Sebastien Ogier: Prawdopodobnie najlepszy moment w karierze

Drugi start w Rajdowych Mistrzostwach Świata zespołu Volkswagena i już pierwsze zwycięstwo, a na dodatek prowadzenie w klasyfikacji generalnej z dużą przewagą nad kolejnymi kierowcami (nie licząc Sebastiena Loeba, który teraz opuści kilka startów) - Sebastien Ogier nie mógł sobie wymarzyć lepszego powrotu do auta klasy WRC. Francuz dominował w Rajdzie Szwecji praktycznie przez cały czas, a jedynym, który starał się dotrzymać mu kroku był właśnie Loeb. "To jest uczucie nie do opisania! Z radości krzyczeliśmy w samochodzie. Po prostu niesamowite jest odniesienie pierwszego zwycięstwa dla Volkswagena, podczas gdy był to dopiero nasz drugi rajd. To prawdopodobnie największy moment mojej kariery. Polo R WRC było perfekcyjne przez cały czas. Zespół wykonał fantastyczną pracę przygotowując auto. Tak wiele mogło się wydarzyć w Szwecji. Śnieżne warunki są tak trudne - zwycięstwo tutaj, jako drugi kierowca z Europy Centralnej i finisz przed najlepszym kierowcą wszechczasów sprawiają, że jestem niesamowicie dumny." - mówił na mecie Sebastien Ogier, który w generalce wyprzedza Loeba o trzy punkty. "Musieliśmy dać z siebie 100 procent, od samego początku aż do końca, ponieważ Sebastien Loeb naprawdę starał się nas dogonić aż do samej mety. Bałem się, że w niedzielę rano może odrobić zbyt wiele czasu, zwłaszcza na pierwszym odcinku "Mitandersfors". Tak się jednak nie stało. Jestem przeszczęśliwy." - zakończył kierowca Volkswagena. Dumny z zespołu był również Jost Capito, stojący na czele Volkswagena. Nie jest to pierwszy triumf w Rajdowych Mistrzostwach Świata dla niemieckiej marki - w 1987 roku Golfem GTI 16V jedną z afrykańskich rund wygrał Kenneth Ericsson. "To wielki dzień dla Volkswagena w sportach motorowych. Wygranie w drugim starcie w mistrzostwach świata jest kamieniem milowym. Rajd Szwecji taki właśnie był. Polo R WRC zadziałało perfekcyjnie w tych warunkach, a Sebastien Ogier w pełni to wykorzystał. Był klasą sam dla siebie. Wszystko w zespole zagrało właściwie. Dziś jestem po prostu bardzo dumny z chłopaków." - powiedział Jost Capito.