Stohl: "Nawet nie wiem ile razy dachowaliśmy"

Manfred Stohl, kierowca zespołu OMV Kronos Citroen, przyznał że wypadek na drugim odcinku sobotniego etapu Rajdu Finlandii był wynikiem jego błędu - po prostu było za szybko.

22-kilometrowy Juupajoki, trzynasty odcinek rajdu, był pechowy dla załogi Xsary z numerem "5". Manfred Stohl pilotowany przez Ilke Minor za szybko najechał na lewy zakręt przechodzący przez szczyt, przeleciał przez rów i kilkakrotnie dachował swoim Citroenem Xsara WRC. "Około dwa lub trzy kilometry po starcie najechaliśmy na szczyt z bardzo dużą prędkością" - tłumaczy Stohl. "Niestety poszliśmy za szeroko i dwa koło znalazły się w rowie. Potem wszystko działo się błyskawicznie, dachowaliśmy - nawet nie potrafię powiedzieć ile razy" W momencie wypadku Austriak zajmował punktowaną ósmą pozycję ze stratą 12 sekund do poprzedzającego Henninga Solberga.

Film z wypadku

"Jestem oczywiście bardzo rozczarowany z powodu naszego wycofania, tym bardziej, że bardzo chciałem zmierzyć się z 33-kilometrową Ouninphoją, myślę jednak że udowodniłem jak bardzo możemy być konkurencyjni. Samochód dobrze się prowadził, moc silnika jest w porządku.”

Marc van Dalen, szef Kronosa, był niewzruszony wypadkiem swojego podopiecznego - "Nikogo nie cieszy rozbity samochód, niemniej jednak jestem rad, że Manfred jest zadowolony z Xsary WRC. Jestem przekonany, że w najbliższych rajdach nieraz sprawimy niespodziankę, szczególnie na asfalcie.”

Wypadek Stohla w Finlandii przerwał serię 16 ukończonych rajdów.