Rajdy  »  Mistrzostwa Świata WRC  »  Aktualności  »  Relacja Martyny Zarębskiej z Rajdu Finlandii
Finlandia - kraina tysiąca jezior

Relacja Martyny Zarębskiej z Rajdu Finlandii

2007-08-12 - Ł. Lach     Tagi:
Martyna Zarębska jest pilotką Ariela Piotrowskiego i tworzą załogę Citroena C2 R2, którym ścigają się w mistrzostwach Polski w ramach C2 R2 Teams Challenge. W gronie znajomych, a także koleżanki po fachu Beaty Balcerak, wybrała się na 9. rundę Rajdowych Mistrzost Świata - Rajd Finlandii. Zapraszamy do relacji.

Jak to ma miejsce od 3 lat, także i tym razem zawitałam na rundzie MŚ - Neste Oil Rally Finland. Tym razem w 5-osobowym składzie wyruszyliśmy samolotem do Helsinek, gdzie po wylądowaniu czekał na nas wynajęty Ford Focus. Ze stolicy kraju ruszyliśmy 270 km na północ, aby po 3 godzinach jazdy dotrzeć do miasteczka Jyvaskyla, gdzie mieściła się baza rajdu i nasze spanie. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że nasz dom to nie typowy fiński, drewniany budynek lecz dom w pełni wyposażony we wszystkie potrzebne udogodnienia i do tego luksusowo urządzony w stylu "jak meble to... I-skręcamy sobie sami".

