Sebastien Loeb spodziewa się zaciętej walki

Hirvonen, Latvala i Sordo - wśród tych trzech kierowców Sebastien Loeb upatruje swoich największych rywali w walce o mistrzostwo świata 2008. W ubiegłym roku Loeb oraz Gronholm podzielili się zwycięstwami w 13 z 16 rozegranych rund. W ciągu dwóch lat wygrali łącznie 28 z 32 rajdów. Francuz zwraca jednak uwagę, że zakończenie kariery przez Fina wcale nie ułatwi mu walki o historyczne, piąte z rzędu mistrzostwo świata.

"Mikko Hirvonen jest szybki, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Rok temu w Norwegii nikt nie był w stanie nawet zbliżyć się do niego. Wbrew temu co mówi wielu ludzi, nie będę miał wcale łatwego zadania” - powiedział.

„Chodzi tu nie tylko o Hirvonena. Także Dani puka już do ścisłej czołówki, a Latvala ma ogromny potencjał. W ubiegłym roku był już kilka razy na prowadzeniu, a w Walii wykręcił wiele najlepszych czasów".

Zdaniem Loeba kolejnym czynnikiem, który wyrówna szanse zawodników, będą nowe opony Pirelli - takie same dla wszystkich.

"Są kompletnie inne i całkiem nowe. Ktoś mógłby powiedzieć - czym on się martwi, przecież wszyscy będą mieć takie same szanse. Wiele jednak zależy od tego, jak szybko poszczególni kierowcy będą w stanie dostosować swój styl jazdy do nowego ogumienia - to będzie mieć kluczowe znaczenie". Obrońca tytułu nie obawia się, że odejście na emeryturę jego szefa, Guy Frequelin'a, będzie wpływ na formę zespołu Citroen Sport.

"Oczywiście będzie nam brakować Guy'a, ale bardzo dobra atmosfera w zespole, jaką zdołał wprowadzić, pozostanie i jestem pewien, że z Olivierem (Quensel - zastępca Frequelina) będzie tak samo".