Rally Liepaja-Ventspils: 5:1 dla Breena, ale to Ketomaa wychodzi na prowadzenie!

Jari Ketomaa rzutem na taśmę objął prowadzenie w drugiej rundzie Rajdowych Mistrzostw Europy. Fiński kierowca Fiesty RRC wcześniej co prawda przegrał wszystkie pięć odcinków z Craigiem Breenem, ale na ostatnim w tej pętli - szóstym, był szybszy o dokładnie tyle, by wyprzedzić go w klasyfikacji. Po 6. próbach Ketomaa ma zatem 1 sekundę przewagi na rywalem w Peugeocie 207 S2000. Francois Delecour wciąż zmaga się z konsekwencjami błędnego doboru długości przełożeń, przez co zamiast walczyć o wygraną, broni się przed kierowcami w Production Cup. OS4 - LDz Cargo 2 (18.68 km): W świetnym stylu Craig Breen rozpoczął dzień swoich 23. urodzin - Irlandczyk wygrał pierwszą sobotnią próbę, która rozpoczynała się jeszcze przed wschodem słońca. Kierowca Peugeot Rally Academy był o 3.7s lepszy od Jariego Ketomaa w Fordzie Fiesta RRC. Fin po tym odcinku tracił do rywala 10.1s. "Moje tempo jest komfortowe, auto jest niesamowite, jedzie mi się dobrze." - mówił na mecie spokojny Breen. Ketomaa z kolei nie był zbyt zadowolony z ustawień auta: "Przyczepność jest dużo lepsza niż na testach, więc ustawienia nie do końca mi pasują. Spróbuję zmienić coś na dojazdówce." Trzeci czas na OS4 uzyskał Alexey Lukyanuk (+4.6s) - lider Production Cup. "Dzisiaj wszystko jest na 100 procent. Jestem zadowolony z tempa, nie robię błędów." - mówił na mecie Rosjanin. Francois Delecour stracił do Breena aż 15.1s. Francuz po raz kolejny skarżył się na przełożenia. "Jechałem na maksimum, w wielu miejscach dochodziłem do lmitera obrotów, ponieważ mam za krótkie przełożenie." Do góry pnie się Jan Cerny w Fabii S2000, który tym razem uzyskał szósty czas. Raimonds Kisiels w MINI S2000 dostał 10s kary za falstart. Spadł za plecy Vitaliya Pushkara. OS5 - Volkswagen 2 (16.88 km): Craig Breen wygrał także i kolejny odcinek specjalny Rally Liepaja-Ventspils, powiększając przewagę nad Jarim Ketomaa do 10.7s. Tym razem dwójkę najlepszych zawodników rajdu dzieliło tylko 0.6s. To już 5. oesowy triumf Irlandczyka. "Craig jedzie bardzo, bardzo dobrze, a ja nie mogę już szybciej. Tracę w zakrętach - auto jest za miękkie jak na taką przyczepność." - żalił się Ketomaa. Breen z kolei przyznał, że myślał iż złapał kapcia: "Uderzyłem w kamień, myślałem, że przebiłem oponę. W rezultacie straciłem pewność w jeździe i przy okazji kilka sekund."Delecour (+11.3s)był dopiero szósty: "Przez piętnaście sekund jechaliśmy na limiterze. Nie mamy wyboru - przez brak testów wyszło jak wyszło.". Lukyanuk znów miał trzeci czas i umocnił się na prowadzeniu w Production Cup. Stara się na niego naciskać Vytatutas Svedas (obaj Evo X). Jan Cerny wyznał, że jechał nieco zbyt ostrożnie (siódmy czas i strata 12.2s). Siim Plangi w Evo X powiedział, że miał za niskie ciśnienie w oponach - mimo to uzyskał piąty wynik (+10.7s), lepszy od Delecoura!OS6 - Neste Oil 1 (21.31 km): Jari Ketomaa na OS6 dokonał czegoś, co wcześniej mogłoby się wydawać niemożliwe. Fiński kierowca pojechał cały odcinek na limicie, dzięki czemu uzyskał czas lepszy o 11.7s od Craiga Breena. Irlandczyk był dopiero trzeci: "Nie jestem zaskoczony, to musiało się stać, bo zacząłem jechać jak gdyby sam ze sobą. Nie martwi mnie to - wciąż mogę znaleźć coś więcej. Będzie dobrze." Ketomaa z kolei swój znakomity czas uzyskał pomimo uderzenia w bandę śnieżną: "To było niewiarygodne, cały czas z gazem w podłodze. Mieliśmy jeden moment z bandą śnieżną, ukrytą za wzniesieniem."Alexey Lukyanuk zaczął już doganiać Francoisa Delecoura w klasyfikacji generalnej. Kierowca Lancera Evo X tym razem był czwarty i odrobił co prawda tylko 0.1s do Francuza, ale dzieli ich już  zaledwie 4.6s przed drugą sobotnią pętlą. "Na tym odcinku mieliśmy niesamowicie duże prędkości, z szybkimi płynnymi zakrętami. Miło, że czasy były dobre. Niektóre zakręty były śliskie. Na trasie w niektórych sekcjach jest mnóstwo kibiców." - powiedział na mecie lider Production Cup. Poza Jarim Ketomaa, sensację sprawił też Jan Cerny. Czech uzyskał drugi wynik, tracąc do Fina 8s. Dało mu to awans na szóstą pozycję. Na siódme miejsce wskoczył Kisiels. Liderem 2WD Cup wciąż jest Stephane Lefebvre w Peugeocie 208 R2. 32. miejsce zajmuje Tomasz Kasperczyk.