Sepp Wiegand pierwszym liderem WRC2. Chardonnet jako jedyny z punktami w WRC3

Rajd Monte Carlo stanowił debiut dla dwóch nowych kategorii w Rajdowych Mistrzostwach Świata - WRC2 oraz WRC3. W tej pierwszej bezkonkurencyjny był Sepp Wiegand w Skodzie Fabii S2000, który osiągnął znakomity wynik zajmując ósme miejsce w klasyfikacji geenralnej i zdobywając cztery punkty (nie mówiąc oczywiście o komplecie w WRC2). Jedynym kierowcą z grona zgłoszonych do WRC3 który ujrzał metę w Monte Carlo był natomiast Sebastien Chardonnet w przednionapędowym Citroenie DS3 R3T. "Brak mi słów. Nigdy nie oczekiwałem tak dobrego wyniku. W tym roku było dla mnie tak wiele "pierwszych razów". Pierwszy rajd z nowym pilotem i wiele innych nowych rzeczy. Jestem bardzo szczęśliwy. Nigdy nie widziałem tak trudnych etapów i warunków. Pierwszy odcinek był dla naszej dwójki treningiem, musiałem przyzwyczaić się do innego głosu. Ale potem było już perfekcyjnie" - przyznał na konferencji po rajdzie Sepp Wiegand, zaznaczając też, że pierwszy przejazd przez słynne Turini był szalony. "Po kilometrze zobaczyłem co stało się z Jari-Mattim Latvalą i zdecydowałem się więcej nie naciskać. Musieliśmy po prostu utrzymać linię jazdy. Było bardziej ślisko niż na lodzie. Być może to najtrudniejszy rajd w mojej karierze." Do WRC3 zostało zgłoszonych dwóch kierowców, ale do końca dotrwał tylko Sebastien Chardonnet. Francuz nie ukrywał, że komplet punktów przyda mu się przed rywalizacją w dalszej części sezonu, gdy do stawki dołączą kolejni rywale. "Dobrze być tu na mecie i z punktami do WRC3. Jesteśmy szczęśliwi. Na początku było bardzo ciężko. Ostatnia nocy byłą wyjątkowo trudna. Po pierwszym odcinku w sobotę wiedzieliśmy, że warunki są złe. Szkoda widzów, że ostatnie dwa oesy zostały odwołane. Ale dla nas to nie była zła informacja - oznaczała że jesteśmy na mecie. Na razie nie ma zbyt wielu zgłoszeń, byliśmy jedynymi którzy przetrwali."