprowadzonej imprezie, choć była to dopiero jej pierwsza edycja. Myślę, że Płock szybko stanie się jednym z ulubionych miejsc na rajdowej mapie Polski.
Walka na trasie była naprawdę pasjonująca, tak o pierwsze jak i o nasze trzecie miejsce w „generalce” rajdu.
Myślę, że z Hołkiem, zawodnikiem będącym wybitnym specjalistą od jazdy na nawierzchniach szutrowych, stworzyliśmy widowisko na najwyższym rajdowym poziomie, podobne do tych sprzed kilku lat toczonych pomiędzy Krzyśkiem a Januszem Kuligiem. Szkoda tylko, że ten jeden, jedyny zakręt przekreślił nasze szanse na, jak się okazało, drugie miejsce w zawodach. Nasza przygoda miała miejsce na bardzo wolnym, oporowym zakręcie. Przy niewielkiej prędkości oparliśmy się bokiem o głęboką koleinę i przewróciliśmy się na dach. Liczyłem, że uda się powrócić od razu na koła jednak musieliśmy chwilkę poczekać na kibiców, którzy pomogli nam wrócić na koła.
W tym miejscu uciekło kilkanaście cennych sekund i nie pozostało nam nic innego jak tylko dowieźć do mety bardzo dobre trzecie miejsce w rajdzie i czwarte na zakończenie sezonu.
Na koniec chcieliśmy serdecznie podziękować całemu naszemu teamowi za wspaniałą pracę, nie tylko na tym rajdzie, ale w ciągu całego tegorocznego sezonu.
Dziękujemy firmom, które w tym sezonie postanowiły zainwestować swoje pieniądze w nasze starty, a więc: Hydroland, Igloo, Imex, AQQ oraz Getin Bank, z którym rozpoczęliśmy w tym roku współpracę i wszystko wskazuje, iż będzie ona kontynuowana także i w przyszłym sezonie oraz Salwator i ALFA, bo to dzięki ich wsparciu kolejny już sezon możemy skutecznie walczyć o czołowe miejsca w RSMP. Dziękujemy także firmie High Tec, która opiekuje się naszą rajdówką, za ogromną pracę i perfekcyjne przygotowanie naszej Evo IX na każdą imprezę oraz wszystkim osobom, które były z nami i do końca wierzyły w nasze umiejętności. DZIĘKUJEMY !!!
Zbigniew Staniszewski (4. miejsce, Mitsubishi Lancer Evo IX): Bardzo żałuje. Te 0,4 sekundy, które nas dzieliły od podium to w zasadzie jedno dodanie gazu nieco wcześniej i już by się ta różnica zniwelowała. Szkoda że tak wyszło, ale trzeba się cieszyć z 4 miejsca w tak dużej stawce. Kilku zawodników doskonałymi samochodami z poza Polski, cała czołówka z Polski więc 4 miejsce to i tak jest dobrze. Przyczyna sobotnich niepowodzeń była bardzo banalna. Na pierwszym odcinku specjalnym pojechałem nieco wolniej, dodatkowo przestrzeliłem skrzyżowanie. Miałem skręcić w lewo ale pojechałem prosto bo za późno zacząłem hamować. Próbowałem się obrócić na ręcznym wykorzystując impet samochodu. Skończyło się tym że zgasł silnik i stanąłem w poprzek drogi. Trzeba było silnik rozpalić od nowa, potem na trzy razy dokończyć obrót. To spowodowało że uciekło tam 10-15 sekund. To jest przyczyna całego niepowodzenia. Wyszło to na koniec rajdu.
Tomasz Kuchar i Jakub Gerber zostali Wicemistrzami Polski w
klasyfikacji generalnej Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski oraz
w grupie N. Są najszybszymi Polakami i pierwszą załogą wśród samochodów
klasy N-4. Wywalczyli również drugie miejsce w klasyfikacji zespołowej
dla PlayStation Rally Team.
Pierwszy etap Rajdu Orlen Tomek i
Jakub ukończyli na 8 miejscu w klasyfikacji generalnej, jednak strata
do poprzedzających ich zawodników była bardzo nieduża. Drugiego dnia
zmagań załoga PlayStation Rally Team rozpoczęła pogoń i osiągając dwa
drugie i dwa czwarte czasy awansowała o 3 pozycje - ostatecznie rajd
ukończyli na piątym miejscu w klasyfikacji generalnej, zaledwie 12,3
sekundy od podium. Zdobyte punkty pozwoliły odzyskać drugą lokatę w
Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski.
