Sporty motorowe mogą być niebezpieczne

“Motorsport can be dangerous” - głoszą napisy na wejściówkach na rajdy, wyścigi, czy zawody innych serii sportu samochodowego w wielu krajach Świata. Podobne ostrzeżenie znajdziemy także w licznych grach komputerowych o tej samej tematyce. Tłumaczenie tego zdania wydawało mi się oczywiste, jednak w ostatnich dniach okazało się, że wiele osób (co gorsza - w tym także dziennikarzy, a nawet kibiców rajdowych) nie zna polskiego odpowiednika. Pozwolę sobie zatem je przytoczyć.

SPORT SAMOCHODOWY MOŻE BYĆ NIEBEZPIECZNY. Może nie oznacza, że musi!

Niebezpiecznych rzeczy może być wiele. Siekiera nie została stworzona do ranienia ludzi, krawężniki nie służą do łamania nóg, kwas solny nie powstał po to, aby oślepiać. Te, podobnie jak wiele innych przypadków łączy jedna zasada. Otóż niebezpieczeństwo pojawia się wtedy, kiedy używając czegoś, robimy to niezgodnie z instrukcją obsługi. W przypadku rajdu samochodowego taką instrukcją jest regulamin, program rajdu dystrybuowany przez organizatorów, a także zalecenia służb bezpieczeństwa.

Każdy tragiczny wypadek na zawodach samochodowych jest szeroko opisywany w mediach. Znamy więc doskonale smutną statystykę - smutną, bo inna byłaby tylko wtedy, gdyby jej nie było. Niemniej jednak, wypadki ze śmiertelnym skutkiem zdarzają się niezwykle rzadko. Mówimy o najwyżej kilku takich przypadkach w skali całego globu. Znacznie więcej ludzi ginie uprawiając sporty takie jak narciarstwo, jazdę na rowerze, skate-boarding. Tutaj mówimy o setkach, a nawet tysiącach ofiar! O tym jest cicho, bo wypadki nie odbywają się w obiektywach kamer i aparatów fotograficznych. I nie pamiętam, choć śledzę doniesienia medialne dość wnikliwie, aby ktoś wspominał o debatach w kwestii zakazu jazdy na nartach, rowerze, czy deskorolce. W tym miejscu trzeba też przypomnieć - chyba warto, bo nie usłyszałem tego argumentu w licznych ostatnimi dniami komentarzach ekspertów - że dzięki sportom samochodowym ginie na Świecie znacznie mniej ludzi!

Sport samochodowy (poza odwieczną potrzebą rywalizacji) powstał, aby testować w samochodach nowinki techniczne, w tym także te związane z bezpieczeństwem. Oczywistym jest, że popularne dziś wzmocnienia drzwi kierowcy i pasażera to nic innego niż naśladownictwo klatki bezpieczeństwa. Ale już mniej ludzi pamięta, że to właśnie w sporcie zrodziły się wszystkie systemy elektroniczne, jak ABS, ESP, kontrola trakcji, asystent hamowania, itd. Nawet, obowiązkowe dzisiaj, pasy bezpieczeństwa miały swoją premierę właśnie w sporcie samochodowym. Przykładów jest znacznie więcej. Nikt nie policzył, ile osób ocaliło swoje życie dzięki systemom bezpieczeństwa powstałym dzięki kierowcom i inżynierom sportowym. Jedno jest pewne - sport samochodowy przyczynił się do ocalenia wielu ludzkich istnień!

Zaledwie dodatkiem w tych rozważaniach jest fakt, iż niemal wszyscy kierowcy sportowi prowadzą szkoły bezpiecznej jazdy, a swoją wiedzę przekazują tysiącom kierowców rocznie, czym niewątpliwie przyczyniają się do poprawy bezpieczeństwa na drogach.

Zawsze kiedy ginie kibic jest to wielka tragedia. Dla załogi, dla bliskich i przyjaciół, dla organizatora zawodów, ale także dla nas - wszystkich miłośników motorsportu. Ale, podobnie jak ochoczo reklamujemy sport samochodowy w lepszych momentach, w takich sytuacjach musimy twardo bronić tego, co nasze ukochane. To od nas, w dużej mierze zależy, jaką opinię o sporcie będzie miała opinia publiczna. Więc zamiast zwieszania głowy - polecam użycie argumentów, których kilka przytoczyłem powyżej.

Paweł Dejmek