Rajd Orlen - mówią w serwisie po OS3

Po trzech odcinkach specjalnych, uczestnicy Rajdu Orlen zjawili się Płocku na 20-minutowy serwis. Do końca dnia muszą jeszcze powtórnie przejechać dwa poranne odcinki oraz superoes.

Bryan Bouffier (1. miejsce): „Anton Alen jest bardzo blisko, podobnie jak inni kierowcy - Michał Bębenek jest niedaleko, Kajetanowicz także. Ciekawa walka...”

Anton Alen (2. miejsce): „Brakuje tylko zderzaka, ale to nie mamy na nic wpływu, więc ogólnie bez problemów. Będziemy próbowali znaleźć się przed Bouffierem, ale nie będzie łatwo.”

Michał Bębenek (3. miejsce): „Rewelacyjnie przygotowany samochód, zresztą jak zawsze, ale w tym momencie ja zainwestowałem po prostu w niego i działa to wszystko w porządku. Teraz na tym trzecim odcinku wyjechaliśmy na jednym oporowym zakręcie, a powrót z niego niestety w tych warunkach jest dość długi, bo jest bardzo kopnie. Ugrzęźliśmy tam na chwilkę, ale nie jest źle. Teraz będzie dla nas, dla enkowych samochodów coraz gorzej, bo będzie zdecydowanie bardziej rozkopane i podejrzewam, że Super 2000 już teraz nie pozostawią złudzeń.”

Krzysztof Hołowczyc (5. miejsce): „Zamierzamy się nadal "rozpędzać", tak aby dojść wyżej w klasyfikacji. Myślę, że straty są, ale jeszcze nie jakieś takie duże. Wiem, że mamy zapas, ale zobaczymy jak duży. Wydaje mi się, że na tych grząskich kawałkach, gdzie naprawdę są już duże koleiny, Subaru nie rozpędza się dobrze, ale myślę, że większość kierowców ma podobne wrażenia, jak ja. No, zobaczymy... rajd się dopiero zaczął. Tak naprawdę, za nami są dopiero dwa prawdziwe odcinki. Teraz na tych, które już przejechaliśmy, trzeba poprawić błędy. Zdecydowanie za wcześnie hamuję i to widać. Z tych długich prostych wiszę na tym hamulcu, sobie gazu dodaję i tak sam sobie bym powiedział coś mocnego, ale nie ma czasu na to.” Tomasz Kuchar (6. miejsce): „Jest strasznie kopnie, dużo piasku i niesamowicie ciężko się jedzie. Bardzo łatwo popełnić błąd - można się zakopać, przestrzelić krzyżówkę, wypaść na luźnym szutrze i trzeba po prostu uważać. Tak naprawdę, w tym rajdzie jeszcze się dużo zdarzy, wierzcie mi, bo jest bardzo nieprzewidywalnie. Szczególnie teraz, wydaje mi się, że druga pętla będzie dużo, dużo cięższa. Będą głębsze koleiny, większe dziury i więcej luźnego piasku.”

Zbigniew Gabryś (10. miejsce): „Mieliśmy trochę pecha. Zjechaliśmy z drugiego odcinka z uchodzącym powietrzem i to w dwóch kołach, z przodu i z tyłu, a mieliśmy tylko jeden zapas. Założyliśmy na przód nową, tył przełożyliśmy z przodu, ale tam było chyba ciśnienie tylko 1,2 na całym oesie, więc nie dało się zbyt szybko jechać. Na wszystkich lewych łukach opona się bardzo uginała, stąd ten słaby czas. Na dojazdówce powietrze zeszło już całkiem i przyjechaliśmy na feldze z tyłu. No nic, trzeba będzie to odrobić na drugiej pętli - 9. miejsce nie jest satysfakcjonujące dla nas.”

Leszek Kuzaj (13. miejsce): „Silnik pracuje na trzech cylindrach, więc nie wiem czy to nie koniec. Samochód nie jechał w ogóle na pierwszym oesie, co było widać również po czasach, a na drugim, niedługo po starcie, zaczął pracować na trzy cylindry. To nie wróży nic dobrego..”