W Austrii wygrało 7-letnie Evo VI na gaz

Hrabia Beppo Harrach odniósł historyczne zwycięstwo w rundzie mistrzostw Austrii, Ostarrichi Rallye - po raz pierwszy w rajdach triumfował samochód napędzany gazem ziemnym. W dodatku nie był to najnowszy Evo IX teamu OMV CNG (rozbity na rajdzie początkiem października), ale 7 lat starsze Mitsubishi Lancer Evo VI. "To szaleństwo! Historia zatoczyła krąg, gdyż w ubiegłym właśnie na tym rajdzie swoją premierę miał czteronapędowy samochód na gaz, teraz świętujemy tu zwycięstwo!" - cieszył się Harrach. „Nasz sukces ma wielu ojców, gdyby nie wsparcie osób, które nigdy nie przestały wierzyć w ten projekt, to nigdy nie zaszlibyśmy tak daleko." Pierwotnie zespół nie oczekiwał nawet, że napędzane gazem CNG (Compressed Natural Gas - nie należy go mylić z popularnym w Polsce LPG) Mitsubishi będzie w stanie dojeżdżać w pierwszej dziesiątce. Dzięki owocnej współpracy Günthera Aschachera i Stohl Racing Team, po 18 miesiącach od premiery udało się osiągnąć wielki sukces. "Nie było łatwo, gdyż tylko trzykrotnie mogliśmy się zapoznać z trasą. Również trudne warunki pogodowe nie ułatwiały jazdy. W takiej sytuacji można polegać tylko na notatkach pilota, ale Andreas Schindlbacher świetnie się spisał."

Urodzony 28 lat temu Wiedniu Harrach objął prowadzenie po czwartym odcinku specjalnym, gdy dotychczasowy lider, Franz Wittmann z impetem rozbił na drzewie swoje Evo VII. Z wypadku wyszedł bez szwanku, ale mniej szczęścia miał Kris Rosenberger, który dwa oesy później złamał dwa żebra po rozbiciu VW Golfa IV Kit Car. Odpadł także zajmujący drugie miejsce Raiumund Baumschlager, którego Lancer Evo IX nie wytrzymał spotkania z murkiem.Podobnie jak na pozostałych rajdach rozgrywanych w miniony weekend na obszarze centralnej Europy, na trasie panowały bardzo trudne warunki, asfalt pokrywała warta pośniegowej breji, co było przyczyną groźnych wypadków.