Tomasz Kuchar (5. miejsce, Subaru Impreza N12): To
był niesamowity sezon, zaczęło się wręcz doskonale, wygrana na Rajdzie
Magurskim, potem drugie miejsce na Elmocie, kolejnych kilka dobrych
lokat i prowadzenie we wszystkich klasyfikacjach przez większą część
sezonu. Później trochę pechowe dwie awarie: na pierwszym odcinku Rajdu
Rzeszowskiego i na ostatnim oesie Rajdu Nikon, aż dojechaliśmy do
ostatniej rundy, czyli Rajdu Orlen.
Tutaj plan był bardzo
prosty: przede wszystkim obronić podium, a przy okazji walczyć o
wicemistrzostwo. Udało się, tym razem my mieliśmy więcej szczęścia, co
poskutkowało tym, że zostaliśmy wicemistrzami Polski w klasyfikacji
generalnej, grupie N i klasyfikacji zespołów sponsorskich. Szkoda, że w
tym roku (po raz pierwszy) Mistrzostwa Polski są międzynarodowe, a
tytuł Mistrza pojechał do Francji, choć oczywiście zasłużenie. Na
osłodę pozostał fakt, że jesteśmy najlepszymi Polakami sezonu 2007.
Cieszę się także, że na podium jesteśmy wspólnie z Sebastianem Fryczem
i Jackiem Rathe, to naprawdę fajni faceci i świetni zawodnicy, z
którymi walczyliśmy przez cały sezon na ułamki sekund, a poza rajdami
potrafiliśmy znaleźć wspólny język. Korzystając z okazji, chciałbym
także podziękować Gadule oraz całemu naszemu zespołowi za wkład i
nieograniczone poświęcenie w ciągu sezonu. Jest to bez wątpienia
najlepszy zespół z jakim kiedykolwiek współpracowałem i to właśnie im
dedykuję ten niewątpliwy sukces.
Załoga 2Brally Team Bartłomiej Boruta/Sławomir Grabarkiewicz zakończyła ostatnią eliminację Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski - Rajd Orlen na drugim miejscu w klasie A7 oraz dziewiątym w grupie A. Tym samym ostatecznie zdobywając tytuł wicemistrzowski klasy A7 w sezonie 2007.
Bartłomiej Boruta (29. miejsce, 2. w A7, Renalt Clio): Mimo problemów z silnikiem trapiących nas przez cały niedzielny etap jestem zadowolony. Drugie miejsce w klasie na rajdzie no i co najważniejsze jest tytuł wicemistrza polski. W ubiegłym roku na trzeciej pozycji, teraz druga lokata więc wynika z tego, że sezon 2008 powinniśmy zakończyć na najwyższym stopniu podium. Jestem pewny, że będę o niego walczył nowym Clio R3.
Ariel Piotrowski (33. miejsce, 5. A6, Citroen C2 R2): Bardzo się cieszyłem z tego rajdu, ponieważ mieszkam niedaleko Płocka jakieś 50 km i nareszcie moi znajomi mogli zobaczyć prawdziwy rajd a nie tylko z moich opowiadań. W sobotę tak jak na innych rajdach w tym sezonie nie obyło się bez przeszkód. Zaczęło się od przewrócenia na bok na wolnym zakręcie, szczęście w nieszczęściu, ponieważ trafiłem akurat na dużą grupę kibiców, który postawili samochód na koła i mogłem kontynuować jazdę. Od tego się zaczęło a to był dopiero pierwszy sobotni oes ! W połowie drugiego oesu stopiły nam się 2 świece i kontynuowałem jazdę na dwóch cylindrach. Po pierwszej pętli mechanicy wszystko naprawili i wyjechaliśmy na drugą pętle sobotniego etapu, pomyślałem teraz będzie tylko lepiej, ale NIE.
W połowie 3 odcinka urwała się skrzynia biegów (dokładnie to wszystkie śruby powyciągały się ze skrzyni z gwintem). Po przejechaniu 3 oesu przywiązałem skrzynie na pasy do podłużnicy i kontynuowałem jazdę na następny oes. Na 4 oesie niedosyt, że skrzynia ledwo co wisiała (w końcówce oesu pasy pękły i znowu się opuściła) to jeszcze komputer "padł" i samochód wkręcał się tylko do 6 tysięcy obrotów. I tak zakończył, sie mój pierwszy dzień rajdu. W niedziele mechanicy wszystko od rana naprawili. Przykręcili skrzynie i wyruszyliśmy na pierwszy niedzielny oes. Na drugim oesie skrzynia nie wytrzymała i znowuż się urwała. Przed 3 oesiem przywiązałem pasem do podłużnicy, i tak przejechałem 3 oes. Na serwisie mechanicy przywiązali porządnie skrzynie do samochodu, ponieważ pękła obudowa i nie było możliwości jej przykręcenia. Czwarty i piąty oes przejechałem bardzo spokojnie, żeby skrzynia nie odpadła a jadąc na 6 oesie bardzo spokojnie, pomyślałem nic więcej już nie może się stać ale NIE !
