Rajdy  »  Mistrzostwa Świata WRC  »  Aktualności  »  Rajd dos Sertoes: Hołowczyc drugi, między VW
Rajd dos Sertoes: Hołowczyc drugi, między VW

Rajd dos Sertoes: Hołowczyc drugi, między VW

2008-06-19 - Ł. Lach     Tagi: Hołowczyc, Rajdy terenowe
Krzysztof Hołowczyc pojechał rewelacyjnie podczas rozgrywanego w środę pierwszego etapu Rajdu dos Sertoes. Polski kierowca Orlen Team zajął drugą pozycję plasując się pomiędzy zawodnikami fabrycznego zespołu Volkswagena, którymi są Giniel de Villiers (1) z RPA a Mark Miller (3) z USA.

Spośród motocyklistów Orlen Team najszybszy okazał się kapitan zespołu Jacek Czachor, który zajął 31 pozycję, zaraz za nim na mecie pojawił się najmłodszy reprezentant polskiego zespołu Jakub Przygoński (34 miejsce). Dochodzący do formy po kontuzji Marek Dąbrowski zajął dziś 78 miejsce. Rywalizację motocyklistów wygrał francuz Cyril Despres przed swym rodakiem David Casteu i Chilijczykiem Francisco Contardo.

Jak zgodnie podkreślają wszyscy reprezentanci Orlen Team dzisiejszy etap był szybki i relatywnie krótki w porównaniu z pozostałymi odcinkami rajdu. Zadowolony ze swojego występu Krzysztof Hołowczyc powiedział na mecie etapu:

"Dzisiaj jechaliśmy dwa odcinki specjalne, jeden długi ponad 240 km i drugi króciutki, tak zwany Micky Mouse z bardzo dużą liczbą zakrętów. Ten drugi wygraliśmy, a na pierwszym byliśmy drudzy, dwie minuty za de Villiers - kierowcą fabrycznym Volkswagena. Bardzo dobry odcinek, cieszymy się, gdyż nasze auto udowodniło, że tkwi w nim potencjał i można się nim ścigać. Trasa była bardzo ciekawa technicznie i zarazem bardzo szybka. Dużo skoków, czułem się jak na trasie Rajdu Finlandii, prawie cały czas w powietrzu. W wielu miejscach jechalśmy ponad 170 km/h między płotami, po twardej ubitej, jakby wyschniętej glinie".
"Dzisiejszy odcinek był bardzo szybki. Partiami jechałem koło 160-170 km/h. Bardzo mocno się kurzyło, co utrudniało mi wyprzedzanie. Dos Sertoes jest dla mnie najdłuższym rajdem w którym do tej pory startowałem - to 10 dni ścigania plus prolog czyli w sumie 11 dni jazdy na motocyklu. Najważniejsze by nic się nie stało i żeby dojechać na wybrzeże do mety" - skomentował swój start Jakub Przygoński.

"Twarda ziemia troszeczkę dziur i lekko zacząłem odczuwać kontuzję, ale mam nadzieję, że to wszystko się rozgrzeje i będzie łatwiej. Jutrzejszy odcinek jest bardzo trudny. Średnia przejazdu przewidywana przez organizatorów jest o 20 km/h niższa niż dzisiaj, a dodatkowo jest najniższa w całym rajdzie. Dlatego też może to być dla mnie interesujący etap. Staram się oszczędzać siły. Wiadomo, że Dos Sertoes jest drugim najtrudniejszym rajdem po Dakarze. Jeszcze 9 dni przed nami, więc na pewno dużo się będzie działo"
- dodał Marek Dąbrowski

W czwartek zawodnicy rywalizują na trasie drugiego etapu rajdu. Pierwsze 40 kilometrów odcinka specjalnego wiedzie przez wolne partie górskie, tereny pozostałości wulkanicznych, uszkodzone drewniane mostki i przeprawy rzeczne. Pod koniec odcinka zawodnicy ścigać się będą na szutrowych partiach, gdzie łatwiejsze będzie wyprzedzanie i kierowcy zapewne podejmą bezpośrednią konfrontację z konkurentami.



źródło: Orlen Team

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Rajd dos Sertoes: Hołowczyc drugi, między VW