Rajdy  »  Mistrzostwa Świata WRC  »  Aktualności  »  Rajd Transiberico: Hołowczyc na przerywającym silniku
Krzysztof Hołowczyc

Rajd Transiberico: Hołowczyc na przerywającym silniku

2008-05-22 - Ł. Lach     Tagi: Hołowczyc, Rajdy terenowe
Krzysztof Hołowczyc i Jean Marc Fortin w Nissanie Navara Overdrive po problemach technicznych zakończyli zmagania na dwóch czwartkowych odcinkach Rajdu Transiberico odpowiednio na 10 oraz 11 miejscu jednak nie tracą kontaktu z czołówką.

Hołowczyc i Fortin najpierw załapali gumę, by później walczyć ze szwankującą elektroniką. W rezultacie po drugim etapie rajdu Orlen Team został sklasyfikowany na 10. miejscu ze stratą 30,57 s do zwycięzcy Joan'a Romy. Nie wszyscy zawodnicy mieli tyle szczęścia, wczorajszy zwycięzca Superoesu Nasser Al-Attiyah dachował i spadł w klasyfikacji. Ekipy startujące w Rajdzie Transiberico rywalizowały w czwartek na dwóch bardzo technicznych i płaskich odcinkach specjalnych, z czego każdy liczył ponad 200 km. Trasę poprzedzała dojazdówka o długości 310 km. Po pierwszym OSie prowadził Stéphane Peterhansel w Mitsubishi Pajero, a drugi był Joan Roma. W kolejnej próbie zawodnicy zamienili się miejscami.

"To był bardzo długi i trudny odcinek, w dodatku mieliśmy na nim sporo problemów. Już na 10 kilometrze złapaliśmy kapcia i musieliśmy zmieniać koło, przez co straciliśmu około 3-4 minut. Poźniej przez cały etap silnik naszego samochodu przerywał, pracował na 4, 5 a czasem tylko na 6 cylindrach, elektronika szwankowała. Dawaliśmy z siebie wszystko, staraliśmy się jechać bardzo szybko, żeby stracić jak najmniej czasu, jednak okazało się ze mamy ponad 12 minut straty do zwycięzcy".

"Na strefie serwisowej nasz serwis wymienił nam cała elektronikę oraz świece zapłonowe. Mamy nadzieje, że na kolejnym odcinku silnik będzię już pracował normalnie. Ostatnie 20 kilometrów dało się we znaki silne zmęczenie. Ten odcinek naprawdę wymagał ogromnej kondycji i koncentracji. To pratycznie 200 km OS typowy dla rajdów płaskich - dużo zakrętów gdzie bardzo łatwo o pomyłkę, doświadczył tego min. wczorajszy lider Nasser Al-Attiyah, który wydachował swoje BMW i poniósł spore strary" -
powiedział Krzysztof Hołowczyc po drugim odcinku specjalnym rajdu, a pierwszym czwartkowym.
Na kolejny odcinku problemy z silnikiem nie ustąpiły: "Niestety na tym odcinku również nie mogliśmy jechać swoim normalnym tempem ponieważ silnik samochodu przerywał i tak było do końca etapu. Serwis nie poradził sobie w takim krótkim czasie z usunięciem usterki. Bardzo żałujemy że mamy takie problemy techniczne, bo odcinek był rewelacyjnie opisany i stworzony chyba specjalnie dla nas. Ostatnie 30 km jechaliśmy w ulewnym deszczu i walczyliśmy z parującymi szybami co znacznie ograniczało widoczność. Mimo że silnik przerywał nie ponieślimyś na szczęście dużych strat. Zajmujemy obecnie 10 miejsce i mamy niewielką strare do miejsca 7".

"Mam nadzieję że jutro samochód będzie w pełni sprawny i będziemy w stanie podjąć rywalizajcę. Jestem pod wrażeniem tego Rajdu! Wspaniała organizacja, ciekawe, bardzo trudne i niewiarygodnie długie odcinki. Mam nadzieję że będę mógł od jutra jechać w pełni sprawnym autem!" -
dodał Krzysztof Hołowczyc



źródło: Orlen Team

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Rajd Transiberico: Hołowczyc na przerywającym silniku