WRC: Hirvonen analizuje Rajd Argentyny

Wicelider Rajdowych Mistrzostw Świata, Mikko Hirvonen razem z całą stawką wyczekuje już na 6. rundę cyklu, Rajd Argentyny. Tegoroczna impreza w Ameryce Południowej będzie zawierać asfaltowe sekcje, na którym nowe samochody WRC jeszcze nie rywalizowały, tym bardziej na szutrowych oponach. Kierowca Forda zwraca uwagę na to, jak kluczową sprawą dla zwycięstwa może być ich zużycie.- Mieszana nawierzchnia na odcinkach będzie ciężka dla opon - zauważa Mikko Hirvonen. - Trudno jedzie się po szutrze na odcinku El Condor, ponieważ jest wąsko, kręto i kamieniście. W tym roku dołączono asfalt, który jest szeroki i gładki, więc będę musiał momentalnie zmienić moje nastawienie. Czucie samochodu na asfalcie podczas testów było naprawdę dobre. To będzie pierwsza rywalizacja na tej nawierzchni dla rajdówek nowej generacji, zatem będzie to coś nowego dla wszystkich. - Na tym rajdzie jest po trochę wszystkiego - określa Fin. - Jest szuter, asfalt, przejścia przez rzeki, długie odcinku. Maj to późna jesień w Argentynie i nie możemy być pewni, jaką zastaniemy pogodę. Może być gorąco i sucho, a takie warunki będę ciężkie dla opon z miękkiej mieszanki. Jeśli będzie mokro i błotniście, to na asfalcie będzie niezwykle ślisko. Ekipa spod znaku błękitnego owalu będzie chciała przerwać argentyńską passę Citroena, który po ostatniej wygranej Marcusa Gronholma w Peugeocie 206 WRC w 2003 r., zawsze miał swojego kierowcę na czele. W 2004 r. zwycięstwo odnotował Carlos Sainz (Citroen Xsara WRC), a następnie nieprzerwanie wygrywał Sebastien Loeb (Xsara i C4). Tylko w ubiegłym roku wygrał kierowca Skody, Juho Hanninen, ale rajd był rundą Intercontinental Rally Challenge.