Rajd Polski: Dach Kubicy i szybki powrót na trasę

Ze zmiennym szczęściem "podróżowali" po drugim oesie polscy kierowcy. Robert Kubica niegroźnie przedachował i stracił niewiele czasu. Wizytę poza drogą zaliczył też Krzysztof Hołowczyc. Michał Sołowow z kolei dwukrotnie zgasił silnik. Zaskakujące zwycięstwo oesowe powędrowało w ręce Juho Hanninena, a nowym liderem został Andreas Mikkelsen. OS2: Kruklanki 1 (17.24km): Przygoda Kubicy kosztowała go niespełna pół minuty i wypadnięcie z czołowej dziesiątki rajdu. "Dachowaliśmy. Na dohamowaniu za szczytem, który był większy niż się spodziewaliśmy, samochód został odciążony, więc nie mogłem zahamować. Powinienem pojechać prosto, ale spróbowałem skręcić. Wypadliśmy z krzaki." - wyjaśnił na mecie Kubica. "Wyjechałem poza drogę. Grupi błąd, ale jedziemy dalej." - mówił z kolei Krzysztof Hołowczyc. Sołowow na dohamowaniach dwukrotnie zgasił silnik Fiesty RS WRC. Obaj kierowcy uplasowali się w drugiej dziesiątce, tracą około pół minuty.

Odcinek padł łupem Juho Hanninena. Kierowca Hyundaia i20 WRC wyprzedził o 0.8s Andreasa Mikkelsena i o 1.7s Sebastiena Ogiera. Takie różnice wystarczyły do tego, by Mikkelsen objął prowadzenie z rąk Ogiera. Różnica między nimi w generalce to jednak zaledwie 0.4s. Czwarty był na OS2 Kris Meeke, a piąty Mads Ostberg. W ostatnim starcie obecnej wersji Hyundaia Thierry Neuville zajął na tej próbie szóste miejsce. Robert Kubica zajmuje po drugim oesie 11. pozycję, mając 32.1s straty do lidera. Różnice w czołowej dziesiątce są jeszcze bardzo niewielkie. Dopiero ósmy jest wicelider mistrzostw świata, Jari Matti Latvala. Fin nie jest zadowolony z samochodu. W WRC-2 najlepiej rajdzi sobie Jari Ketomaa z Finlandii.