Simon Jean-Joseph musi zawiesić starty

Simon Jean-Joseph musi na razie zapomnieć o ściganiu, ale nie rozstaje się z rajdami. Dwukrotny mistrz Europy pozostanie związany z marką Citroen, gdzie z dniem dzisiejszym objął w dziale sportu funkcję menadżera do spraw kontaktów z klientami. Jego zadaniem będzie budowa wizerunku francuskiego producenta na międzynarodowe scenie rajdowej, wśród zawodników używających mniejszych modeli Citroena.
 
„Olivier Quesnel zaproponował mi posadę w Citroen Sport i chętnie przyjąłem propozycję” - tłumaczy Simon Jean-Joseph. „W trakcie kariery, przy okazji startów zawsze musiałem radzić sobie w kwestiach związanych z marketingiem. Teraz będę mógł wykorzystać moje doświadczenie w Citroen Sport, pomagając klientom w odnoszeniu sukcesów także poza WRC”. Przyczyną takiego obrotu wydarzeń są konsekwencje wypadku na skuterze wodnym, do którego doszło latem tego roku. Uraz oka póki co uniemożliwia kierowcy kontynuowanie 15-letniej kariery. Przez lata Jean-Joseph był fabrycznym kierowcą Forda, Subaru i Renault. Po trzy razy zaliczał Rajd Dakar i Rajd Polski.

W 2007 r za kierownicą Citroena C2 S1600 pokonał konkurencję w mocniejszych samochodach i sięgnął po drugie mistrzostwo Europy. Następnie startował w całej europie w rajdach mniejszej rangi  promując Citroena C2 w wersji MAX. W Rajdzie Rosji (IRC) startował z nr 1. W belgijskim Rallye Condroz-Huy zastąpił go Sebastien Ogier.