Rajd Sardynii - Citroen - Sordo i C4 WRC na podium
2007-05-21 - Ł. Lach Tagi:
W 3 etapie Rajdu Sardynii Dani Sordo i Marc Marti, jadący Citroenem C4 WRC, uzyskali wynik dający im świetne trzecie miejsce. Sebastien Loeb i Daniel Elena, jeszcze w niedzielę rano liderzy rajdu, na pierwszym oesie dnia popełnili błąd, który wyeliminował ich z walki.
Krótki, ostatni etap 7 rundy sezonu, zupełnie nowy w stosunku do lat poprzednich, składał się z dwóch rund po trzy odcinki specjalne, rozdzielonych jedyną tego dnia komasacją w Arzachena. Wąskie drogi, słaba przyczepność, pył unoszący się w powietrzu i sterczące z pobocza skały sprawiały, że niedzielna trasa pełna była pułapek… Jedna z nich okazała się pechowa dla Sebastiena Loeba, który z dużą siłą uderzył samochodem w skalny głaz i nie był w stanie jechać dalej. „Od startu do tego odcinka nie mogłem złapać rytmu” - mówi Sebastien.- „Czułem, że jadę nieskutecznie i że muszę zwiększyć tempo. To na chwilę pomogło, ale w połowie oesu, na szybkiej partii, którą przeszacowałem w notatkach, za szybko wyszedłem ze szczytu i zanadto odciążyłem koła. Straciłem przez to właściwy tor na następny prawy zakręt. Jedną stroną auta złapałem pobocze,a próbując wrócić na trasę uderzyłem lewym przednim kołem w duży kamień. W pierwszej chwili chciałem jechać dalej, ale urwane koło podwinęło się pod samochód. Dalsza jazda była niemożliwa, musiałem się zatrzymać. Od początku rajdu znalezienie dobrego tempa przychodziło nam z trudem; ciągle gubiliśmy rytm. Mój błąd zdarzył się w najgorszej chwili, gdy przewaga nad Marcusem Grönholmem pozwalała nam kontrolować sytuację. To przykład, że zwycięstwo nigdy nie przychodzi łatwo i że przez cały czas jedzie się na granicy możliwości. Nie będzie łatwo nadrobić straty, ale nic nie jest jeszcze stracone: za 15 dni, po rajdzie Akropolu, nastąpi półmetek sezonu. Niemniej, teraz to my musimy starać się odzyskać prowadzenie.” Guy Frequelin od początku rajdu powtarzał: „Sardynia to runda bardzo trudna do rozegrania. Teren jest pełen pułapek, a najbardziej zdradliwe są pobocza”. Jeszcze wczoraj wieczorem szef Citroen Sport podkreślał: „Wiem, że Sebastien i Daniel mają 36,5 s. przewagi, ale rajd się nie skończył. Ostatni etap, w całości nowy, jest bardzo trudny. Trzeba do końca zachować ostrożność.” Słowa te wspomniano, gdy wiadomość o wypadku dotarła do zespołu. „Dlatego zawsze mówię, że rajd trwa do chwili wejścia na podium! Ten wypadek to dla nas cios, bo zdarzył się w chwili, gdy Sebastien nie musiał atakować. Ale taki jest ten sport: wszystko może się zdarzyć, nawet najlepszym. Nie zmienia to naszego podejścia do dalszej pracy. Różnice punktowe w obu klasyfikacjach nie są nie do nadrobienia, ale będzie to trudne i oznacza, że w następnych rundach już nie możemy sobie pozwolić na żaden błąd. Dzisiaj na duchu podnosi nas doskonały występ Daniego, który wywalczył miejsce na podium, przejeżdżając cały rajd z pewnością siebie i wolą walki.”
