Tarabus czeka na Rajd Barum po kiepskim występie w Estonii

Jaromir Tarabus, który nie ma zbyt dużego szutrowego doświadczenia w rajdach, nie może już doczekać się swojej domowej rundy ERC, czyli Rajdu Barum. Czech w poprzedni weekend wystartował w Estonii, tam jednak nie poszło mu zbyt dobrze.

Tabarus przez dwa dni otwierał stawkę i przeczyszczał trasę, przez co jego wyniki były dalekie od zadowalających. "Kiedy planowaliśmy ten sezon było niemal pewne, że nasz przyjazd do Estonii nie będzie miał sensu, ponieważ nie było szans na punkty. Ale po Rajdzie Akropolu mieliśmy długą przerwę i musieliśmy wejść we właściwy rajdowy rytm. Zdecydowaliśmy się w końcu na start w Estonii." - powiedział kierowca Skody Fabii S2000. "Oczekiwaliśmy szybkich tras, ale było jeszcze szybciej niż mogliśmy się spodziewać. Nie byłem zadowolony z moich notatek, to były specyficzne oesy i z moim doświadczeniem niełatwo było je opisać. A na szybkiej trasie opis jest niezmiernie ważny. Trudno było czyścić drogę przez dwa dni." - zakończył Tarabus, który w Rajdzie Barum w zeszłym roku uplasował się na wysokim, trzecim miejscu.