Wciąż 4 marki w WRC. Citroen i M-Sport zapowiadają poważne poprawki na przyszły rok

Citroen i M-Sport rozpoczęły już prace nad dużymi modyfikacjami swoich obecnych samochodów, któe mają wejść w życie w przyszłorocznych mistrzostwach świata. Oba zespoły podczas minionego Rajdu Polski potwierdziły, że za rok pozostaną w WRC.

Nowy sezon będzie początkiem nowego okresu homologacyjnego dla obecnych samochodów. Przepisy techniczne pozostają jednak niezmienione. Poważne zmiany szykują się dopiero w 2017 - to właśnie wtedy do cyklu chce wejść Toyota. Yves Matton przyznał, że prace nad poprawionym DS3 WRC rozpoczęły się równo ze startem programu w WTCC. "Nie powiem wam, co dokładnie robimy, ale wiemy, że chcemy poprawić trzy obszary samochodu." - powiedział Matton.

"To największe modyfikacje od momentu rozpoczęcia startów z DS3 (w 2011 roku)." - dodał. Dalszy udział Citroena często był poddawany w wątpliwość: sponsor - Abu Dhabi - gwarantował wsparcie finansowe do końca 2015 roku. Możliwe, że współpraca będzie przedłużona.

M-Sport już drugi rok z rzędu jeździ jako prywatny zespół. Malcolm Wilson pracuje nad budżetem na przyszły rok, a jednocześnie kieruje pracami nad nową Fiestą. Przypomnijmy, że wciąż jeszcze nie zadebiutowała wersja z nowym przednim zderzakiem. "Moglibyśmy wystartować za rok z obecnym autem, ale kto się nie rozwija, ten się cofa. Dlatego będziemy kierować się naprzód." - powiedział Wilson.

Nowa Fiesta RS WRC nie będzie gotowa na Rajd Monte Carlo. "Nie będzie jej w pierwszych trzech rajdach. Ale po tym, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będziemy mieć największy krok naprzód od startu z Fiestą w 2011 roku." - dodał.W ten sposób w mistrzostwach świata pozostaną w rywalizacji cztery marki w WRC. Okazjonalnie można jeszcze zobaczyć samochody MINI WRC, ale wystawiają je tylko prywatni kierowcy.