Sebastien Loeb za cel stawia zwycięstwo

Sebastien Loeb i Daniel Elena po raz ósmy w swojej karierze wezmą udział w Rajdzie Katalonii. Ta Francuska załoga wygrała dwie poprzednie edycje Hiszpańskiej rundy mistrzostw świata jadąc Citroenem Xsara, a w 2001 r. w Citroenie Saxo wygrali kategorię S1600.

Sebastien Loeb lubi konfigurację hiszpańskich odcinków specjalnych i w tym roku zamiar wygrać trzeci raz z rzędu. „Lubię przyjeżdżać do Hiszpanii. To piękny rajd, rozgrywany na malowniczych trasach, wymagających nieco wyścigowego stylu prowadzenia, czego nie spotyka się w innych rundach na nawierzchniach asfaltowych. Na wielu ostrych zakrętach jazda polega na starannym doborze właściwego toru. To mi się podoba."

"Nie przepadam natomiast za głębokimi cięciami, które są bardzo rozjeżdżone podczas drugich przejazdów. Aby zachować prawidłowy tor, nie można ich ominąć, a to nie jest przyjemne. Miejscami są to głębokie koleiny, z których wraca się na asfalt z potężnym wstrząsem, grożącym uszkodzeniem jeśli nie samochodu, to przynajmniej felgi lub opony. Moim celem będzie walka o zwycięstwo, będę też liczył na to, że pomiędzy mną a Marcusem zmieszczą się na mecie inni zawodnicy.” Zdaniem Loeba, Katalonia będzie pierwszym w pełni asfaltowym rajdem w tym roku.

„Mimo że w tym roku pogoda obeszła się z Monte Carlo dość łagodnie, ale i tak jest to specyficzny rajd, utrudniany przez zimowe warunki” - wyjaśnia Sébastien Loeb. „Z kolei na niektórych odcinkach w Niemczech” - uzupełnia Dani Sordo - „asfaltu trzeba było dosłownie szukać”. „Hiszpania to pierwszy w pełni asfaltowy rajd w tym roku.”

Francuski mistrz świata zakłada atad od początku rajdu. Od ostatniego zwycięstwa w Rajdzie Niemiec upłynęły już dwa miesiące.

„Musimy jechać szybko od samego startu. Tu tempo wszystkich jest szybkie i trudno jest uzyskać przewagę. Ważne więc, aby od razu dobrze czuć samochód. Nasz Citroen C4 WRC okazał się w styczniu bardzo skuteczny na trasach regionu Ardèche, a później, w sierpniu, także pod Trewirem. Mamy nadzieję, że na hiszpańskich trasach potwierdzimy swoją dobrą formę.”

Sebastien Loeb od zawsze dobrze sobie radził na asfalcie. W początkach swojej kariery na trasach mistrzostw świata uchodził za eksperta tylko na nawierzchni asfaltowych.

„Powiedzenie, że dajemy sobie radę tylko na asfalcie, mijałoby się z prawdą. Zarówno w poprzednich sezonach, jak i w tym roku wygrywaliśmy także na szutrach. Dlaczego jesteśmy tak trudni do pobicia na asfalcie? Nie dopatrywałbym się w tym żadnej tajemnicy, a gdyby jakaś była, to wolałbym jej nie wyjawiać jeszcze przez parę lat... Być może Finowie, potrafiący tak świetnie wyczuwać granice możliwości w jeździe po szutrze, mają z tym większe trudności na asfalcie, a to z kolei łatwiej i bardziej naturalnie przychodzi mnie.”