WRC: Tanak motywuje Toyotę do dalszych prac nad poprawianiem samochodu

Ott Tanak stał się realnym kandydatem do zdobycia tegorocznego mistrzostwa świata w WRC. Estończyk chce wykorzystać życiową szansę na tytuł i dopinguje Toyotę, aby dalej starała się udoskonalać mu samochód, który jeszcze pozostawia sporo do życzenia.

Tanak niespodziewanie jest niepokonany od trzech rajdów. Zwycięstwa kolejno w Finlandii, Niemczech oraz Turcji sprawiły, że odebrał pozycję wicelidera klasyfikacji generalnej kierowców urzędującemu czempionowi Sebastienowi Ogierowi - i zbliżył się na 13 punktów do przewodzącego tabeli Thierry'ego Neuville'a. Tymczasem Toyota została liderem punktacji producentów. Japoński koncern w Turcji świętował pierwszy od 20 lat dublet w WRC.

Z drugiej strony, Tanakowi brakowało szybkości w zeszłym tygodniu. Początkowo był dopiero dziewiąty. Potem wspiął się na pierwsze miejsce wykorzystując problemy rywali. Dlatego 30-latek apeluje do swojego zespołu o dalszy progres.

„Teraz liczymy się w walce", - nie ukrywa Ott, „i musimy się na tym skupić".

„Cały zespół musi w dalszym ciągu pracować i koncentrować się na następnych rajdach".

„Momentami nie mieliśmy szybkości i musimy wciąż się poprawiać, jeśli chcemy utrzymać się w tej walce". „Kolejne rundy stanowią różne wyzwania. Wszyscy członkowie teamu są tak zmotywowani, aby dobrze wypaść. Liczymy, że mamy co trzeba, by to zrobić".

„Nie mam wątpliwości, że wszystko jest możliwe. Ciężko w takim momencie, kiedy jesteś przyzwyczajony do rywalizowania na czele, a brakuje ci tempa. To był dla nas może najgorszy rajd w sezonie. Ale mamy dublet, historyczny wynik dla zespołu. Takie czasami jest życie".

„Musimy to dalej ciągnąć. Mieliśmy pewne słabości podczas imprez takich jak Sardynia i dobrze widzieć, że inżynierowie pracowali nad pewnymi udoskonaleniami".

Do końca sezonu zostały trzy rajdy. W październiku odbędą się rundy w Wielkiej Brytanii i Hiszpanii, a w listopadzie mistrzostwa zwieńczy tradycyjnie Rajd Australii.