Wideo dnia: Mads Ostberg rzuca wyzwiskami w Roberta Kubicę

Mads Ostberg po raz pierwszy w barwach Citroena stanął w Rajdzie Szwecji na podium, po drodze nie miał jednak łatwej przeprawy. Dwa razy miał pecha i natrafiał przed sobą na mającego problemy Roberta Kubicę.Za pierwszym razem Kubica pojawił się tuż przed autem Norwega, spowalniając go przez kilka zakrętów - incydent miał miejsce chwilę po tym, jak polski kierowca wydostał się z zaspy. Ostberg dopiero po dłuższej chwili był w stanie minąć wolno jadącą i robiącą miejsce Fiestę i pognać dalej, walcząc o jak najlepszy czas. Realizatorom transmisji wideo nie umknęło, jak zawodnik Citroena siarczyście przeklina - niestety możemy się tylko domyślać, jakie były dokładne słowa 26-latka. "To było głupie. Wrócił na drogę trzy sekundy przede mną. Powinien zaczekać." - mówił również na mecie oesu rozemocjonowany zwycięzca Rajdu Portugalii z 2012 roku. Druga sytuacja była groźniejsza - zresztą załoga Kubica - Szczepaniak została za nią ukarana reprymendą. Jeden z kibiców, pomagających krakowianinowi wydostać się z zaspy został na centymetry minięty przez rozpędzonego Norwega. "Miałem naprawdę bliski moment z kierowcą Formuły 1. Było blisko, nie tylko jeśli chodzi o samochód, ale także o ludzi." - z ironią wyjaśniał Ostberg.