WRC: Volkswagen niestraszny Citroenowi. Zwerbują Loeba?

Szef fabrycznego zespołu Citroena, Olivier Quesnel oświadczył, że nie boi się nowej konkurencji ze strony Volkswagena. Niemiecki producent najprawdopodobniej za 2 tygodnie oficjalnie ogłosi swoje wejście do Rajdowych Mistrzostw Świata od przyszłego roku. W kuluarach mówi się o monstrualnym budżecie na ten cel - 100 milionach euro. Jednak nawet z tak poważnym zapleczem, zespół Citroena pozostaje pewny siebie w kontekście przyszłej rywalizacji. - Na początku zrobili to samo w Dakarze (mieli duży budżet), a mimo to zostali pokonani przez Mitsubishi bez takiego zaplecza finansowego - zauważa Olivier Quesnel. - No i nie zapominajmy, Mitsubishi też było czerwone! - dodał żartobliwie.

- Nie, nie martwię się tym - odparł poważnie Francuz. - To jest sposób działania chłopaków z Niemiec. Osobiście uważam, że dla sportu i mistrzostw ich przybycie będzie dobre, tak samo jak MINI - uznał. Wiele mówi się także o ludziach, którzy mają być zaangażowani w projekt Volkswagena Polo WRC. Nieoficjalnie mówi się, że szefem teamu miałby zostać Carlos Sainz. W obsadzie kierowców faworytami są Nasser al-Attiyah i Petter Solberg, ale teraz doszedł także nieoczekiwanie Sebastien Loeb. Volkswagen przez ostatnie trzy lata nieprzerwanie był najlepszy w Rajdzie Dakar (od kiedy imprezę przeniesiono do Ameryki Południowej), przerywając dominację Mitsubishi. Mimo bardzo prawdopodobnego wejścia do WRC, nie zapadła jeszcze decyzja o wycofaniu się z największego maratonu świata. Dyrektor ds. motosportu w VW, Kris Nissen przyznał niedawno, że programy Polo WRC i Race Touarega 3 nie muszą się wykluczać.