Jadąc na wprost tylne lewe koło poprostu się urwało i pojechało w las. Kontynuowałem jazdę na 3 kołach i tak po 7 kilometrach dojechałem do mety. Od mety do serwisu (45 km) jechaliśmy na 3 kołach i żeby jeszcze było mało na dojazdówce złapaliśmy kapcia. Przed rajdem obiecałem sobie, że dojadę w końcu do mety za wszelką cen i udało się pierwszy raz w tym sezonie.
Po dłuższej przerwie na rajdowe odcinki specjalne powróciła załoga Zespołu Rajdowego Stefan Karnabal i Michał Kuśnierz. W Mitsubishi Lancerze EVO IX wystartowali w ostatniej eliminacji Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski - Rajdzie Orlen. Pierwszy dzień zmagań załoga Karnabal - Kuśnierz zakończyła na trzynastym miejscu w klasyfikacji generalnej. Drugi etap rajdu stał pod znakiem walki o wyższe pozycje.
Stefan Karnabal (nie ukończył, Mitsubishi Lancer Evo IX): Nie ukrywam, że szło nam ciężko od samego początku, a na dodatek na ostatnim odcinku specjalnym odpadło nam koło. Rajd z pewnością zyskał na atrakcyjności. Nie brakuje ciekawych odcinków, choć niestety nawierzchnia kilku z nich pozostawia wiele do życzenia. Niemniej jednak organizatorom należy się wielki plus za profesjonalne przygotowanie rajdu - ocenia kierowca Zespołu Rajdowego WARTA.
Nie dość, że na ostatnią eliminację zmobilizowała się cała nasza konkurencja, to jeszcze gościnnie wystąpili tu także Anton Alen i Krzysztof Hołowczyc. A nam... od początku szczęście nie chciało dopisywać. Najpierw spadł przewód podciśnieniowy i straciliśmy dużo mocy. Podczas drugiej pętli na rozrytej już trasie nie udało się uniknąć błędów. Nie mogliśmy odnaleźć naszego.
Zmniejszaliśmy straty do poprzedzających nas rywali, ale zaczęły zawodzić nas amortyzatory. Mimo to wciąż staraliśmy się walczyć o wyższą pozycję. Niestety na ostatnim oesie, na prostym odcinku, przy prędkości około 170 km/h zobaczyłem jak koło przelatuje koło samochodu. Na szczęście po obu stronach drogi było pole więc udało się bezpiecznie zatrzymać. Niestety Rajd Orlen okazał się najgorszym w naszym wykonaniu w perspektywie całego sezonu.
Załoga Suzuki Jotun Rally Team: Grzegorz Grzyb i Joanna Madej nie
ukończyła szutrowego Rajdu Orlen. Już na pierwszym odcinku specjalnym
drugiego dnia rajdu żółte Suzuki Swift S 1600 zatrzymało się przy
drodze z dwoma przebitymi oponami.
Grzegorz Grzyb (nie ukończył, Suzuki Swift S1600): Już na jednym z pierwszych zakrętów OS-u najechaliśmy na olbrzymi kamień. Początkowo myślałem, że przebiciu uległa jedna opona, ale kiedy auto przestało się prowadzić i musieliśmy zatrzymać się, aby dokonać wymiany zdefektowanego ogumienia okazało się, że przebite są dwa koła. Podjęliśmy decyzję o wycofaniu się z rajdu bowiem w rezerwie mieliśmy tylko jedno koło zaś w perspektywie pokonanie dwóch OS-ów i liczącej pięćdziesiąt kilometrów dojazdówki do strefy serwisowej. Nie skorzystaliśmy także z systemu supeRally bowiem nic w tym rajdzie nie mieliśmy już do ugrania. W zamian za nie przejechane w Rajdzie Orlen kilometry otrzymam możliwość dłuższych testów przed czekającymi mnie występami w Czechach i na Słowacji (Rajd Vsetin i Koszyce oraz praski rallysprint) jak również Rajdem Warszawskiej Barbórki.
Dodaj komentarz
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