Dani Sordo i Marc Marti (Citroen C4 WRC) dobrze rozegrali pierwszą pętlę dzisiejszego etapu. „Ta część była krótka, ale intensywna” - komentował Dani podczas komasacji w Arzachena.- „Na początku, na 13 oesie, przeszkadzał pył nad drogą. Na następnym zmagaliśmy się z trudnym ukształtowaniem terenu. Trasa zupełnie nie przypominała tej, z którą mieliśmy do czynienia na poprzednich odcinkach. Trzeba było dostosować jazdę do możliwości i skupić na tym, by nie uszkodzić wozu. O wiele lepiej pojechałem ostatni z nich, ale przez mały błąd nie udało mi się go wygrać.”Po pierwszej pętli Dani zajmował 3 miejsce, ale z zaledwie 5,2 s. przewagi nad czwartym zawodnikiem. Podium zawdzięcza temu, że na ostatnich trzech odcinkach pojechał znakomicie, m.in. wygrywając OS16. „Jestem bardzo zadowolony ze swojej jazdy” - mówi.- „Po nierównym początku wszedłem w rytm i zacząłem jechać szybko i zarazem bezpiecznie. Efekty przyniosła też nasza wspólna praca z zespołem nad regulacją samochodu. Jestem tym bardziej szczęśliwy z dodania tego wyniku do sukcesów Citroena, że miało to miejsce na trasie szutrowej czyli nawierzchni, której jeszcze w pełni nie opanowałem.”
Krótki, ostatni etap 7 rundy sezonu, zupełnie nowy w stosunku do lat poprzednich, składał się z dwóch rund po trzy odcinki specjalne, rozdzielonych jedyną tego dnia komasacją w Arzachena. Wąskie drogi, słaba przyczepność, pył unoszący się w powietrzu i sterczące z pobocza skały sprawiały, że niedzielna trasa pełna była pułapek… Jedna z nich okazała się pechowa dla Sebastiena Loeba, który z dużą siłą uderzył samochodem w skalny głaz i nie był w stanie jechać dalej. „Od startu do tego odcinka nie mogłem złapać rytmu” - mówi Sebastien.- „Czułem, że jadę nieskutecznie i że muszę zwiększyć tempo. To na chwilę pomogło, ale w połowie oesu, na szybkiej partii, którą przeszacowałem w notatkach, za szybko wyszedłem ze szczytu i zanadto odciążyłem koła. Straciłem przez to właściwy tor na następny prawy zakręt. Jedną stroną auta złapałem pobocze,a próbując wrócić na trasę uderzyłem lewym przednim kołem w duży kamień. W pierwszej chwili chciałem jechać dalej, ale urwane koło podwinęło się pod samochód. Dalsza jazda była niemożliwa, musiałem się zatrzymać. Od początku rajdu znalezienie dobrego tempa przychodziło nam z trudem; ciągle gubiliśmy rytm. Mój błąd zdarzył się w najgorszej chwili, gdy przewaga nad Marcusem Grönholmem pozwalała nam kontrolować sytuację. To przykład, że zwycięstwo nigdy nie przychodzi łatwo i że przez cały czas jedzie się na granicy możliwości. Nie będzie łatwo nadrobić straty, ale nic nie jest jeszcze stracone: za 15 dni, po rajdzie Akropolu, nastąpi półmetek sezonu. Niemniej, teraz to my musimy starać się odzyskać prowadzenie.” Guy Frequelin od początku rajdu powtarzał: „Sardynia to runda bardzo trudna do rozegrania. Teren jest pełen pułapek, a najbardziej zdradliwe są pobocza”. Jeszcze wczoraj wieczorem szef Citroen Sport podkreślał: „Wiem, że Sebastien i Daniel mają 36,5 s. przewagi, ale rajd się nie skończył. Ostatni etap, w całości nowy, jest bardzo trudny. Trzeba do końca zachować ostrożność.” Słowa te wspomniano, gdy wiadomość o wypadku dotarła do zespołu. „Dlatego zawsze mówię, że rajd trwa do chwili wejścia na podium! Ten wypadek to dla nas cios, bo zdarzył się w chwili, gdy Sebastien nie musiał atakować. Ale taki jest ten sport: wszystko może się zdarzyć, nawet najlepszym. Nie zmienia to naszego podejścia do dalszej pracy. Różnice punktowe w obu klasyfikacjach nie są nie do nadrobienia, ale będzie to trudne i oznacza, że w następnych rundach już nie możemy sobie pozwolić na żaden błąd. Dzisiaj na duchu podnosi nas doskonały występ Daniego, który wywalczył miejsce na podium, przejeżdżając cały rajd z pewnością siebie i wolą walki.”
źródło: Citroen
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Rajd Sardynii - Citroen - Sordo i C4 WRC na podium
Galerie zdjęć
Newsletter