Czwartek zaczęliśmy od "Rally breakfast" w bazie rajdu, a później 10-kilometrowa jazda do odcinka testowego. Tam spędziliśmy kilka godzin w przedsmaku prawdziwej rywalizacji. Następnie udaliśmy się do parku serwisowego, gdzie odwiedziliśmy naszych rodaków startujących w tym rajdzie. Potem szybkie zakupy w pobliskim sklepie, kolacja i wyjazd na Super Oes - Killeri 1. Udało nam się znaleźć fajną miejscówkę do oglądania skąd widać było zarówno hopy, jak i przejazd po mostku. Tu czuć już było emocje które przez następne dni nie opuszczały nas na krok...
Piątek zaczął się niefortunnie, gdyż na próbę została wystawiona nawigacja naszego kolegi, którą nazwaliśmy Marysia. Niestety Marysia nie wykazała się orientacją w terenie i wyprowadziła nas 20 km od docelowego punktu. Tak więc w ruch poszła przygotowana wcześniej przeze mnie mapa, oraz materiały które dostaliśmy od organizatora rajdu. I tym razem okazało się, że co 2 pilotki w aucie to nie 1 Marysia. Dotarliśmy na słynny i klasyczny oes- Mokkipera. Wybraliśmy do oglądania szybką partię z szóstkowymi zakrętami, a kończącą się ciasnym lewym zakrętem. Było szybko...nawet baaardzo szybko...Po garści kamieni i kilkunastu siniakach przenieśliśmy się na kolejny klasyk czyli Vellipohja. Tu ku naszej uciesze spotkaliśmy zawodników na dojazdówce którzy mieli chwilkę na rozmowy i zdjęcia, więc wykorzystaliśmy to efektywnie. Niestety tak się oddaliśmy rozmowom z nimi, że nie zdążyliśmy na oes. Tym sposobem pozostało nam przenieść się na 8 oes - Urria.Po kilku kilometrowym marszu wybraliśmy hopę, na której nie dość, że było szybko to i krzywo spadające auta robiły wrażenie. Zostaliśmy na tym oesie do końca i nie żałujemy tego bo "momenty" były. Jedyne co nas martwiło to powrót do auta i znowu "mały" spacerek... Ale nie ma nic milszego niż spotkać w fińskim lesie "GRUPĘ WRC" i jej organizatora Marcina Jankiewicza, który zlitował się nad nami i razem ze swoją autokarową ekipą podwiózł nas do naszego auta za co chcieliśmy serdecznie podziękować.Tego dnia został nam już do zobaczenia tylko serwis. Jak zwykle na tym rajdzie odwiedziliśmy naszych rodaków, którzy zmęczeni, ale w pogodnych nastrojach dotarli bez przygód do ostatniego w tym dniu parku serwisowego. Razem z Beatą Balcerak polowałyśmy na "asów" tego rajdu czyli czołówkę MŚ, ale jedyne co nam dane było to obetrzeć się o Sebastiena Loeba, który w kordonie ochrony prowadzony był do swojego serwisu, więc szans na porozmawianie nie było. Jedyne co tego dnia łączyło nas z Citroenem to rozmowa z mechanikiem C4-ki o awariach w naszym małym autku czyli C2-ce. Zawsze to coś...
Na sobotę plan był taki, że jedziemy na kolejny klasyczny oes tego raju czyli Ouninpohje. Tu przywitały nas tłumy kibiców, którzy w piknikowej atmosferze śledzili poczynania tych naj... na świecie. Zaczęło się od przygody Mikko Hirvonena, który miał dużo szczęścia w tym miejscu, gdyż tył jego Focusa przy pełnym boku wylądował w rowie i w takim częściowym wypadnięciu, przy dużej prędkości szedł jakieś 150-200 metrów! Na szczęście nie było w tym rowie nic twardego bo "rolka" gwarantowana!Później w ramach kolejnych atrakcji miejsca widzieliśmy dachowanie Lancera EVO z nr 86 na wprost nas! Panowie wysiedli z auta, pokopali koła i nie zapinając się w pasy wsiedli do auta po to żeby po jakiś 300 metrach znowu być na chwilę po za drogą. Emocje były! Następnym miejscem w które przenieśliśmy się była słynna hopa gdzie liczona jest długość skoku. Na pewno nie jest to miejsce przereklamowane!Na uwagę zasługują tu trzej zawodnicy: Hirvonen, Loeb i Kopecky... W życiu nie widziałam płyty pod autem z pozycji na stojąco. Po przejeździe czołówki przenieśliśmy się w górę oesu, żeby zobaczyć klasę historyczną. Tu też się działo... co Ci fińscy kierowcy wyprawiają poczciwymi Starletkami - SZOK! Trzeba to zobaczyć na żywo! Dalszy plan zakładał ponowną wizytę w serwisie. Tym razem zostałyśmy razem z Beatą ugoszczone przez ekipę fińskiego kierowcy- Riku Taho, który w tym roku startował w naszym Rajdzie Polskim. W Finlandii startował i razem z Jani Paasonenem opiekował się Andym Mancinem.Jak widać Finowie to gościnny naród bo po chwili zostałyśmy uraczone winem i wygodnymi fotelami pod mega namiotem. Wszystko to zostało uwiecznione przez Paasonena aparatem. Tak doczekałyśmy się przyjazdu "naszych" do serwisu. Andy i Rysio byli uśmiechnięci, zadowoleni ale i zmęczeni, a przed nimi ostatni- niedzielny etap rajdu.

Najciekawsze ujęcia z Rajdu Finlandii 2007

Niedziela była już dla nas mocno ograniczona czasem, gdyż czekała nas podróż do Helsinek i powrót. Postanowiliśmy zapolować na załogi przed startem do 22 oesu... skutecznie. I tym razem okazało się, że nie zawsze Ci który są Mistrzami muszą być zarozumiali. Możemy pochwalić się żartami w towarzystwie Loeba i Eleny, śmieszne miny Gronholma, dość widoczne zainteresowanie polkami- Hirvonena i całą masą momentów których szybko nie zapomnimy... Wiem jedno...za rok też tam będę!



źródło: arielteam.pl

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Relacja Martyny Zarębskiej z Rajdu Finlandii

Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit